Wpis z mikrobloga

  • 146
Z powodu dużego zainteresowana poprzednim wpisem, postanowiłem kontynuować moje przygody pod tagiem #varienwusa ;D Oczywiście zapraszam do zapoznania się z poprzednim wpisem.

Pokój opuściłem jakoś o 7 rano, zamówiłem Ubera do centrum Denver za jakieś 5$, fajnie, tanio. Wszedłem na Union Station a tu się okazało, że mój pociąg jest opóźniony 8 godzin xD Oddałem bagaż do check- in (czyli pakują Ci bagaż do pociągu jak przyjedzie), i ruszyłem zwiedzać Denver. Całkiem ładne miasto, ale jakoś ciężko mi było się w nim odnaleźć. Kupiłem kartę sim, 40$ za nielimitowane rozmowy i sms, 16gb internetu, pre- paid. Zjadłem obiad w chipotle, czas jakoś zleciał a pociąg przyjechał na 16. Dopiero o 17 ruszył ze stacji. Amtrak California Zephyr. Bardzo wygodny pociąg, przespałem połowę podróży, jak księciunio. Widoki zza okna nieziemskie. O 22 dojechałem do Glenwood Springs, gdzie odebrał mnie pracodawca i zawiózł do Hostelu. Budynek dosyć stary, drewniany, ale to co zastałem w pokoju trochę mnie przerosło. Trochę to mało powiedziane, w #!$%@? mnie przerosło. Wiedziałem, że nie będzie luksusów, no ale do rzeczy. W pokoju przywitało mnie dwóch chłopaków z Jamajki, rok starsi ode mnie. Oprócz nich przywitał mnie jakiś gość lat 40 i drugi lat 30. Pokój malutki, trzy łóżka dwupiętrowe. Ja to musiałem wyglądać (i tak się czułem) jak ten Łukasz w symetrii wchodzący do pierwszej celi. Jamajczycy trochę cwani jak Zborek. No brakowało, żeby się mnie zapytali czy jestem gitem czy frajerem. W sumie to zapytali, "Do you want to be cool bro?". Poszedłem wziąć prysznic, który też nie zadowala. Klimatyzacja zaciągnęła trochę dymu, poczułem trawę. Wracam do pokoju, jeden ze wcześniej poznanych typków przyszedł zjarany. Grzecznie się uwalam na #!$%@?ę i ani mrugnąc idę spać ( #pdk xD). W nocy ktoś przyszedł i położył się spać na sąsiednie łóżko. Wstałem o 8 rano. Chłopaki z Jamajki lecą do pracy a ja razem z nimi na szkolenie i wypełnić jakieś papiery. Ameryka, im więcej papieru tym czystsza dupa. Mam orwciwow parku rozrywki. Przełożeni całkiem w porządku, elastyczny grafik. Moja pozycja to "ride operator". Jak wygląda praca i co będę robić dokładnie powiem wam jak sam się dowiem. Wróciłem do hostelu i przyjrzałem się trochę bliżej naszemu pokojowi. Mały, obskórny, brak szafek na ubrania, szafki na kłódkę. Jedyne co znalazłem to drewnianą skrzynię z urwanym zaczepem, przez co nie da się założyć kłódki do niej. Mimo wszystko wypakowałem walizkę do tej skrzyni, i poszedłem coś zjeść i do Walmarta. Jeśli chodzi o jedzenie to wybór padł na Wendy's. Całkiem dobre jedzenie, typowy fastfood, ale za 10$ najadłem się pod korek. Później Walmart- mega duży sklep, ciężko mi się było tam odnaleźć. Kupiłem kilka rzeczy do gotowania, bidon na wodę, takie pierdoły. Całość mnie wyszła 30$. Wróciłem do hostelu, poznałem naszego nowego lokatora- twierdzi, że jest weteranem wojennym i pochodzi z Los Angeles. Non stop jest zjarany, podejrzewam, że wciąga też kokainę o czym zresztą sam wspomniał. Większość dnia śpi a potem jest mega pobudzony Mega chudy, ewidentnie narkoman. W gadce i zachowaniu przypomina J- Roc'a z serialu Chłopaki z baraków. Tak, tacy ludzie istnieją na prawdę. Okazało się, że nasz kolega w wieku 40 lat też jest fanem zioła i dlatego śpi większość dnia. Inną postacią tego hostelu jest jakiś bezrobotny, bezdomny, siwy Pan z Indii. Aktualnie szuka pracy. Również ma coś z głową ponieważ stwierdził, że pracuję dla Facebooka i pytał się co to e-mail po czym odpalił sobie jakąś piosenkę na jutubie, na swoim iPadzie. Przed chwilą natomiast weszła jakaś babcia z plecakiem i też tu chyba śpi. Ech, nie tak miało być, nie miało być tak. Nasz pokój nie jest zamykany na klucz, w każdej chwili może tu ktoś wejść i coś ukraść. Nie mam prywatnej szafki gdzie mógłbym schować cenne rzeczy, nie mam szafy na ubrania. Mam za to w pokoju ćpuna który #!$%@? od rzeczy, chłopa po 40 który też jara i non stop gdzieś chodzi z plecakiem. Ciekawe kto dziś przyjdzie na trzecie kojo xD. Na szczęście za 6 dni przyjeżdża kolejny współlokator, student na wozie J1 z Hiszpanii. To końca czerwca nasz pokój zapełni się studentami na tej samej wizie. W sumie to cały hostel. Kuchnia też nie za ciekawa. Naczynia stare, bardziej przypominające te których używałem będąc na obozie harcerskich. Stare, osmolone, ze zdartym teflonem. Nie mogę też zmienić housingu bo tak mam napisane w umowie o pracę. A pewnie nawet jakbym zmienił to by mi potrącali z wypłaty te 12$ dziennie. Jutro przejdę się do hotelu, który prowadzi Polka, może mi pomoże w szukaniu drugiej pracy, taką mam nadzieję. Aktualnie to czuję, że jestem w dołku. Wszystko spoko gdyby nie to mieszkanie. Miasteczko Glenwood Springs, jest przepiękne, jestem w stanie Kolorado, przyroda jest tutaj niesamowita. Nie potrafię się tym cieszyć przez ten Housing. Pojechałem na emigrację, spełniać marzenia a teraz jedyne czego pragnę to własnego łóżka, rodziny i różowej obok ;( Mam nadzieję, że jak przyjedzie reszta studentów to zmontuje się jakaś fajna ekipa i ogarniemy ten pokój. Chłopaki z Jamajki też są spoko ale mimo wszystko trzymają się razem bo pojechali na worka we dwójkę. No nic, wybaczcie za nieco emocjonalny charakter wpisu. Obiecuję, że jak sytuacja się ustabilizuje to będę już wrzucał wpisy skupiające się na samych Stanach, bo na prawdę bardzo fajnie jest w tym kraju. (no i jak będzie zainteresowanie). W komentarzach wrzucam kilka zdjęć. Miłego dnia mirko :)

#usa #workandtravel #dziendobry #emigracja #truestory #podrozowanie #gownowpis
Varien - Z powodu dużego zainteresowana poprzednim wpisem, postanowiłem kontynuować m...

źródło: comment_I1aEnSSKbYkgYUpXUJ1BlBClrn0UxeIO.jpg

Pobierz
  • 19
@Varien: Też padłem ofiarą Casha i zapisałem się na WAT. Lecę do USA za trzy dni, mam nadzieję że wyladuję lepiej niż Ty aczkolwiek powodzenia. Po tym co piszesz może być już tylko lepiej :)
@sad_pepe

Wendy's, 10$


@Varien Serio taki słaby zestaw za 10$? Hamburger mały się wydaje ale #!$%@? frytek na full i oczywiście wielki napój jak to w USA ( ͡º ͜ʖ͡º) a pokój to nora rodem ze schroniska dla bezdomnych xD

Z kuponami wyszedł by pewnie jakiś większy zestaw, ale jedząc frytki to już walczyłem ze sobą xD
Serio taki słaby zestaw za 10$?


@Varien: Myślałem że fast foody są tam sporo tańsze niż u nas. Z ciekawości sprawdź mcdonald bo on wychodzi na to że jest tylko tani typu 1$ deals czy są.
10$ to aż jakieś 38zł... (wiem niby się nie przelicza ale nadal drogo) No ale co kto lubi mi by nie odpowiadało zapychanie się jak świnia samymi frytkami xD
@Varien: Jak dasz radę zajdź do maka i zdjęcie zrób menu ( ͡° ͜ʖ ͡°) I taco bell ( ͡° ͜ʖ ͡°) albo opisz ceny chociaż za zestawy czyli combo menu ( ͡° ͜ʖ ͡°) edit byłeś w chick-fil-a