Wpis z mikrobloga

I po donacji jesteś potwornie osłabiony, jak wróciłam do domu ok. 16, tak spalam do nastepnego dnia do 9.


@sophisticated_ Dlaczego skoro nie oddajesz krwi, tylko ją filtrują przez maszynę i oddają Tobie, a Ty przez cały proces tylko siedzisz. Raczej to z powodu emocji, a nie samego procesu. Sama donacja komorek to siedzenie na fotelu i czytanie książki czy rozmowa orzez kilka godzin. Nie ma powodu by wyczerpywała.
@sophisticated_ Nic się nie robi, czasem piłeczkę ścisniesz. Już naprawdę nie rób z tego jakiejś wielkiej walki, bo tam jest najwyżej walka z nudą. Przy szesciu godzinach to jedyny dyskomfort to ten od igły w żyle, ale to raczej na zasadzie dyskomfortu, a nie wycieńczenia. Najprawdopodobniej Cię emocje wyczerpały i tyle.