Wpis z mikrobloga

Mirki, ze mna jest chyba coś nie tak. Od jakiegos czasu zaczynam miec problemy w kontakcie w pracy. Końcowi userzy w postaci Grażyn tepych p--d mnie tak w-------ą już że zaczynam powoli byc niemiły dla pracowników mojego klienta. Jak daleko może sie posunąć ludzka głupota i ignorancja ? W pracy w firmie to samo, dzban na dzbanie albo wazaliniarstwo po sam koniec fiuta. Jak słysze od kogoś tekst na zasadzie "on mi opowiada jakieś głupoty a ja sie na tym nie znam" naprawde k---a ? głupoty jak się na tym nie znasz ? to c--j mnie strzela, "ty mi tego nie tłumacz, sprawdź poprostu czy to zadziała i tylko mi odpowiedz" - mówi kobieta k---a pytając mnie o kwestie prawne a tu #it" w dodatku na koniec słyszę "ty tez powinienes wziąśc troche odpowiadzialoności" no chyba zaraz jebne. k---a za co ? za postepowanie przteargowe ? A za wybieranie węgla z dzikich kopalni na półwyspie madegańskim też ? Spychologia stosowana, jak najdalej od siebie, "weż k---a ty to anon zrób, ty sie na tym znasz to pójdzie ci szybciej niz ruchanie świstaka w pierwszy dzień wiosny na łąkach azerbejdzanu, o ! chodz pokaże ci jak szybo rucha"

Ludzkość cofa się w rozwoju. Takich kwiatków przez tyle lat wsparcia abezpośredniego i pośredniego mam miliony. I to także w odniesieniu do innych zespołów IT a nie tylko do Grażyny która w-------a sałatke fit i kręcąc tą morda, rzując ta zielenine dzwoni do Ciebie z pyskiem pełnym jakiegos zielonego gówna mówi że "Zapomniałem k---a swojego hasła, jakie ono było ?" W podpowiedzi hasła "nazwa mojego psa Lolusia"

Miłego dnia !

  • 32
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@kill-9:
Kontakt z Klientem końcowym to niestety dla mnie codzienność. Czasami zastanawiam się jakim sposobem ktoś może kierować firmą i zachowywać się jednocześnie jak rozkapryszony przedszkolak...
  • Odpowiedz