Wpis z mikrobloga

Ale mam bekę z mojego szwagra. Za każdym razem zapina pas na pustym siedzeniu kierowcy, siada na nim i jest dumny z siebie, że obszedł wielkie zabezpieczenia toyoty xD. Ja wygrzebałem na szrocie nowiutki pas z piękną błyszczącą klamrą, którą na stałe wpiąłem do zapinki fotela kierowcy. W aucie cisza, nic nie wyje, nic się nie wyświetla, aż zapomniałem, że w ogóle mam coś takiego jak pas bezpieczeństwa.
#motoryzacja #samochody #lifehack
  • 38
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Osobiście sam jeżdżę bez pasów i jestem w pełni świadomy konsekwencji, ale nie wyobrażam sobie jazdy bez pasów jeżeli mam w samochodzie pasażerów....
  • Odpowiedz
@przekojot: też jeździłem kiedyś z taką oszukajką do czasu aż mnie policja nie zatrzymała do kontroli prędkości i pani funkcjonariusz zwróciła uwagę na niezapięte pasy, bardzo wtedy chciałem, żeby nie zobaczyła, że mam wpiętą oszukajke :D od tamtej pory jeżdżę na takiej przedłużce, że normalnie wpinasz, żeby auto nie piszczało, ale w razie potrzeby możesz się w nią wpiąć prawdziwym pasem ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz