Wpis z mikrobloga

Dzień 43/50 - trening zaliczony.

Dzisiejszy dzień jest totalną porażką. Nawet mój master plan poszedł w zapomnienie. Zacznę od tego, że do domu wróciłam późno. Cały dzień prawie w trasie i to jescze takiej, gdzie cały czas coś nie wychodziło. Później jescze przekonana, że pewna rzecz mnie nie ruszy i że już mogę coś zrobić, bo nie mam na głowie matur, ani nic ważnego, w razie jakbym zaniemogła - postanowiłam zajrzeć w jedno miejsce i teraz krew mnie zalewa ze złości. Było już tak dobrze, naprawdę długo pracowałam, aby jedna rzecz poszła chociaż delikatnie w zapomnienie, ale nie, Aśka musiała rozdrapać wszystkie rany. Przepraszam, ale wku... mnie to niemiłosiernie i muszę to gdzieś wyrzucić. Nie lubię siebie.

Co do ćwiczeń dzisiaj Hula - Hop. Nie miałam humoru ani siły patrzeć na monitor komputera. Wolałam sobie po prostu zamknąć oczy i w ciszy poćwiczyć. Chociaż i tak wyszło słabo jak wszystko dzisiaj. Ile dzień wczorajszy był super, dzisiaj to zwykła nieśmieszna komedia, co gorsze na moje własne życzenie. Mam ochotę coś rozbić. Eh. Dobra, koniec, jutro będzie lepiej.

Miłego wieczoru.

#50dnizchodakowska
#missionbeachbody
Asia24164 - Dzień 43/50 - trening zaliczony.


Dzisiejszy dzień jest totalną porażką....

źródło: comment_FOJM8vfv90NmlQlaH75RXDebsE9CYiik.jpg

Pobierz
  • 2