Wpis z mikrobloga

@powszechnielubianynick: kolego jak chodzisz do barbera to czego sie spodziewasz?
Poszedlbys jak czlowiek do fryzjera, to i ceny inne i z pania Grazynka bys pogadal, moze by poczestowala herbata w szklance z metalowym koszyczkiem, a do tego zaklad (a nie #!$%@? salon) wygladajacy jakby czas zatrzymal sie 40 lat temu.

A nie jakies nowoczesne wymysly, z wymuskanymi fryzje... przepraszam barberami, do ktorych nie wiesz czy mowic prosze pana, prosze pani, czy
  • Odpowiedz
gdzie wy #!$%@? mieszkacie ze tyle placicie? Ide do mojej osiedlowej fryzjerki i robie brode za 25, chyba bym sie #!$%@? z fotela jak by mi powiedziala ze mam zaplacic 140 za obciecie bo na kanapie jest playstacja do pogrania jak czekam, z reszta kto normalny tam czeka, normalnie sie umawiasz na godzine
  • Odpowiedz
@powszechnielubianynick: wizyta u barbera nie ogląda teraz całkiem zabawnie, jakbyś wchodził do innego świata. Na zewnątrz musi być ten kręcący się kolorowy lizak i jakaś oldschoolowa czcionka z napisem BarberShop. Bo golibroda to zbyt przaśne i obciachowe. W środku witają Cię prawdziwi faceci w skórzanych fartuchach i zastanawiasz się czy przypadkiem ci się nie #!$%@?ło i nie wszedłeś do kuźni. Ale wystarczy spojrzeć na ich idealnie przycięte brody i fryzury i
  • Odpowiedz
@jaksiepatrzy: Ja to wiem, dlatego jeśli chodzę do barbera to właśnie do takiego który trzyma tą cenę. Przez długi czas chodziłem do jednego, który z dnia na dzień zrobił z 70 zł 120 i już mi się to nie podobało. Dlatego zmieniłem. Poza tym, to nie jest jakoś mega turbo super usługa na której mieliby zarabiać nie wiadomo ile, bo ilość kosmetyków i pracy jaką wkładają nie jest niewiadomo jaka większa
  • Odpowiedz