Aktywne Wpisy
mirko_anonim +54
✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Najgorsza Wielkanoc w moim życiu. Zostałem zdradzony, wyrzucony z mieszkania i nie wiem co dalej. W skrócie: lvl31 od 5 lat w związku z różową obecnie lvl29. Wszystko niby idealnie. Plany ślubu, dzieci, wspólnego kredytu na domek z białym płotem. Wynajmowaliśmy skromne mieszkanie i każde z nas oszczędzało na wkład własny. Ze względów praktycznych umowa najmu na nią, ja oczywiście płaciłem jej połowę.
W piątek przyjeżdża jej matka po
Najgorsza Wielkanoc w moim życiu. Zostałem zdradzony, wyrzucony z mieszkania i nie wiem co dalej. W skrócie: lvl31 od 5 lat w związku z różową obecnie lvl29. Wszystko niby idealnie. Plany ślubu, dzieci, wspólnego kredytu na domek z białym płotem. Wynajmowaliśmy skromne mieszkanie i każde z nas oszczędzało na wkład własny. Ze względów praktycznych umowa najmu na nią, ja oczywiście płaciłem jej połowę.
W piątek przyjeżdża jej matka po
monikaj2207 +22
#ukraina ja się ŁUDZIŁAM i dalej się łudzę, że ten tag służy do updatów na temat wojny, a nie do przepychanek pomiędzy propagandą Ukraińską i Rosyjską.
Poza tym, wy serio uważacie ze na wykopie są jacyś opłacani ludzie obydwu stron? Na jakimś gowno portalu, który po aktualizacji umarł śmiercią naturalną? Nie uważacie ze ludzie pokroju groovera to po prostu zjeby? I w drugą stronę tez ofc, bo wiadomo ze propaganda i informacje
Poza tym, wy serio uważacie ze na wykopie są jacyś opłacani ludzie obydwu stron? Na jakimś gowno portalu, który po aktualizacji umarł śmiercią naturalną? Nie uważacie ze ludzie pokroju groovera to po prostu zjeby? I w drugą stronę tez ofc, bo wiadomo ze propaganda i informacje
Co prawda wcześniej w związku z uprawianiem sportu i tak zminimalizowałam spożycie, ale zdarzało mi się wypić lampkę wina wieczorem, piwo nad morzem, a na urlopie lubiłam testować lokalne alkohole (nie upijałam się - ot tak, szumiało lekko w głowie, świat był przyjemniejszy).
Co się zmieniło? Mierzę się ze swoimi problemami, zamiast się "neutralizować" by po prostu skreślić kolejny przeżyty dzień w kalendarzu. Wieczory okazały się dłuższe i mam więcej czasu na przemyślenia (nie mówiąc o jakichś zajęciach). Okazało się, że wcale nie potrzebuję alkoholu żeby dobrze bawić się podczas spotkań ze znajomymi, mało tego - nie muszę pewnych spotkań unikać lub odwoływać z obawy przed kacem, który uniemożliwiałby/utrudniałby mi zrobienie treningu następnego dnia.
Początkowo tłumaczyłam się, że antybiotyk, tabletki, bla bla. Teraz po prostu mówię, że to mój wybór i alkoholu nie potrzebuję.
Jest lepiej.
Ale ostrzegam - świat może przez chwilę okazać się brzydszy i bardziej skomplikowany, życie trudniejsze, ale to minie.
#alhohol #zdrowie #wygryw i może #gownowpis
Komentarz usunięty przez autora