Wpis z mikrobloga

  • 138
Dziś w Kościele Katolickim obchodzony coroczny Dzień Zombie, który upamiętnia wstanie z grobu znanego jerozolimskiego spekulanta i deregulatora rynku winiarskiego, Jeszuy, syna Miriam. Ów akt jest podstawą wiary chrześcijan, bo z nieuznanych mi powodów uważają brutalne samobójstwo (Jezus jest w końcu swoim własnym ojcem, a on go przecież zabił) za wielki akt miłosierdzia, bez którego wszechwiedzący Jehowa nie mógł wybaczyć ludzkości którą sam stworzył. Ale dziś nie będzie o bezsensie chrześcijańskiej filozofii.
Czy zmartwychwstanie jest fizycznie możliwe?
Jako, że współczesna nauka nie zna zjawisk czy modeli matematycznych tłumaczących reanimację żydowskich cieśli, załóżmy, że jest to proces losowy.
Jako rzecze pismo, truchło żydowskiego monarchy leżało w jaskini przez trzy dni. Załóżmy, że temperatura w niej wynosiła 17 stopni Celsjusza (a w praktyce pewnie i mniej). Aby uzyskać normalną temeraturę fizjologiczną 36,6 stopni, jego temperatura musiałaby wzrosnąć o 20 stopni Celsjusza. Fizyka daje nam możliwość obliczenia prawdopodobieństwa fluktuacji termicznej, która dałaby taką zmianę. Dane jest to wzorem:

P=exp(-Q^2/(2kT^2C)), gdzie:
Q- to ciepło potrzebne do ogrzania zwłok
k- stała Boltzmana
T- temperatura otoczenia 290K
C- pojemność cieplna zbawiciela

Większość depikcji Jezusa pokazuje, że raczej zostawiał ziemniaczki przy obiedzie, bo niezły był z niego suchoklates, ale z racji że był dumnym proletariuszem pracującym jako cieśla załóżmy wagę 70kg. Średnie ciepło właściwe ludzkiego ciała wynosi 3,47 kJ/(kgK). Daje to pojemność cieplną świętego kadawru równą 242.9 kJ/K.
Całkowite ciepło wyniesię więc Q=dTC= 20 K * 242,9 kJ/K = 4,858 MJ ciepła.
Podstawiając to do wzór co w przybliżeniu daje liczbę:
exp(-5.23*10^23) albo
10^(-10^23.35647675257855)
Tak, tam w wykładniku jest potęga. Prawdopodobieństwo termicznej fluktuacji konieczej do zmartwychwstania jest rzędu dziesięć do potęgi -100000000000000000000000.
Warto również zaznaczyć, że temperatura jest jedynie jednym z warunków koniecznych: pozostaje jeszcze saturacja tlenem czy bardzo skomplikowana regenracja martwego od dawna pnia mózgu (w końcu Dżizas był bożym barankiem, a nie bożym warzywem). Tak czy siak czynnik prawdopodobieństwa wyliczony wcześniej będzie liniowo w całkowite prawdopodobieństwo rezurekcji wchodził.
Wesołych i spokojnych świąt życzę. Zawsze sprawdzajcie w co wierzycie.
#katolicyzm #ateizm #wielkanoc #mirkomodlitwa #wiara #neuropa #4konserwy
  • 18
@HrabiaTruposz: Czemu mam mieć ból dupy? Po prostu zwracam uwagę na fakt, że tworzenie takich podziałów mija się z celem, a ból dupy mają nie osoby zwracające na to uwagę tylko op starający się zrobić słabą zarzutkę, gdzie w mojej opinii tylko się zbłaźnił. Haha a w tym wszystkim jeszcze sam się przyznał, że jest autorem tego :D Kto ma tutaj ból dupy, obserwator tego cyrku czy osoba tworząca zawistne dzieło
@Majk_: Zapomniałeś dodać, że według źródeł historycznym Joszua był synem Legionisty.

racjonalista.pl:
Relacja Orygena jest tu wiarygodna o tyle, że nie ma powodu sądzić, że nie cytował Celsusa dokładnie. Imię Pantera nie było popularne a wprost rzadkie co jednak nie oznacza, że nie występowało jako przydomek wśród zhellenizowanej ludności Bliskiego Wschodu. Arcyważną jest tu natomiast informacja, że Panthera był żołnierzem. W żadnym przypadku Celsus nie mógł wiedzieć, że w tym samym