Wpis z mikrobloga

@podomka: To jeszcze coś z ustawy o ochronie zwierząt:

Art. 25.
Prowadzący pojazd mechaniczny, który potrącił zwierzę, obowiązany jest, w miarę możliwości, do zapewnienia mu stosownej pomocy lub zawiadomienia jednej ze służb, o których mowa w art. 33 ust. 3.

Art. 35.
1. Kto zabija, uśmierca zwierzę albo dokonuje uboju zwierzęcia z naruszeniem przepisów art. 6 ust. 1, art. 33 lub art. 34 ust. 1–4 podlega karze pozbawienia wolności do lat
  • Odpowiedz
@podomka: #!$%@?, znajomy kiedyś przejechał sarnę, wezwał leśniczego(czyli odpowiednie służby) to ten tylko dobił zwierzę i zabrał na dziczyznę. Równie dobrze można samemu tak postąpić i mieć pyszne mięso ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@Kejran
@AloneShooter też czytam i nie mogę uwierzyć .... Aż mnie trafia i ciśnienie rośnie.
Może takiemu knurowi jeszcze ołtarz postawić albo masować żeby się nie stresował ? Co za debil to pisał ...? Jak widzę dzikie zwierzę to się trzymam z daleka bo ono może być nosicielem np. wścieklizny która dla człowieka potrafi być śmiertelna - dlaczego w ogóle o tym nie wspomnieli ?
  • Odpowiedz
@podomka: Nigdy nie zapomnę jak parę lat temu uderzylem sarne autem Leżała w rowie i ledwo się ruszał No to cyk tel 112 Nie panie yo nie do nas dwon do straży miejskie, a tam to samo dzwoń do leśnictwa itp. Zrezygnowałem po około 30 min dzwonienia jak debil
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 2
@podomka: No ale na wykopku jak to na wykopku, typy się szczycą tym, że potrącili/zabili jakieś zwierzę albo mówią, że nawet by nie próbowali hamować/omijać. Zawsze takim samcom alfa życzę żeby na maskę #!$%@?ł im się łoś próbujący przeskoczyć drogę.

  • Odpowiedz
@podomka Jeszcze jak ma się szansę wyminąć bydle to spoko, sam byłem dzisiaj świadkiem stojąc na światłach (ruch wahadłowy) jak w stojący przede mną wóz wleciała sarna. Na szczęście mała sarenka, więc szkód nie narobiła ale kobieta była w niezłym szoku, nie miała pojęcia co się stało i dopiero po rozmowie ze mną ogarnęła co się odjaniepawlilo. Innym razem koleżance wleciało bydle w bok samochodu i cyk dwoje drzwi do wymiany.
  • Odpowiedz
ogólnie sytuacja w Polsce związana z potrąceniem dzikich zwierząt jest tragiczna, bo brakuje wyszkolenia służb i po pierwsze funkcjonariusze nie wiedzą co mają zrobić z takim zwierzeciem. po drugie brakuje weterynarzy specjalistów, którzy będą dostępni na dyżurach i będą posiadali odpowiedni sprzęt do uśpienia zwierzęcia lub sedacji i odwiezienia do kliniki żeby spróbować je ratować. zwykle zajmuje się tym myśliwy który zabija zwierzę np. ze złamaną nogą, które dałoby się bez problemu
  • Odpowiedz