Wpis z mikrobloga

@Piezoreki: w domu rodzinnym rodzice mieli ok 10 kotów i psa, przyjaciela kotów. Przygarniali każdego kota, aż w końcu przygarneli Kubę. Czarny s-------n, zaczął gnebic inne koty, aż w końcu Ruduś, kot domowy, wychodził z domu tylko z mamą bo się bał Kuby. W końcu ojciec skonstruowal pułapkę na Kubę, skrzynka z drzwiami na sznurku i mięsem w środku. J----y godzinami czychał w oknie aż Kuba wejdzie żeby opuścić sznurkiem
  • Odpowiedz
@kocur555aaa: Myślę, że gospodarz załatwiłby problemy Kuby jednym celnym walnięciem z obucha jak za dawnych czasów, jak to się robiło na wsiach jak się niekontrolowanie zwierzęta namnożyły.
  • Odpowiedz
@Piezoreki: pewnie tak, może nie ma myszy czy szczurów i Kuba to dar, może załatwił Kubę a może Kuba załatwił jego, kto wie :) w każdym razie, my nie mogliśmy go przygarnac to postaraliśmy się o miejsce gdzie mógłby buszowac, w końcu trzeba być człowiekiem, no nie
  • Odpowiedz
@Piezoreki: Też znam taki przypadek. Kot, który teraz mieszka u moich rodziców raz zniknął na pół roku, a drugi raz na prawie 2 lata. Gdzie i co przez ten czas robił - to już jego tajemnica. ¯\_(ツ)_/¯
  • Odpowiedz