Wpis z mikrobloga

Jprdl, Mirki, żadna szkoła ani studia nie przygotowały mnie na życiowe scenariusze xD.

TL;DR


Mieszkam sobie w bloku, mieszkanie własnościowe, bez szału bo to trochę kamienica a trochę stary blok. Z jakiegoś powodu mieszkania w moim pionie zawiązały wspólnotę mieszkaniową. Jest nas aż 3 wlascicieli. No i ta też wspólnota postanowiła rok temu że w wakacje 2018 nastąpi wymiana rur z wodą w naszym pionie bo są w strasznym stanie. Myślę super, od razu zrobimy remont łazienki, bo od czasów młodzieńczych mamy nic tam nie było robione. Czekaliśmy na info od wspólnoty, że to już, teraz, zaczyna się! Wakacje minęły, przyszła zima i zero odzewu, więc cóż... Plany odłożyliśmy, w tym czasie zrobił się remont dwóch pokoi. Na wiosnę było spotkanie, padły deklaracje, konkretne info, że w połowie maja będą robione bo są w opłakanym stanie no i się spieszy. Nawet był pan pooglądać rury i zapewnił, że w maju robią. Będą dzwonić i informować z wyprzedzeniem. Myślę: fajnie, po świętach będę mogła sobie to wszystko zaplanować. Kafelki, prysznic, w końcu umywalka w łazience... Może nawet zamieszczę pralkę do środka...

No i wracam sobie dzisiaj z pracy, troszkę zmęczona bo weekend był aktywny. Na korytarzu widzę rury. Myślę sobie "nieeeee ( ͡° ͜ʖ ͡°) może to inny pion, u mnie mówili o maju! Jeśli dobrze pamiętam to chyba mamy kwiecień"
Wnoszę zakupy, po drodze mijam kosze z kolankami, wiertłami I innym remontowy szpejem. Odkładam zakupy i tknięta złym przeczuciem idę do piwnicy za odgłosami drapania styropianu.
Zastaję Pana Robotnika który kładzie piankę. Pytam grzecznie czy może robią rury z wodą? Ano robią. A czy w tym pionie? Ano tak. A w tym mieszkaniu o numerze takim też panowie będą robić? Ano jasne. A kiedy? A jutro. A mnie wspólnota mówiła że w maju :). A nam kazali przyjechać już bo podobno jakiś pilny przypadek.

Pan Robotnik chyba widzi w jakim jestem stanie.
To pani nic nie wie? Dobra, to zaraz szef do Pani zajdzie, wytłumaczy.

W ten oto sposób jutro szykuję się na rozpiździel połowy łazienki. Tak, panowie przywrócą do poprzedniego stanu, z tym że ja w łazience mam chyba przedpotopowe panele. Montowane na jakieś żelastwo. Nie do wstawienia spowrotem. W łazience wszystko i nic. Brak drzwi do salonu, żeby chociaż pył nie leciał. No i w piątek zamkneliśmy grafik urlopów na ten kwartał. A w sobotę robię imprezę z okazji urodzin.

Niech ktoś mi napisze, że inni mają gorzej, a ja startuję po baniaczki z wodą do sklepu, bo wody nie będzie do jutra ( ͡º ͜ʖ͡º). Można się zakładać ile dam radę na raz.

#remontujzwykopem #lazienka #wspolnotamieszkaniowa #dlaczegoja
  • 11
@antkowa: jeśli nie poinformowali z wyprzedzeniem, a zabierali się do remontu od tak długiego czasu, to bym nie wpuścił. A tu zero informacji, jakbyś nie zaczepiła faceta to byś się dowiedziała w momencie gdy zapukaliby do drzwi i powiedzieli że masz ich wpuścić bo teraz kolej na Twoją łazienkę?
@Catttana
@antkowa

Nie, nie może się zawiązać między mieszkaniami.

Może się wydzielić z innej wspólnoty, ale to nie takie proste.. zgoda, udziały.

Wspólnota z trzech lokali to mała wspólnota - mała wspólnota to wymagana zgoda wszystkich.

Przeraża mnie niewiedza:
- nie masz bladego pojęcia co się dzieje
Albo
- oddałaś decyzyjność i kontrolę i pozwalasz włazić na głowę

Nie wiem które gorsze.
@tepiciel_absurdow: mieszkanie jeszcze nie jest prawnie moje. Jest mojej mamy. To po pierwsze. Więc ona zjawia się na wszystkich posiedzeniach wspólnoty. Jesteśmy powoli w drodze do przepisania własności.
Nie uczestniczyłam w zawiazywaniu wspólnoty - działo się to jak miałam jakieś naście lat i kompletnie nie te rzeczy były mi w głowie. Więc nie wiem jak prawnie powstała.
Fakt jest taki że mamy w niej 3 mieszkania: wszystkie w jednym pionie.
Zarządca