Wpis z mikrobloga

Proszę o poradę. Jestem na etapie poszukiwania mieszkania - zakup finansowany z kredytu hipotecznego. Znalazłem jedno dość fajne, a wręcz idealnie takie jak szukałem - dobra lokalizacja, metraż i przede wszystkim umeblowane, ze sprzętem agd oraz dość dobrze wykończone - tak, że przysłowiowo jutro mogę tam się wprowadzić. Jest tylko jedno ale... cena. Z racji wykończenia i wyposażenia, jest ono nieco droższe od innych w okolicy. W moim mieście (Polska A, ale prowincja), ceny za metr mieszkania (z ogłoszeń), które kwalifikuje się do remontu (ale nie jakiejś kapitalki) to +/- 3 tys. (raczej na minus). W przypadku mieszkania znalezionego przeze mnie, cena kształtuje się na poziomie 4 tysięcy.

I tutaj pojawia się temat wyceny mieszkania - jak, według waszego doświadczenia banki do tego podchodzą? Oczywistym jest, że nie są one instytucjami charytatywnymi, jednak pewnie mają jakieś "widełki" co do wycen - tylko jakie? Czy waszym zdaniem bank w przypadku takiej rozbieżności skredytuje mi to w całości? Chciałbym uzyskać kredyt na 90% wartości.

Szczegóły: Mieszkanie 36 metrów w bloku, przedpokój, dwa pokoje, kuchnia łazienka - 3 piętro - cena 145 000
Dokładnie takie samo mieszkanie (piętro itd.) w bloku obok poszło za 130 000 - wymagało jednak remontu (który moim zdaniem nie zamknąłby się w kwocie 15 tysięcy)

Tak na dobrą sprawę wiem, że dowiem się czy skredytuje czy nie sam za jakiś czas od samego banku (bo zamierzam i tak spróbować to mieszkanie kupic), jednak bardzo chciałbym poznać doświadczenia innych już dzisiaj/
Z góry dziękuje za wszelkie porady ()
#kredythipoteczny #kredyt #mieszkanie
  • 2