Wpis z mikrobloga

@tumulekl Nie, po prostu pieprzysz głupoty i wyraźnie nie wiesz, że jest różnica w definicji małżeństwa i związku partnerskiego, który to związek też może mieć różne formy.
  • Odpowiedz
Czyli potencjalna zdolność do posiadania dzieci jest warunkiem legitymizującym przywileje wynikające ze związku małżeńskiego


@tumulekl: No nie jest, skoro już ustaliliśmy że państwo nie interesuje w żadnym stopniu czy możesz mieć dzieci.
  • Odpowiedz
@GrammarNazi: no a gdybym mówił to samo co ty, to uznałbyś że "nie pieprzę głupot" i byłbyś zdolny dyskutować merytorycznie? :D Tylko o czym byśmy wtedy deliberowali?

jest różnica w definicji małżeństwa i związku partnerskiego, który to związek też może mieć różne formy


definicji czyjej, prawnej? twojej? no jasne, że można sobie wymyślać różnice i różne formy prawnego "uzwiązkowienia" związku. Tylko co z tego? Wszystko sprowadza się do posiadania dodatkowych
  • Odpowiedz
@prawa_reka_sorosa: Oczywiście, że państwo się interesuje. Najlepszym na to dowodem jest usankcjonowanie prawne związków które mogą mieć dzieci (heteroseksualnych), a kolejnym z dowodów może być refundowanie leczenia bezpłodności.
Jedyne co ustaliliśmy to to, ze państwo nie sprawdza przygodnego stanu zdolności i chęci reprodukcyjnych podczas przyznawania praw małżeńskim związkom heteroseksualnym
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@tumulekl: wiesz, jeśli taka metoda istniała i miała jakąś wymierną skuteczność, to raczej naturalnym jest, że nadal może być w użyciu i niekoniecznie akurat przez Rosję.

Nie odmawiam homo praw ani tego co przez lata wycierpieli ale przyznasz chyba, że obecnie następuje dziwne wychylenie w drugą stronę.
Przypomnę, że oryginalnie bolszewizm wyrósł na bazie marksistowskiej walki klas, wylansowany przez salonową lewicę niby-chcącą bronić klasy uciśnionej.
Teraz zmieniły się podział na klasy, zamiast kryterium zamożności mamy: płeć, rasę, orientację itp. ale generalnie co raz większe stawianie na kolektyw kosztem indywidualizmu i eskalację konfliktu między klasami, włącznie ze stosowaniem co raz bardziej totalitarnych metod z systemową już cenzurą politycznej poprawności na czele.
Historia lubi się powtarzać i to, że LGBT należy się ludzkie życie, nie znaczy że ich sprawa nie jest wykorzystywana w niecnych celach politycznych, tak jak kiedyś została wykorzystana sprawa ubogiego proletriatu. Jak to się kończy
  • Odpowiedz
@tumulekl Nie widzę sensu w dyskusji z kimś, kto wyraźnie albo ma bardzo małą wiedzę, albo jest mało inteligentny.
Albo jest trollem i się cieszy ze kogoś #!$%@? pisaniem głupot.
  • Odpowiedz
@szpongiel: Ja lewakiem jakimś przesadnym nie jestem, a też podchodzę z dystansem do opowieści dziwnej treści na temat "marksizmu kulturowego". Zwłaszcza, że ta teoria miałaby dowodzić temu, że idąc za sugestiami Gramsciego, europejscy komuniści chcą przez zmianę kulturowej nadbudowy wpłynąć na modyfikację bazy ekonomicznej. Zupełnie nie widzę na to dowodów. Wątpię by współczesni apologeci rozwiązłości seksualnej czy promocji LGBT mieli jakiekolwiek pojęcie na temat laborystycznej teorii wartości, albo w planach
  • Odpowiedz
@tumulekl Stąd, że jesteś homofobem. Możesz swoje wysrywy ubierać w pseudointelektualne wywody, ale nadal jest to głupie. Chociaż ja też się trochę ośmieszam odpisujac na Twoje tanie zaczepki.
  • Odpowiedz
@GrammarNazi: Nie przeszkadza. Geje sobie mogą robić co chcą, ale nie chcemy, aby zboczeńcy adoptowali dzieci, jak i nie chcemy, aby brali ślub kościelny (tym bardziej, że tak lewactwo nienawidzi kościołów, gdzie dają ślubów księża pedofile). Małżeństwo w konstytucji (którą broni tak KOD) to związek między kobietą, a mężczyzną. Co do związków partnerskich, to owszem, przydałoby się prawo, aby mogli robić takie rzeczy, ale paradowanie w kostiumach sadomaso po ulicach
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@tumulekl:

Wątpię by współczesni apologeci rozwiązłości seksualnej czy promocji LGBT mieli jakiekolwiek pojęcie na temat laborystycznej teorii wartości,

Oczywiście, teraz to leci na zasadzie kuli śnieżnej dzięki "pożytecznym idiotom". Zresztą podobnie jak i było za czasu pierwotnego komunizmu. Większość popierających wierzy, że dobrze robi nawet nie rozumiejąc co popierają.

albo w planach mieli radykalną nacjonalizację
  • Odpowiedz