Wpis z mikrobloga

Różowa podarowała mi w tamtym roku w czasie wakacji miód z super-hiper-ekstra pasieki z Mazur. Jak powiedziała cenę to się za głowę złapałem, ale jakby nie patrzeć to ten miód przyjechał z drugiego końca Polski.
Pytanie brzmi: czy miód powinien się całkowicie skrystalizować? Jeśli tak, to po jakim czasie?
Obecnie 2/3 słoika wygląda na jednolitą, skrystalizowaną masę, natomiast 1/3 jest dalej płynna - picrel.
Słoik siedzi cały czas u mnie w szafce w pokoju. Jest na samym końcu, przykryty, żeby na pewno nie padało na niego światło słoneczne. Temperatura w pokoju to max 20-23°C.
Miałem plan wpieprzyć go na święta, ale mówię, że zostawię, bo chciałem sprawdzić, ile mu właśnie zajmie krystalizacja ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Mój wujek, który już niejeden miód jadł i chyba trochę zna się na rzeczy stwierdził, że to prawdopodobnie nie jest lipa, tylko coś bliżej rzepaku, bo jest ciemny. W necie wyczytałem, że lipa to jasny, słomkowy kolor, a ten miód od samego początku wyglądał jak herbata.
Wujek zazwyczaj kupuje wielokwiatowy i już w momencie zakupu jest białawy i cały skrystalizowany.

Drugie pytanie: na jakiej podstawie określa się, z czego jest miód?
Zawsze wydawało mi się, że pszczółki jeśli mają pod nosem np. las akacji to uznaje się, że to będzie miód akacjowy. Różowa natomiast się ze mną spiera, że przecież pszczoły przemierzają kilometry w poszukiwaniu pyłku i miód określa się po tym, co w danym czasie najbardziej kwitnie.

#pytaniedoeksperta #pszczoly #pszczelarstwo #miod #miodzio
AndrzejCieWidzi - Różowa podarowała mi w tamtym roku w czasie wakacji miód z super-hi...

źródło: comment_hGHud8AZjGcSsyoruIVV3idOYwKvXf1G.jpg

Pobierz
  • 16
@AndrzejCieWidzi: ten miód został zabrany zbyt wcześnie, pszczoły nie zdążyły odparować z niego wystarczającej ilości wody. Jak do tego rozwarstwienia dochodzi jeszcze zapach fermentu to na bank jest to miód nie dojrzały.
A to z czego dany miód jest, określa jaka roślina kwitnie w danym czasie. Ten tu to pewnie zwykły wielokwiat, ciut to za ciemne jest na lipę.
wujek się nie zna, to po pierwsze.

po drugie, ze zdjęć mało można odczytać. Ale biorąc pod uwagę tylko to, to kiepski miod (może przegrzany, może z dodatkiem cukru - pewności nie ma).

skład miodu określa się w PL prawie wyłącznie na podstawie wyglądu i smaku. mało kto robi drogie badania (pyłkowe, również niezbyt dokładne).
@AndrzejCieWidzi: jak nie czujesz, że sfermentował to jest ok
Zeszłoroczny sezon był bardzo szalony. Późne przymrozki hamowały rozwój roslinności a potem jebło wszystko na raz. Rzepak nie skończył kwitnąć już szła akacja a i to było z lipą mieszane...pszczoły zbierały jak leci, stąd mieszanie gatunków i rożne czasy krystalizacji - rzepak mi się zrobił biały i stały w 4 dni, mimo, że było w nim sporo wielokwiatu/mniszka...

Stawiam na akację z
@andrzeii: Jakiś jej znajomy, jak jedzie z towarem to bierze zawsze kilkadziesiąt słoików i później rozwozi po przyjaciołach. Ona ostatnio dostała zwykłą lipę i kremowaną, bo tylko to mu zostało.

Wujek natomiast kupuje od gościa, który zajmuje się pszczelarstwem i ma zakłady mięsne. Płaci za wielokwiat 25 zł/900 ml. Twierdzi, że dobry, bo drapie w gardło ( ͡º ͜ʖ͡º)
@andrzeii: wcale nie takie drogie jeśli pszczelarz należy do koła, to może ubiegać się o refundacje na takie badanie miodu i kosztuje to wtedy w granicach 80zł za próbkę. Jak byś chciał prywatnie, to chyba ok 500zł.
Wykonuje je laboratorium w Puławach. Określają organoleptycznie (czyli jak każdy normalny człowiek patrzą na wygląd, wąchają i smakują), ale też badają zawartość pyłków. Wychodzą 3 wyniki - główny pyłek, drugi i trzeci wynik określony
@Ernando: co do badań, robię i robiłem, ale zawsze wychodzą straszne kwiatki (dosłownie!). Np. podają zawartość pyłków kwiatów, które jeszcze nie mogły zakwitnąć w danym okresie. Dużo tego, więc niestety uważam badania za bardzo omylne (takie głosy to też norma w branży). No i robię dokładne badania w Puławach, a nie tylko na pyłki przewodnie.