Wpis z mikrobloga

#iiwojnaswiatowawkolorze

Łotewski ochotnik z Legionu Łotewskiego, ok. 1943 r.

Łotwa, podobnie jak i inne kraje nadbałtyckie, główne zagrożenie dla własnej państwowości widziała nie w Niemcach, a w Związku Radzieckim. Nic dziwnego - podczas ''roku terroru'' 1940-41 Sowieci rozpoczęli szeroko zakrojone represje wobec Łotyszy, a symbolem tego był opisywany przeze mnie ''łotewski Katyń'', czyli wymordowanie 560 oficerów armii łotewskiej w Litene w czerwcu 1941 r. Porzuceni przez zachodnie mocarstwa, pozostawieni samym sobie, musieli wybrać.

''To prawdziwi Łotysze. Chcą trwałej i niepodległej Łotwy. Zmuszeni wybierać pomiędzy Niemcami, a Rosją, wybrali Niemcy, gdyż chcą współpracować z zachodnią cywilizacją. Współpraca z Niemcami uważana jest przez nich za mniejsze zło''

Oberführer Adolf Ax, dowódca 15. Dywizji Grenadierów SS.

Wkroczenie Niemców potraktowano entuzjastycznie, licząc na odzyskanie niepodległości. Jednakże Niemcy nie byli zainteresowani ustanowieniem niepodległego państwa łotewskiego - dla nich to był tylko kolejny punkt na mapie Generalplan Ost. Państwa nadbałtyckie przemianowano na ''Komisariat Rzeszy Ostland'' z niewielką autonomią lokalnej administracji. Taki stan rzeczy niespecjalnie odpowiadał Łotyszom, ale rozumieli oni - wykrwawieni po roku sowieckiej okupacji - że zbrojna walka z Niemcami przyniesie tylko większe zniszczenia i przyspieszy powrót Sowietów.

W styczniu 1943 roku utworzono Łotewski Legion SS, który rozrósł się tak, że przemianowano go na dywizję - 15. Ochotnicza Łotewska Dywizja SS ruszyła do walki w listopadzie 1943 roku na południe od jeziora Pejpus, później zaś brała udział w ciężkich walkach nad rzeką Wielikaja w lutym i marcu 1944 r. i pod Ostrowem podczas ofensywy Bagration latem 1944 roku.

W międzyczasie na bazie 2. Brygady Piechoty SS utworzono drugą dywizję - 19. Dywizję Grenadierów SS. Symbolami obu jednostek były swastyki na patkach kołnierzowych (ugunskrusts, co ciekawe, niemający żadnego związku z nazistowską symboliką, bo był to jeden z przedwojennych symboli armii łotewskiej) oraz tarcze w barwach narodowych. W wyniku operacji Bagration, 19. Dywizja została odcięta w Kurlandii, a 15. poniosła tak ciężkie straty, że ewakuowano ją na Pomorze i tam odtworzono jesienią 1944 roku. W styczniu i lutym 1945 roku walczyła na Wale Pomorskim, zadając poważne straty nacierającym oddziałom Wojska Polskiego i Armii Czerwonej, sama jednak straciła 70 % stanu. W wyniku ofensywy Armii Czerwonej, pozostałości dywizji przebijały się na Zachód, kilkudziesięciu żołnierzy brało udział w obronie Berlina (elementy 15. kompanii szturmowej por. Neilandsa), walcząc o Ministerstwo Lotnictwa i broniąc Kancelarii Rzeszy. Atis Neilands był nawet tłumaczem generała Hansa Krebsa w rozmowach kapitulacyjnych prowadzonych z Sowietami 1 maja 1945 r. Garstka Łotyszy walczyła także o Poznań i broniła Kołobrzegu. Większość żołnierzy starała się przebić za Łabę, do Amerykanów i Brytyjczyków.

19. Dywizja z kolei pozostała okrążona w Kurlandii (wraz z 15. pułkiem artylerii SS z 15. DGren. SS) do końca wojny, stawiając Sowietom twardy opór pod Sloka i Dobele. Wzmocniły ją pozostałości innych łotewskich formacji. Jednostka wzięła udział we wszystkich sześciu wielkich bitwach kurlandzkich, dzielnie broniąc się w rejonie Jełgawy. Co ciekawe, do walki z nimi Sowieci wykorzystali 43. i 308. Dywizje Strzeleckie, sformowane z przymusowo wcielonych do Armii Czerwonej Łotyszy. Kiedy żołnierze po obu stronach odkryli, kogo mają naprzeciw, starali się unikać walki. Rozwścieczeni Sowieci musieli wycofać ''swoich'' Łotyszy na inny odcinek frontu. Za odwagę Łotyszy uhonorowano jednym z ostatnich niemieckich odznaczeń - wstęgą naramienną ''Kurland''. Po kapitulacji niemieckiego zgrupowania GA ''Nord'' w maju 1945 roku, większość żołnierzy ze zdziesiątkowanej dywizji (ok. 4 tys. ludzi) zwyczajnie odeszła w lasy, kontynuując walkę partyzancką z sowieckim okupantem w szeregach ''Leśnych braci'' aż do lat 50. Niektórzy próbowali przedostać się do neutralnej Szwecji, ale Szwedzi wydali - bezprawnie - uciekinierów w ręce Sowietów. W 1994 roku król Szwecji, Karol Gustaw XVI, zaprosił kilkudziesięciu żyjących legionistów i przeprosił ich za czyn sprzed półwiecza.

Dwunastu Łotyszy otrzymało Krzyże Rycerskie. Warto tu wspomnieć, że wielu Łotyszy zostało wcielonych przymusowo do wspomnianych jednostek. Łącznie w jednostkach SS i Wehrmachtu służyło 118 tysięcy Łotyszy. Ciekawostką na pewno był Łotewski Legion Luftwaffe (Ergänzungs Nachtschlachtgruppe (Erg. NSGr) "Ostland"), latający na dwupłatowych Arado Ar-66 i Gotha Go-145, nękających nocnymi nalotami sowieckie zaplecza. Wykonali oni ponad 5,6 tys. lotów i większość ze 105 członków jednostki otrzymała Krzyże Żelazne. Przez pewien czas istniała też jednostka myśliwska, a niektórzy z jej pilotów zostali skierowani pod koniec wojny do Erlangen na szkolenie na samolotach odrzutowych Me-262. 3 tys. Łotyszy służyło w jednostkach przeciwlotniczych.

Odwagę Łotyszy doceniali ich przeciwnicy - relacja polskiego żołnierza z walk o Zdbice w lutym 1945 r.:

''Cośmy się tylko wdarli do wsi to od razu szedł na nas kontratak. Z każdej piwnicy prażył do nas ckm. Zacięte dranie - esesi z 15 łotewskiej, ale w końcu po całym dniu przemogliśmy ich. Ale sporo naszych zostało - zabici i ranni...''

Łotysze byli postrzegani jako jedni z najlepszych cudzoziemskich żołnierzy Waffen-SS, potrafili świetnie strzelać i poruszać się w lesie, maskować się, oraz byli przyzwyczajeni do surowych warunków. Wśród nich służyło jednak wielu byłych członków sił policyjnych SS, odpowiedzialnych za mordy na Żydach. Co ciekawe, do niedawna uznawano 15. DGren. za odpowiedzialną za mord na polskich jeńcach w Podgajach, jednak w świetle ostatnich ustaleń, m.in. Julijisa Kilitisa, dowódcy 33. pułku 15. Dywizji, okazało się, że odpowiedzialność Łotyszy za tę zbrodnię pozostaje niewyjaśniona. Warto tu jeszcze wspomnieć, że polscy żołnierze również dopuszczali się zbrodni na jeńcach - znany jest przypadek wzięcia do niewoli przez 2. pułk 1. Dywizji Piechoty 80 jeńców, których po drodze na tyły wymordowano, co wzbudziło oficjalny protest i skargi sowieckich oficerów wywiadu - działania takie utrudniały rozpoznanie i prowadzenie walk. Sowieci też się nie patyczkowali - we wsi Dąbrówka Nowa wymordowali 51 żołnierzy z 15. Dywizji w lutym 1945 r.

Co ciekawe, w szeregach łotewskich jednostek SS nie brakowało Polaków - łącznie około tysiąca z tych, którzy w okresie międzywojennym i po 1939 r. przedostali się na Łotwę. Niektórzy otrzymali nawet Krzyże Żelazne I klasy: Henryk Żołnierowicz, Bronisław Wasilewski, Wilhelm Jelinowski. Wartymi wspomnienia członkami Legionu Łotewskiego byli też Władysław Pers, znany działacz harcerski, i Mieczysław Surdeko, którego brat z kolei był członkiem AK na Łotwie.

W 1950 roku Kongres USA uznał, że łotewskie i estońskie jednostki Waffen-SS nie były wrogie Stanom Zjednoczonym i zezwolił członkom tych jednostek na ubieganie się o azyl polityczny. Ciekawostką może być fakt, że sporo żołnierzy estońskich i łotewskich służyło po wojnie w US Army, a nawet pilnowali niemieckich zbrodniarzy wojennych w Norymberdze.

W 1998 roku na Łotwie ustanowiono 16 marca, na pamiątkę pierwszych walk nad rzeką Wielikaja w 1944 r. Dniem Pamięci Legionu Łotewskiego.

Na koniec - moja prywatna refleksja. Jak straszne były koleje losu podczas wojny. Polacy i Łotysze, ofiary dwóch okrutnych totalitarnych potworów, starli się ze sobą w śmiertelnym boju, jedni pod komendą Sowietów, drudzy - Niemców.

Autor postu: II wojna światowa w kolorze

#iiwojnaswiatowa #gruparatowaniapoziomu #qualitycontent #historiajednejfotografii #zdjeciazwojny
Mleko_O - #iiwojnaswiatowawkolorze

Łotewski ochotnik z Legionu Łotewskiego, ok. 19...

źródło: comment_G6ReSvm0OwYMYXdldVatw4vYgg6J5Hx1.jpg

Pobierz
  • 14
@mecenas_z_piaseczna: tak, w 1918 roku byli. Strzelcy łotewscy byli zresztą pionierami rewolucji. W 1941 roku już niekoniecznie, co pokazują losy bardzo słabej i rachitycznej komunistycznej partyzantki na terenie Łotwy. Poza tym, trzeba też pamiętać, że wielu Łotyszy walczyło we Freikorpsach z bolszewikami, a także w jednostkach pro-alianckich. Tu nigdy nie ma czarnego i białego, zawsze jest szarość.
@IIWSwKolorze1939-45: każdy sobie rzepkę skrobie, każdy może robić co mu się podoba.

Generalnie temat na pracę co historycznie wychodziło lepiej ludziom, ucieczka czy pracowanie [walczenie] na kogoś. Odpowiedź wydaje się oczywista..

Co do Szwecji nie wiem jak było, ale jeżeli Szwedzi kogoś wydawali to chyba ruskie się o nich upominali, po co się upominać o zwykłych obywateli? Może ci chodzi o odsyłanie nielegalnych imigrantów?
@Greater_Manchester_bus_route_58: kolego, Łotwa liczyła w przybliżeniu 1,9 miliona ludzi. Gdzie mieli uciekać? Dokąd?

To śmieszne, że w ogóle rozmawiamy o uciekaniu całego narodu,

Pomijam już kwestie patriotyczne - dla nich Niemcy to mniejsze zło, a Sowieci to okupanci. Walczyli o swój kraj, w nadziei, że uda im się ochronić go przed okupacją. Zupełnie, jak wiele narodów w poprzedniej wojnie.

Równie dobrze możesz czepiać się Polaków za walkę w armiach zaborczych w
Równie dobrze możesz czepiać się Polaków za walkę w armiach zaborczych w I Wojnie, ma to mniej więcej tyle samo sensu.

@IIWSwKolorze1939-45: a kto powiedział, że nie byłoby Polski, jeśli trzymalibyśmy się z boku i przyłączyli się w ostatnich 2 miesiącach. Może wtedy przetrwaliby inteligentniejsi/sprytni ludzie, może nasze wojsko byłoby zmodernizowane bo rozwinięta sieć szpiegów wiedziałaby co się kroi na 100% i byłby wybór co robić.
Jak spojrzeć na 2 wojnę
@Greater_Manchester_bus_route_58: piszesz o wyobraźni, jednocześnie sugerując, że blisko dwumilionowy naród miałby uciec "dokądś" (nie umiesz nawet w przybliżeniu powiedzieć gdzie)? Ty tak absolutnie serio?

Ja wiem, że obecnie panuje kult pokoju i w ogóle niechęć do umierania, ale litości. Tertium non datur - Łotysze mogli walczyć tylko albo po stronie Niemiec (z ich perspektywy łagodniejszy okupant, przywracający namiastkę państwowości), albo po stronie ZSRR (ludobójcy i okupanci, odpowiedzialni za tysiące zamordowanych i
@galeczek: Żadne #!$%@?, Polacy faktycznie nie kolaborowali (wniosek mocno uogólniony ale dość prawdziwy).
Jeżeli chodzi o Łotewskie SS - głównie jednostki policyjne, no i międzynarodowa sytuacja tych jednostek była całkiem inna niż ich Niemieckich odpowiedników