Wpis z mikrobloga

via Wykop Mobilny (Android)
  • 7
@Shaadow: te znaki oznaczające dzikie zwierzeta to jakiś totalny absurd. Co masz robić widząc ten znak? Jechać 5km/h by żaden jeleń nie wyskoczył przed maskę? Przecież to ciągle żadna gwarancja.
  • Odpowiedz
@Shaadow: Jeśli przekonasz sąd że szkody są z winy np. nadleśnictwa, albo zarządcy drogi to tak.
W praktyce z tego co wiem, to jest ciężka sprawa, a wyroki są najróżniejsze.

W każdym razie jeśli szukasz prostej odpowiedzi w stylu "z ustawy takiej a takiej, wynika że za zderzenia z łosiem odpowiada materialnie lokalne sołectwo", to tak nie ma.

Trzeba mieć zorientowanego prawnika, iść do sądu i tam są dwa uda -
  • Odpowiedz
@Shaadow: A tak mi się jeszcze przypomniało co do łosi, że niektóre łosie pochodzą z hodowli (nie wiem jak rozpoznać) i wtedy odpowiada właściciel.

Pamiętam sprawę z potrąceniem łosia gdzieś na Kaszubach i też miało nie być odszkodowania, ale jak się okazało że łoś uciekł z hodowli, to nagle było odszkodowanie.
  • Odpowiedz
  • 0
@zortabla_rt: Bagieta mi odrazu powiedział jak przyjechali ze „kiepska sprawa był znak informujący o dzikiej zwierzynie, i powinien pan zachować szczególna ostrożność” oczywiście ograniczenie prędkości było do 90 i w pół mroku zobaczyć łosia przy jadącym z naprzeciwka samochodzie było bardzo utrudnione
  • Odpowiedz