Wpis z mikrobloga

#alkoholizm #psychologia

Dziś ósmy dzień od momentu w którym skończył się mój ciąg alkoholowy, nie napiłem się nawet łyka alkoholu, a do tego przestałem palić papierosy po kilkunastu latach palenia. Ale nie umiem sobie radzić z emocjami i gdy tylko mam jakiś problem, lub jestem zły, to od razu pojawiają się myśli aby to "zapić". Tłumaczę sobie wszystko jak dziecku i staram się konsekwentnie trzymać swoich postanowień, ale mimo to sobie nie ufam. Najgorszy jest ten emocjonalny rollercoaster, spadki nastroju i te emocje, które są tak silne i tak bardzo odczuwalne, że aż mógłbym powiedzieć, że już zapomniałem jak to jest czuć. Jak sobie poradzić z emocjami? Choć troszkę, bo to jest naprawdę ciężkie i męczące.
  • 131
  • Odpowiedz
@vrsf: L-DOPA, jako prekursor dopaminy. Zwana hormonem szczescia, jej poziom obniza sie przy zespole odstawiennym, powoduje to rozbicie, chwiejnosc nastroju, 'brain fog' itp. L-dopa dobrej firmy (polecam szwajcarska firme SELBIA) i bedzie znacznie łatwiej.
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@vrsf: trzymaj się Miras! Olej ten alkohol, a jak będziesz chciał wrócić to lej się w mordę!
Chyba coś #!$%@?łem w tłumaczeniu¯\_(ツ)_/¯
  • Odpowiedz
@vrsf: Mirku musisz znaleźć sobie jakieś wsparcie w innych, grupa czy coś, sam możesz nie pociągnąć w najgorszych momentach. Ale gratki i tak za tyle czasu już.
  • Odpowiedz
@vrsf: Źle to robisz, powinieneś trzezwieć pod okiem lekarza. Nie potrzebnie rzucasz fajki, poczekaj z tym kilka miesięcy, nie dasz rady załamiesz się i o kant dupy. Z uczuciami i tak sobie nie poradzisz od tego masz psychologa i grupy wsparcia. Wiem co pisze dwa detoksy I odwyki mam za sobą. Najgorszy jest głód alkoholowy.
  • Odpowiedz
@vrsf: z doświadczenia wiem ze nie ma co się szarpać samemu tylko trzeba skorzystać z pomocy innych, tak będzie łatwiej i szybciej. Jeśli nie chcesz do aa to chociaż idź na terapie, tam wyspecjalizowana osoba nie będzie ci ględziła o sile wyższej tylko poda konkretne sposoby jak sobie radzić z głodem, czego unikać itd...
  • Odpowiedz
@vrsf: Tylko - te-ra-pia. Na prawdę są świetni specjaliści w leczeniu uzależnień. Zwłaszcza terapeuci. Oni na prawdę wiedzą krok po kroku, jak Ci pomóc w zbudowaniu siebie na nowo. Polecam
  • Odpowiedz
Hej, ja nie pije juz blisko 4 lata.

Na pewno nie zmieniaj jednego nalogu na inny, jak niektorzy bez sensu radza (wpadniesz w uzaleznienie mieszane). Gratuluje silnej woli, ale to NIE WYSTARCZY. Musisz miec naprawde silna i nadrzedna motywacje (rodzina, partnerka, zdrowie, pieniadze), wyobrazac sobie swoje zycie bez picia, za rok, za dwa, za 10 lat. Stworz sobie jakis spojny realistyczny plan, co chcesz osiagnac w nadchodzacej przyszlosci. Zastanow sie dlaczego nie osiagniesz tego pijac dalej. Rozwaz to sobie racjonalnie. Przemysl czas zmarnowany na picie, jakie szkody poniosles i Twoje zycie. Poszukaj w swoim miescie przychodni leczenia uzaleznien, na pewno jest tam dzienna terapia, spotkasz grupe najrozniejszych ludzi, uslyszysz o zyciu i problemach innych. Osrodek zamkniety to ostatecznosc. Jesli pracujesz, dostaniesz L4 (co tydzien przedluzane, trzeba chodzic codziennie, rano dmuchac w alkomat, pisac rozne prace). Taka terapia otwarta trwa 8-9 tygodni.

Pamietaj, alkoholizm jest uznawany za chorobe nieuleczalna, a jedynym znanym i skutecznym lekarstwem jest ABSTYNENCJA.

ps.
  • Odpowiedz