Wpis z mikrobloga

@wojciech-dyrets: dawno dawno temu, będąc młodą studentką, dostałam smsa od brata treści: wpadnij do mnie po zajęciach zrobiłem prezydencki obiad,
Banan na gębie, w głowie obraz pieczonego kurczaczka, ziemniaczki, suroweczki ...
Czym prędzej pojechałam do brata, ślinka cieknie ...
A tam brat mi podaje danie że zdjęcia ...
W życiu nie byłam tak rozczarowana.

Pytam się o co chodziło z tym smsem. A on, jak to nie domyśliłam się. Przecież to