Wpis z mikrobloga

Mirki, szczere pytanie do was, bez zarzutki i gównoburzy.
Po co i dlaczego kupujecie nowe samochody?

Sprawa wygląda tak - zarabiam dużo ponad średnią krajową, sporo odkładam co miesiąc, ale nadal nie jestem w stanie sobie wyobrazić wydania kwoty rzędu 90-130k na samochód (czy to jednorazowo czy w ratach/leasingu - pomijam leasing na dg) nawet jeśli zarabiałbym te 1-2k netto więcej, to mimo wszystko wolałbym to przeznaczyć na coś innego.

Rozumiem, że nowe auto jest ładniejsze, pewniejsze i bezpieczniejsze itd., ale znalezienie 2-3 (poleasingowej) letniej albo 5-8 letniej u----i z zachodu w dobrym stanie nie jest wcale takie trudne. W tej chwili mam dwa auta - jedno pełnoletnie warte 3-4k, drugie 8 letnie warte ~30k. Oba kupione jako u----i, bez żadnych większych przygód (wprost przeciwnie - jedno mocno pokiereszowałem z własnej winy, więc tym bardziej byłoby mi szkoda nowego).

Nie boicie się takimi autami jeździć jako daily? Wiadomo jak jest w mieście, masa rys, odprysków pojawia się nawet nie z własnej winy, nie mówiąc już o przypadkowym zahaczeniu o jakiś słupek/wyższy krawężnik jak się czasem człowiek rozproszy. Wiadomo, że są wszystkie AC, GAPy itd, ale mimo wszystko auto jest już bite, traci na wartości i traci właśnie ten argument nowego, niebitego auta.

#samochody #motoryzacja
  • 74
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@fx_mefedroniarz Nic, ale jaki to ma związek? Napisałeś, że ktoś kto zarabia 3k netto, może spokojnie wziąć auto za 100k to tłumaczę, że nie może bo zdechnie z głodu o będzie musiał w tym aucie mieszkać
  • Odpowiedz
@IceBeast:
1. Nie chce mi się tracić czasu u mechaników, obsługa w ASO jest znacznie lepsza.
2. Chce ładny z zewnątrz i wewnątrz samochód. Niestety większość używanych samochodów wygląda słabo tzn. widać w nich ząb czasu. Podoba mi się zewnątrz np. poprzednia generacja Audi A5 ale ostatnio jak do niego wsiadam to niestety wnętrze nie porywa.
3. W nowym samochodzie mam nowinki, których nie ma w starych np. Android Auto, oświetlenie ambientowe, jakieś reflektory matrixowe i inne pierdoły.
4. Szukanie używanego samochodu to zazwyczaj duża strata czasu (w którym mogę zarobić pieniądze).
5. Mam pewny samochód, chodzi m.in.
  • Odpowiedz
@IceBeast: mam podobnie. zarabiam jakieś 12k netto i za c--j nie uważam aby było mnie stać na nowe auto. kupuje auto za 10k doprowadzam do dobrego stanu technicznego i mogę jechać od zaraz a Europę co też regularnie czynię. mam assistance na Europę i nigdy nie musiałem go użyć. mówiąc to, znam się na autach i serwisuje je sam. ludzie piszą z przerażeniem o wtryskach czy turbo jak to są
  • Odpowiedz
@IceBeast ludzie marnują lata na studiach żeby mieć tego magistra i przyszpanować i być wielkim panem w korpo. Robią to pomimo tego, że nigdy nie chcieli iść na studia, nigdy się nie uczyli i mieli wyj3bane, nic ich z tego nie interesuje ale kurna magister musi być i ch#j. Tak samo ludzie się niemalże głodzą, nie przeszkadza im dojeżdżanie do pracy 1,5 h z 3 przesiadkami zbiorkomem i napieprzanie nadgodzin w
  • Odpowiedz
@justice_league: zdaję sobie sprawę, że jakiejś lawinowej utraty wartości ani degradacji części pewnie nie ma, mój 14 letni japoniec też stoi pod chmurą i jakoś się trzyma. Poza tym są opinie, że samochód i tak większość swojego "życia" spędza pod chmurką, więc mu to specjalnie nie szkodzi. Przy tym, że odbierając za 100k pln wóz naprawdę chciałbym aby był on załadowany na lawetę w fabryce 1-3 dni temu a nie
  • Odpowiedz