Wpis z mikrobloga

W czerwcu postanowiłem sobie zrobić challenge 30 dni #wegetarianizm ( ͡° ͜ʖ ͡°) Nie ma to jakiejś głębszej ideologii, po prostu chciałbym spróbować nowych potraw, a przy okazji sprawić jak się będę czuł na co dzień. Przeczytałem sporo materiałów np. o konieczności suplementowania, więc to ogarnięte, ale za bardzo nie wiem...jak zacząć. Co powinno być pierwszym wyborem zamiast mięsa, co posłuży mi za bazę na najbliższe kilka dni? Byłbym wdzięczny też za polecenie jakichś prostych potraw, których na co dzień jedząc mięso się nie zna, a pozwolą mi co nieco dobrego liznąć. Oczywiście w internecie pełno przypisów, ale na te wykwintne dania poświęciłbym pół dnia i całe dostępne fundusze #gotujzwykopem #wege #weganizm
  • 15
  • Odpowiedz
@GoddamnElectric: możesz spróbować na początku zastąpić zwykłe wędliny wędlinami sojowymi. dla mnie całkowite wyeliminowanie mięsa nie było ani trochę trudne, uważam, że można mieć bardzo urozmajconą dietę bez niego :) suplementować tak naprawdę trzeba B12, białko możesz brać z serów, nie tylko tofu, ale też zwykłej mozarelli, jogurtów, jajek, fasoli itp. jedz cieciorke (ma dużo żelaza) na różne sposoby, hummus, cieciorka z oliwą z oliwek, spróbuj sobie zrobić falafel jak mielonego.
  • Odpowiedz
@GoddamnElectric: Po pierwsze zdecyduj sie bo tagujesz weganizm i wegetarianizm a to nie to samo. Poza tym jeden miesiac to dosc krótko. wg mnie to bez sens. Mi sie zdarza nie jeść mięsa przez 3-4 tygodnie bo np. nie mam czasu pójść do dobrego rzeźnika. Raczej nie odczujesz jakiejś super różnicy.
  • Odpowiedz
@GoddamnElectric: A co Ty tu chcesz kombinować? Masz jaja, mleko, sery... Ja np mięso normalnie przed eksperymentem z weganizmem jadłem może raz tygodniowo. Oczywiście teraz już nie jem ale wróciłem tylko do jajek. A wegetarianizm jest łatwy i przyjemny.
  • Odpowiedz
@GoddamnElectric: mieso bardzo dobrze zastepuje sie daniami z roslin straczkowych. Maja one tyle samo bialka, co mieso, odpowiednio przyprawiajac mozna uzyskac nawet zblizony smak, jak komus zalezy, plus otwieraja bardzo szeroki wachlarz opcji kulinarnych.
Sa oczywiscie tez substytuty miesa - weganskie i wegetarianskie parowki, kielbasy, koltety, burgery, niby-szynki i inne takie, jak ktos lubi.

Mnie po zaprzestaniu jedzenia miesa najbardziej uderzyla wlasnie w kuchni roslinnej ta roznorodnosc.
Wczesniej nie zdawalem sobie
  • Odpowiedz
@GoddamnElectric: Jeśli brakuje Ci tego zamiennika mięsa, proste i przyjemne powinny być różne burgery wegańskie np. od Ervegana.
Poświęcisz trochę czasu, ale jest jedzenia na trochę.
  • Odpowiedz
@GoddamnElectric udało się? Ja w ramach zakładu z samą sobą przestałam jeść mięso. Myślałam, że będzie ciężko ale jest okej i jakoś daje rade :) czuje się lepiej (bardziej psychicznie--jestem wrażliwa na cierpienie zwierząt. Fizycznie też nie odczuwam braków. Suplementy jakie przyjmuje to witamina B, czasami jakieś białko). Czasami brak mi pomysłów, ale kilka firm serwuje dania gotowe, jakieś wege klopsy czy inne hummusy. Co ciekawe, kiedyś byłam mięsnym frikiem- burgery, rolady,
  • Odpowiedz
@beboktrzynasty: Udało się, choć u mnie to wyglądało trochę inaczej. Chciałem spróbować po prostu czegoś innego w diecie, trochę też bardziej skupić się na zdrowszych produktach - i choć bardzo lubię zwierzęta, nie to było czynnikiem i w tej kwestii niejedzenie mięsa u mnie nic nie zmieniło. Za smakiem ryb nie przepadałem nigdy, więc u mnie tego problemu nie ma. Dominowały u mnie głównie rośliny strączkowe, produkty zbożowe oraz nabiał.

Plus
  • Odpowiedz