Wpis z mikrobloga

via Wykop Mobilny (Android)
  • 13
#zenada #zalesie #studia #studentstory #patologiazmiasta

Ale żenadłem. I nie mam jak rozchodzić...

Siedzę na zajęciach na #agh. I ludzie się spóźniają, jest już z 30 minut po rozpoczęciu zajęć, a ciągle ktoś dochodzi. Dobra, weekend, większość studentów pracującą, można zrozumieć.

Ale: wykładowca ma swoje zwyczaje i każdej osobie spóźnionej, pół żartem, mówi że "dla spóźnialskich mamy miejsca w pierwszej i drugiej ławce". No i generalnie większość się uśmiecha pod nosem, przeprasza za spóźnienie i siada gdzie mu kazano.

No i nagle wchodzi jakiś rycerz prawilnosci i wali schodami na górę auli. Wykładowca informuje go, że zaprasza go do pierwszej lub drugiej ławki:

RYCERZ: słucham?
WYKLADOWCA: dla spóźnialskich mamy miejsca w pierwszym lub drugim rzędzie
R: tak? A dlaczego?
W: takie mamy zasady na moich wykładach.
R: czyje to zasady? Pana?
W: tak
R: ciekawe...

I poszedł #!$%@? na koniec sali.

Ja #!$%@?, co za wieś. Student, elita #!$%@?. Wstyd mi #!$%@? za typa, bo wykładowca wydaje się bardzo w porządku. Mamy z nim pierwszy wykład. Gość jest praktykiem. I chyba nawet przyszedl do nas na wykłady z innej uczelni (polibuda). Je #!$%@?... I tacy ludzie jak ten student mają wyzsze wykształcenie w tym kraju.

No ale skoro takie Pawlowiczowe czy Niesiołowskie z tytułami profesorskimi się zachowują jak się zachowują, to gdzie tu wymagać od studenta...
  • 7
  • Odpowiedz
@staryhaliny: no niestety wśród studentów trafia się bydło. Kiedyś siedziało głównie na prywatnych uczelniach (wiem, bo sam tam studiowałem i opowieści z roku mogą mrozić krew w żyłach i same mieszać bigos) ale teraz i na państwowych można znaleźć takich co wyżej srają niż dupę mają.
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@MamCieNaHita: faktycznie, nie ma profesora belwederskiego. Czyli pewnie jest profesorem jakiejś uczelni, stąd takie tytułowanie

https://nauka-polska.pl/#/profile/scientist?id=57953&_k=cw8hfl

+

W latach 2007–2011 była zatrudniona na stanowisku profesora nadzwyczajnegoUniwersytetu Warszawskiego, zaś w latach 2011–2012 na stanowisku profesora nadzwyczajnego Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie oraz kierownika Katedry Publicznego Prawa Gospodarczego na Wydziale Prawa i Administracji tej uczelni[5]. W latach 2007–2018 była nauczycielem akademickim Wyższej Szkoły Administracji Publicznej w Ostrołęce[6][7][8].
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@ElGovanni: nikt mu nie każe nigdzie przychodzic. To studia podyplomowe. Mógł przyjść o czasie albo w ogóle. A wdawanie się w pyskówkę z wykładowcą w trakcie trwania wykładu to jakiś #!$%@? żart. Wykładowcy zabrakło odwagi żeby kazać gościowi #!$%@?ć. Na poprzednich studiach miałem wykładowcę, który po prostu nie wpuszczał osób spóźnionych powyżej 15 minut. I miał #!$%@? rację - #!$%@? mu tylko wykład, a mial dość trudne rzeczy do przekazania.
  • Odpowiedz
@staryhaliny: w tym przypadku to właśnie prowadzący wykład #!$%@? go zajmując się spóźnionym studentem, nigdy nie wiesz co komuś się przydarzyło, że się spóźnił. Może to lenistwo, przypadek losu albo #!$%@? wie co więc na #!$%@? spinać poślady i #!$%@?ć jeszcze tę osobę? Gadasz jak właśnie taki leśny dziadek co to się urazi bo za cicho powiedziało się mu dzień dobry albo założyło się #!$%@?ą koszulkę.
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@ElGovanni: Co by się nie przydarzyło należy się liczyć z koniecznością pokajania się albo bycia niewpuszczonym.

Życie to nie bajka. Studenci powinni być już dawno wyjęci spod klosza. A jak widać nie są.

Jak się spóźnię z dokumentami do urzędu albo ofertą do przetargu, to myślisz że kogoś zadrze to, że mi się coś przytrafiło? Takie myślenie najlepiej widać w programach "drogówka" gdzie praktycznie każda baba tłumaczy się że z dzieckiem do lekarza albo po chorą mamę jedzie. Tak jakby to miało usprawiedliwiać cokolwiek. A co to kogo obchodzi? Biorę na klatę i
  • Odpowiedz