Wpis z mikrobloga

"The Isle" miał potencjał na to, by być naprawdę dobrym filmem, lecz niestety końcówka jest taka se, więc wyszedł średniak, który przyjemnie się ogląda.

Historia opowiada o rozbitkach, którzy wylądowali na wyspie, na której żyje kilka osób, i których proszą o pomoc w wydostaniu się z niej.

Akcja dzieje się w czasach napoleońskich i mamy do czynienia z powolnym kinem, w którym głównym motywem jest klątwa.
Nie jest to straszne kino, to jednak podczas seansu czułem uczucie niepokoju, a historia naprawdę wciągała, więc jedyne do czego mogę się przyczepić, to zakończenie, które nie było zbyt satysfakcjonujące.

Jednak jeśli macie ochotę na kostiumowy horror, który wciąga swoją powolną historią, to uważam, że warto zainteresować się tym dziełem.

PS Jeśli chcecie thriller, który można znaleźć na #netflix, to ogarnijcie sobie "Calibre"
PPS Na instagramie mam wiele tytułów, o których tutaj nawet nie wspominałem, więc jeśli często macie problemy ze znalezieniem czegoś na wieczór, to polecam zajrzeć na insta.

Pozdrawia #filmowyjanusz

INSTAGRAM BLOG FACEBOOK

#horror #filmnawieczor #film #fantasy
hacerking - "The Isle" miał potencjał na to, by być naprawdę dobrym filmem, lecz nies...

źródło: comment_h0fz9gXTozwSoCtxMsvafXUre1NA87LP.jpg

Pobierz
  • Odpowiedz