Wpis z mikrobloga

#alkoholizm #psychologia

Dziś ósmy dzień od momentu w którym skończył się mój ciąg alkoholowy, nie napiłem się nawet łyka alkoholu, a do tego przestałem palić papierosy po kilkunastu latach palenia. Ale nie umiem sobie radzić z emocjami i gdy tylko mam jakiś problem, lub jestem zły, to od razu pojawiają się myśli aby to "zapić". Tłumaczę sobie wszystko jak dziecku i staram się konsekwentnie trzymać swoich postanowień, ale mimo to sobie nie ufam. Najgorszy jest ten emocjonalny rollercoaster, spadki nastroju i te emocje, które są tak silne i tak bardzo odczuwalne, że aż mógłbym powiedzieć, że już zapomniałem jak to jest czuć. Jak sobie poradzić z emocjami? Choć troszkę, bo to jest naprawdę ciężkie i męczące.
  • 131
  • 222
@vrsf idź na terapię albo do aa. Tam ci wytłumaczą jak radzić sobie z alkoholizmem. Musisz również uznać swoją bezsilność wobec alkoholu. Wprowadź w życie program HALT oraz 24h. Zacznij oglądać na YT bez zniewolenia. 8 dni to bardzo dużo, gratuluję. Nie #!$%@? tego. I nie dopuszczaj myśli do glowy, że możesz pić w kontrolowany sposób. Zdrówka życzę.
@selawi: no, kofeina przy hustawce nastrojow na pewno mu pomoze. OP nie skarzy sie na glod, tylko na emocje. I zmien moze ton, co? Tez to przechodzilem, testowalem na sobie, i wiem, ze stymulanty nie pomoga. No mowie, ze oprocz fajek ma jeszcze calkiem odstawic czy kawe czy herbate, ale troche przyciac, bi jak bedzie siedziec w drgawksch od kofeiny to mu to na pewno nie pomoze na rozhwianie emocjonalne.
@vrsf: znam kogoś kto miał ciężko z odstawianiem picia, próbował wiele razy aż w końcu doradziłem mu aby zamiast pić zapalił lufkę zioła w krytycznej sytuacji. miesiąc czy dwa palił jak go ciągnęło do picia i przestał w końcu również palić. chodził do lekarza i powiedział mu o tym, że kolega podsunął pomysł, który pomaga. lekarz potwierdził, że to nie jest zły sposób bo nie jeden dzięki marihuanie odstawił alkohol. znam
@vrsf: Aż mi się przypomniał film "Chłopaki nie płaczą" i moment gdy lekarz pokryty krostami mówi Oskarowi że tak na prawdę to nie ma skutecznego lekarstwa na trądzik. Dziś wyglądałbym jak tan lekarz próbując coś Ci doradzić, sam pomimo długiej abstynencji i leczenia mam nieraz wieczorami godzinę-dwie podłego nastroju ale podpowiem Ci jak zejść do tego minimum. Ja na swój nastrój pracuję od momentu otworzenia oczu, w każdej krzywej akcji która
@vrsf: Myślę że to szaleństwo emocjonalne jest od nadmiaru alco i papierosów. Dodaj jeszcze to co dzieje się w koło Ciebie i powstaje samonapędzająca się maszyna.
Zgłoś się po jakąś pomoc, puki jeszcze przejmujesz się swoim stanem jest nadzieja. Nie #!$%@? sobie życia. W końcu "raz się żyje" wykorzystaj to jak najlepiej potrafisz!!!
@vrsf: Przestań polegać na sobie. Te stany o których piszesz, miewałem przez półtora roku niepicia. Tak naprawdę nic się nie zmieniało tylko to, że nie piłem. W domu było jeszcze gorzej, niż jak piłem. W końcu poprosiłem o pomoc innego alkoholika. Postawiłem 12 Kroków AA i żyje szcześliwie bez alkoholu. Jeszcze kilka lat temu nie wyobrażałem sobie życia bez alkoholu. Teraz nie wyobrażam sobie życia z nim :)
Jak coś, służę
@vrsf: Żryj do oporu witaminy B Complex i Magnez, najlepiej w postaci leku, a nie sumplementów:
https://www.doz.pl/apteka/p4987-Vitaminum_B_compositum_tabletki_drazowane_50_szt.
https://www.doz.pl/apteka/p6348-Magne-B6_tabletki_powlekane_50_szt.

Do tego, jeśli sobie nie ufasz, szczególnie na początku rzucania, idź do lekarza rodzinneno i niech Ci wypisze Anticol. To taki esperal w tabletkach. Łykasz rano tabletkę i wiesz, że dzięń masz z głowy bo nie możesz się napić.

Daj sobie czas, bierz te tabletki miesiąc/dwa i sprawdź jak się czujesz. Jeśli będzie
@trodat: dla mnie to naprawdę bardzo dużo, do tego to, że przestałem palić. Dużo siły mi to też daje, bo jednak mogę sobie odmówić i jestem z tego dumny. Ostatnio nie piłem prawie miesiąc czasu, zacząłem pić w sposób "kontrolowany" na początku majówki, skończyłem pięć dni później i mało co pamiętam przez czas picia.

@GrindujTopy: No ja zacząłem pić jakieś pięć lat temu, gdy przestałem ćpać i jarać. W ten
@vrsf: Ja chodziłem na indywidualne, choć nie miałem problemu z alco, ale z samym sobą. To pomaga. Skoro przeraża cię wątek religijny, potraktuj to funkcyjnie. Jak narzędzie.
@vrsf: dobre podejście, znasz sam siebie i przyznajesz, że to się może źle skończyć! ja się uzależniłem od zioła niesamowicie, jarałem od rana do nocy codziennie i dużo przez to #!$%@?łem w swoim życiu. odkąd przestałem całkiem inne życie, pewnie wiesz o czym mówię. :)
fakt, że zioło fajnie się łączy z piwkiem, sam tak rzadko robiłem bo jeździłem samochodem dużo i nie mogłem (palić niby też ale po trawce się
@vrsf pamiętam, jak chyba kiedyś się cisnęliśmy ( ͡° ͜ʖ ͡°) Życzę Ci powodzenia, musisz sobie poradzić, pierwsze dni faktycznie są mega ciężkie, ale nie możesz się poddać.
@vrsf: jest opcja nawet na terkę przez skypa. Dobry terapeuta poznawczo- behawioralny. Nie żadna grupa jeśli nie chcesz, nie żaden nawiedzony psychoanalityk. Myślę że takie dzielenie zmian z terapeutą bardzo pomaga. Trzymam kciuki. Da się dobrze bawić na trzeźwo! Nawet lepiej!