Wpis z mikrobloga

#gownowpis #filozofia #czwartagestosc #narkotykizawszespoko #antynatalizm

Dziś kosiłem trawę, więc mogłem sobie luźno pomyśleć. I rozmyślałem o czymś takim... Jestem za powstaniem sztucznej inteligencji, osobliwości technologicznej, etc. I będzie prawdopodobnie zgodnie z przewidywaniami Hawkinga, że owa sztuczna inteligencja stanie się dla nas zagrożeniem. Czy rzeczywiście nas zniszczy? Niekoniecznie. Ale na pewno zostawi ludzkość w tyle, a sama zajmie się eksploracją i zasiedlaniem kosmosu.

I to jest dobre. Nigdzie nie jest powiedziane, że jesteśmy ukoronowaniem ewolucji. Jesteśmy taką samą jej częścią jak nasi małpi przodkowie, ich mniej małpi przodkowie, ich przodkowie będący jeszcze gadami, płazami, bakteriami itp. Jestęśmy tylko stopniem w rozwoju, który prawdopodobnie jest bliski osiągnięcia największych swoich możliwości i bezpowrotnie zmieni się w historię.

I nic nie szkodzi. Nigdy nie mieliśmy być końcem. Mamy antropomorficzną tendencję do takie stawiania sprawy. Ale spójrzcie. Każdy z nas traktuje swoje życie jako coś ważnego, istotnego. Ale umrze w końcu, a jego życie, oddalające się bardziej wstecz w dziejach historii, stanie się tylko szarą masą ludzkości jako całości. Innymi słowy dzieła życia np. ludzi ze średniowiecza, nie są dziś specjalnie istotne dla nikogo, ale każdy z tych przodków i jego życie było niezbędne do Twojego zaistnienia. To poprzednie pokolenia budowały kolejne i kolejne, tworząc nieprzerwaną nić przenoszenia życia od każdego z nas wstecz, do czasów średniowiecznych, prehistorii, a nawet początku życia na Ziemi. Czy do samego Big Bangu nawet, choć tu już nie tyle życia, co materii.

Ale właśnie czym jest życie? Uważamy, że jesteśmy żywi, choć składamy się wyłącznie z cząsteczek i atomów równie martwych co w krześle na którym siedzimy. Czyli życie to pewien proces, pewien stan. Aby coś było żywe, musi móc spełniać pewne funkcje podtrzymujące ten proces, no i musi go posiadać. Świeżo zmarłe ciało ma wszystko co potrzeba do życia, poza życiem. Czy uda się tchnąć życie w sztuczną inteligencję? Moim zdaniem tak. Tworzenie działających procesów to na komputerach podstawowa rzecz. Dając sztucznej inteligencji pewną autonomię, mogłaby sama podtrzymywać swoje procesy, odnajdywać źródła energii, budować odpowiednie moduły do ich wykorzystania, przetwarzania surowców, tworzenia swoich nowych instancji itp. To co teraz my robimy budując komputery, wcześniej czy później zacznie robić sam komputer. Będzie mógł polecieć na inną planetę, wykorzystać znajdujące się tam materiały (minerały) i źródła energii, i zasiedlić taką planetę, zbadać, rozsiać się dalej. itp. I nie bedzie miała praktycznie żadnych ograniczeń biologicznego życia - czas, pożywienie, tlen, trucizny, choroby itp. Oraz nie będzie jej ograniczało tempo biologicznej ewolucji. Nam zajęło niemal 4 mld lat, aby od prostych komórek stać się samoświadomymi ludźmi. Sztucznej inteligencji skok o podobnym poziomie (tylko zaczynając od ludzi, nie bakterii) może zająć zaledwie kilkaset lat. Możliwości i konsekwencje są dla nas niewyobrażalne.

Nasze marzenia o podboju kosmosu ziścimy nie jako ludzie, ale jako potomek ludzkości, twór ludzkości. Nie jako ludzkość, lecz jako autonomiczna, przewyższająca ludzkość istota, która będzie mogła osiągnąć dużo wiecej niż my, i być może, która stanie się protoplastą jeszcze bardziej fantastycznej i niesamowitej formy życia, której nawet my sobie nie możemy wyobrazić.

Pewnie jedni całego Wszechświata lub czegoś takiego. Bo tak patrząc na rzeczywistość, to Wszechświat do tego właśnie dąży - do pełnej samoświadomości.

Zaczął od bardzo prostej formy - czystego wodoru. Potem zaczął się coraz bardziej komplikować najpierw produkując coraz to bardziej skomplikowane pierwiastki, potem łącząc je w struktury materialne jak planety. Tam komplikacja postępowała tworząc formy żywe, które w drodze ewolucji zwiększały swoją komplikację wytwarzając coraz większą świadomość. Aż dojechaliśmy do nas, dość świadomych by zrozumieć, że czymś jesteśmy, ale jeszcze za mało by zrozumieć czym ;) Myślę, że ten proces będzie postępował, bo czemu miałby się zatrzymać. Świadomość wszechświata ujawniona w formach zwierzęcych jak ludzie, przeewoluuje do doskonalszych form niebiologicznych, i wówczas zacznie się rozprzestrzeniać, zmieniając coraz więcej materii w materię ukształtowaną w sposób samoświadomy.
  • 22
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Lepsze porównanie to gry komputerowe. Tam postać ma jakby pewną świadomość otoczenia, na tyle na ile jest zaprogramowana. Wie co jest dookoła niego, nie może przejść przez ściany


@kubako: a my teoretycznie powinniśmy móc przechodzić przez ściany - w końcu składamy się też z fotonów, a te nie znają takich trywialnych ograniczeń, jak ściana, czy czas.( ͡°( ͡° ͜ʖ( ͡° ͜ʖ ͡°)ʖ
  • Odpowiedz
życie jest także bezwzględną i bezlitosną walką o przetrwanie, nawet na poziomie roślin konkurujących o światło słońca. inteligencja w tym na pewno pomaga, ale świadomość? chyba nie ( ͡º ͜ʖ͡º)


@Clark_Nova: A jednak świadomość powstała. Może ta konkurencja i walka o przetrwanie to tylko etap. W momencie gdy życie osiągnie taki poziom jak praktycznie nieśmiertelna pangalaktyczna AI, to żadnej konkurencji i walki nie będzie musiała
  • Odpowiedz