No i #!$%@? stało się. Z K. byłem 3,5 roku, potem rok przerwy, potem 3 lata z M. 2 laski przez ostanie 8,5 roku, a ja mam do leczenia kłykciny. Zauważyłem z jakiś rok temu, ale że ostatnio się tego porobiło więcej, to poszedłem dzisiaj to lekarza.
Czy tam na wiki, że mam #!$%@? do końca życia. Bo o ile mi je wypali ciekłym azotem, to wirus pozostaje w organizmie.
Jestem #!$%@? tak zły, że koniec. Co do K. jestem pewien, że była czysta, bo jednak 3 lata jechałem bez bumy i było ok.
Napisałem jej o tym, bo lekarz zalecił informować partnerów. M. nie jest już moją partnerką, ale jeszcze miesiąc temu była, więc jej napisałem. Brała tabsy, więc bez gumy jechaliśmy jakoś 2 lata. Odpisała, że w sierpniu była u ginekologa i nic nie stwierdził. Z kolei o M. wiem, że swego czasu (przede mną) się bawiła. Mówiłem jej o tym, stwierdziła, że to samo minie.
Dostałem tak psychicznie po dupie, że mam miękkie kolana.
Najlepsze są te kobiety, które są cnotliwe wobec obcych, a rozpustne wobec męża.
Znałem kobietę z takim zezem, że jak płakała, to łzy ściekały jej zza uszu.
Złapałem towarzysza
http://www.podrywaj.org/forum/zlapalem_towarzysza