Wpis z mikrobloga

W Indiach te 50$ to majątek a w Szwajcarii drobne, ale to w Szwajcarii ponad dwa razy mniej zwrócono, dziwne.


@arturo1983:
No właśnie. Skoro w w Szwajcarii to drobne to szkoda czasu na szukanie właściciela. A w Indiach to spory suma decydująca o przeżyciu miesiąca.

  • Odpowiedz
Jest to o tyle ciekawe, że w zasadzie sam bym pewnie miał negatywny wynik w tym eksperymencie, bo gdybym zobaczył gdzieś portfel to bym w ogóle go nie dotykał. Może ktoś go zostawił na chwilę, może zaraz wróci. Myślę, że w takiej Japonii nikt by po cudzy portfel nie sięgnął. Nie moje to nie dotykam. Chociaż oddanie też jest ok.
  • Odpowiedz
@arturo1983: dwa razy znalazłem i dwa razy oddałem z pełną zawartością. Właściciele zawsze mocno zdziwieni przy odbiorze - szkoda, że już po zastrzeżeniu kart/dowodów, ale sam też bym leciał do banku natychmiast po zgubie...
  • Odpowiedz
@powiedz: Mnie też Szwajcaria zaskoczyła.
W zeszłym roku jadąc pociągiem z lotniska w Zurychu, grzebałam w kieszeni szukając klucza, a że byłam obładowana z każdej strony torbami, nie zauważyłam nawet kiedy z kieszeni wypadł mi portfel.
Zanim dojechałam do domu (ok 40min) dostałam mejla z SBB (tutejsza kolej) z informacją o tym że portfel na mnie czeka w ich biurze rzeczy znalezionych (zidentyfikowali mnie po karcie swiss pass).
Opłata za
  • Odpowiedz
12 to za mało, już lepiej jakby zrobili 5x więcej po 10$, albo w ogóle ustosunkowali kwotę do siły nabywczej. Tak to błąd statystyczny wynosi z 6 conajmniej... (z dupy błąd, nie znam się)
  • Odpowiedz
@bonaventure: zgłosiłem za antysemityzm

Ja kiedyś zgubiłem portfel w Izraelu w autobusie, dzwonie do centrali a oni do kierowcy a ten mówi że nic nie ma... a tam bylo tylko 100 szekli i moja zablokowana już karta
  • Odpowiedz