Wpis z mikrobloga

Najdziwniejsza, a zarazem natrudniejsza rzeczą jaka mnie spotkała na kwasowym tripie. Dokladnie na 300ug Al lada, bylo to, ze przestalem rozumieć Zero/nic/pustke/nicość

Mój mózg kazał mi zapomnieć o tym ze czegos moze nie byc, ze moze byc NIC. Przekonał mnie dość mocno ze zawsze coś jest, być musi. Nicość to twór ludzki i powinienem o tym zapomnieć. Tak mocno kwas mi mozg zgniatal, do momentu az powiedzialem sobie no dobra czaje!

I wtedy splynalem sobie do krainy rozkosznych wizuali i juz bylo fajnie do końca

#narkotykizawszespoko #lsd
  • 65
@czlowiekzcegla: Nie ma to jak zadać proste pytanie, na które odpowiedź można zawrzeć w 3 zdaniach na forum ;)

Zatem tak pobieżnie - moim zdaniem świat jest "żywą istotą", która się rozwija (zmienia). Jesteśmy częścią tego procesu. Celem naszego życia jest być częścią tego procesu. Jaki jest cel tego procesu, tego niestety nie wiem ;)
@czlowiekzcegla: i tutaj strasznie martwia mnie obowiazki, ktore musze wykonywac zeby móc darzyc do przekonan

Choc moglbym rzucic pracę i przeprowadzic sie na lono natury to jednak nie moge tego zrobic np dlatego zeby nie pogorszyc jakosci samopoczucia osobom bliskim

Wychodzi na to, ze trzeba grać w dwie gry, bo nie wolno byc egoista

Na zycie ma sens jakis jako całość
mamy masowe halucynacje?


@CacyIsBack: czemu?

A kwas to nie żadna dziurka od klucza, tylko substancja chemiczna, której efektem jest osłabienie pewnych procesów w mózgu, konkretnie standardowych wzorców działania. M.in. skutkuje to zmniejszeniem filtrów, które nasz mózg normalnie stosuje w celu ułatwienia sobie życia (przeżycia). Stąd możliwość dostrzeżenia rzeczy, których normalnie możemy nie dostrzegać. Oczywiście nie jest to zjawisko proste, nie każda rzecz, która wydaje się mieć sens na kwasie, ma rzeczywiście
@kubako: To mniej więcej dobra odpowiedź. Celem jest rozwój, zawsze w górę, zawsze dalej. Wszystko by prześcignąć innych, wszelkimi możliwymi metodami. Po prostu robimy dokładnie to samo co robiliśmy jako plemniki. Teraz ten wyścig nadal trwa, ale na innym poziomie. Przywódcy (bez względu czy religijni, polityczni czy inni) są tego świadomi. Dlatego puszczają "w dół" takie a nie inne przekazy, taką a nie inną moralność. To tylko sposób na ograniczenie konkurencji.
@CacyIsBack: Nie ma sensu powrót na łono natury, bo teraz też żyjesz w świecie, którym rządzą dokładnie te same prawa. W dżungli panuje podobny klimat jak w społeczeństwie, tylko w społeczeństwie może być ci to trudniej zauważyć, bo znajdujesz się niżej w "łańcuchu pokarmowym".
Co do bliskich i ich samopoczucia to uważam, że w życiu trzeba być mężczyzną. Czasami trzeba zrobić wbrew bliskim (często kobietom), by zrealizować jakiś wyższy cel, który
@czlowiekzcegla: znów nie mogę się do końca zgodzić :)
Skupianie się wyłącznie na tym co w środku, z pominięciem tego co wokół jest tak samo błędne, jak odwrotne postawienie priorytetów. Aby przeżyć pełnię, należy poznać, zrozumieć, zaakceptować itp. zarówno wnętrze, jak i zewnętrze. Obie strony medalu są zawsze tak samo ważne. Ying yan ;)

@CacyIsBack: Cóż, przychodzą mi dwie najprostsze odpowiedzi:
- to jest prawda
- to jest specyficzny defekt
@kubako: ok wsm prawd jest wiele, ale co powiesz mi o tym, ze komunikowalem się z obcymi istotami na wysokich dawkach grzybow

I to ewidentnie nie byly omamy tylko pielne jasne postacie i bardzo gadatliwe

Paliles kiedys DMT? Lub salvie?

Znam ludzi, ktorzy mowili mi ze DMT wysyla w inne swiaty, salvia tez. W dodatku na salvi wiele osob spotkalo Sally i podobnie ja opisuja. Mega dziwne to jest, ze z
@CacyIsBack: Ty jesteś naturą. To co kieruje zwierzętami i roślinami jest też w tobie. Tylko zaszyte gdzieś głębiej. Pozostaje prawdopodobnie nieuświadomione.

@kubako: Cóż moje tripy bywały różne, większość kończyła się na stwierdzeniu "O mój Bo... o mój ja, jestem bogiem! Przecież miałem o tym nie pamiętać i znów to pamiętam, co do cholery poszło nie tak? Czemu to sobie ciągle robię?". To dość dziwne przeżycie. Żadna z osób, które znam
@czlowiekzcegla: @kubako:

Fajnie jakbyscie cos dodali jeszcze. Superkonwersacja, naprawdę sprawila mi przyjemnosci i chetnie zapisalem sobie pare linijek od Was. Na bank doucze sie co nie co.

Rzadko tak fajnie sie rozmawia i na poziomie o psychodelikach, sztuce latania i o teoriach sensu bytu. Dziekuje Wam raz jeszcze.

Pozdro z fartem
@CacyIsBack: Tu nie ma co dodawać, tu trzeba doświadczać. Ja już raczej odstawiłem psychodeliki i inne tego typu zabawki. Mimo to wspomnienia i przemyślenia pozostały. Teraz raczej chcę się skupić na zdobyciu jakiegoś szczytu w życiu, prawdziwego peaku. Szczytowanie (w każdym sensie) jest zajebiste.