Wpis z mikrobloga

Hej mirki. Przeczytałem faq i poradniki podlinkowane belce tagu. Wiem na co zwracać uwagę przy kupnie, przejrzałem listy rowerów w różnym przedziale cenowym, ale... no właśnie, nie wiem do jakiego przedziału cenowego powinienem się odnosić ;)
Póki co zakładałem kupno roweru w kwocie ~1000 zł, ale nie jest większym problemem podwojenie tej kwoty jeśli będzie warto. Tylko nie potrafię tego ocenić - jeździć będę albo w mieście, albo bo lekkich bezdrożach (lasy, polne drogi, jakieś ścieżki, itp - nic hardkorowego i żadnych wielkich zjazdów czy podjazdów). Dłuższe wycieczki raczej wykluczam - a nawet jeśli w w tempie rekreacyjnym. Coś na poziomie dojechać sobie nad jezioro/do pracy albo po prostu pojeździć bez celu słuchając sobie podcastu z telefonu.

Czy przy takich wymaganiach dorzucenie większej kwoty da mi faktycznie jakieś korzyści? Czy raczej myśleć na zasadzie 'Skoro planujesz jeździć rekreacyjnie na krótkich dystansach to na *** Ci rower za 2k?' ;)

Ps: rower będzie brany na fakturę, więc mówimy o cenach rowerów nowych.
#rower
  • 4
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@venomik: jak nie wiesz jaka kwotę wydać to sobie porównaj do codziennych butów. Tylko że do rowera musisz dodać jedno zero.
Jedzileś w lasach i bezdrożach na sztywnym widelcu? Chcesz mieć uginacz z przodu i ponosić tego konsekwencje?
  • Odpowiedz