Wpis z mikrobloga

Nauczyciele żądają po 1000 zł podwyżki dla każdego z nich. Nauczycieli w Polsce jest ok 702 tys. 702 000 x 1000 = 702 mln zł. Rocznie daje to ok. 8.5 mld zł.

Załóżmy, że dostali by realnie po 600 zł podwyżki. Roczny koszt ok. 5 mld zł. I na to NIE MA PIENIĘDZY.

Ale k---a na pińćset plus na pierwsze dziecko, 13-stkę dla emerytów i inne rozdawnictwa 50 mld jest. Prawie i Sprawiedliwie według pisowskich podludzi.

#bekazpisu #bekazlewactwa #bekazpodludzi #nauczyciele #polityka
  • 390
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@trevoz: > No kurła jak kasjerka robi hajs dla sklepu i sklepowi opłaca się jej płacić tyle to chyba dobrze, nie?
Nauczyciele robią w dalszej perspektywie hajs dla całego kraju bo uczeń, który otrzyma dobre wykształcenie jest potem lepszym pracownikiem, odprowadza większe podatki, napędza gospodarkę. Tylko właśnie państwo w przeciwieństwie do sklepu nie chcę nauczycielom płacić za te wypracowane w przyszłości dla całego państwa pieniądze
  • Odpowiedz
nigdzie nie jest powiedziane, że z rodzin "elit" wyjdą kolejne elity. To, że ktoś został lekarzem nie bierze się jedynie z tego, że rodzice władowali w niego dużo pieniędzy i miał najlepszych możliwych nauczycieli ale do tego trzeba mieć też predyspozycje. Inteligencji nie dziedziczy się raczej tak w prostej linii więc nadal będą osoby doskonale nadające i spełniające się w pracach wymagających niższych zdolności intelektualnych ale za to być może innych takich
  • Odpowiedz
No kurła jak kasjerka robi hajs dla sklepu i sklepowi opłaca się jej płacić tyle to chyba dobrze, nie?

Nauczyciele robią w dalszej perspektywie hajs dla całego kraju bo uczeń, który otrzyma dobre wykształcenie jest potem lepszym pracownikiem, odprowadza większe podatki, napędza gospodarkę. Tylko właśnie państwo w przeciwieństwie do sklepu nie chcę nauczycielom płacić za te wypracowane w przyszłości dla całego państwa pieniądze


@ZdeformowanyKreciRyj: Ale państwo płaci. Nauczyciele po prostu
  • Odpowiedz
miałem dwie takie nauczycielki z dziada pradziada. Zgadnij co studiują ich córki xD Jasne, że pedagogikę.


@trevoz: Moja mama uczy matematyki i nigdy nie polecała tej ścieżki, jak już to odradzała xD
To samo z kilkoma innymi nauczycielami których znam.
Nie wiem jak z humanistami, ale reszta raczej odradza a nie doradza zostanie
  • Odpowiedz
@Poziokat czyli sam przyznajesz, że obecnie większość nauczycieli składa się z ludzi, którzy nie mają pomysłu na siebie. I uważasz, że należy im płacić na poziomie ~5% najlepiej zarabiających osób w kraju.
  • Odpowiedz
@maciek-rudol: Napisałem że większość ogarniętych znajdzie co innego, a nie że większość nauczycieli nie ma pomysłu na siebie. Pewna część na pewno tak, trudno mi porównać bo w dobrym liceum miałem w większości dobrych nauczycieli, w dawnych czasach gimnazjum było gorzej, a w podstawówce to chyba najsłabiej.
Zależało to od poziomu szkoły i dlatego warto by było tą pensję w jakiś sensowny sposób od tego uzależnić, żeby lepsi dostawali więcej.
  • Odpowiedz
Właśnie kończę magistra informatyki i rozważałbym doktorat w Polsce, ale patrząc na nasze stawki mogę tylko powiedzieć : xD. Pensja w normalnej firmie albo doktorat zagraniczny jest kilka razy bardziej opłacalny.


@Poziokat: ja studiuje informatykę i mimo tych beznadziejnych stawek doktoranci którzy prowadzą zajęcia są mega ogarnięci. Wiesz dlaczego? Właśnie dlatego, że chcąc nie chcąc muszą pracować w jakiejś normalnej firmie aby zarabiać dobrze. Stąd mają praktyczne skille, a nie
  • Odpowiedz
@trevoz: Spora część może robić doktorat bo zwyczajnie im się przyda do przyszłej pracy.
U mnie też są spoko, ale np. jeden w trakcie studiów rzucił doktorat właśnie dlatego że dostał dobrą ofertę pracy i doktorat mu się nie kalkulował.
No i argument że są lepsi bo muszą pracować jest inwalidą z globalnego punktu widzenia.
Lokalnie dodatkowa praca może coś polepszyć, globalnie to mógłbyś mieć pewnie bardziej ogarnięty poziom gdyby
  • Odpowiedz
@maciek-rudol: Oo, pisowiec? Z tego co wiem to jedyny efekt 500+ to pozbycie się cholernej ilości hajsu i pozyskanie rzeszy wyborców o - delikatnie mówiąc, niezbyt wysokim ilorazie inteligencji.
  • Odpowiedz
@Poziokat czy te dane zostały zstandaryzowane pod względem wieku? Wyborcy PiSu są starsi wiekowo, a za PRL na studia przyjmowano znacznie mniej osób. Osoba ze 100 IQ, która nie posiada wykształcenie wyższego, bo skończyła liceum w 1989, kiedy na studia szło najlepsze 10%, wcale nie posiada niższego IQ od osoby, która ma 100 IQ i ma wyższe, bo skończyła liceum w 2009, kiedy na studia szła połowa.
  • Odpowiedz
@maciek-rudol: Słuszna uwaga, nie są standaryzowane ze względu na wiek. Takich niestety nie mogę nigdzie znaleźć, jest jeszcze wyniki ze względu na wiek.
Ripostując kwestię procentowej ilości studentów kiedyś a dziś, można zwrócić uwagę na dużą dysproporcję między wynikami pis dla wykształcenia podstawowego, gimnazjalnego a średniego i pomaturalnego.
Tu pewnie też się coś zmieniło na przestrzeni lat, ale jednak te x lat temu ludzie nadal kończyli szkołę średnią. Na pewno większe poważanie
Poziokat - @maciek-rudol: Słuszna uwaga, nie są standaryzowane ze względu na wiek. Ta...

źródło: comment_Q6ONbN4Jh1XCdGSkQ6jezDQW72YvnNCv.jpg

Pobierz
  • Odpowiedz
@maciek-rudol: JA liczę? Gus liczy, trzeba się było pofatygować i zobaczyć, że liczy każdego, który łapie się pod definicję nauczyciela, po czym starannie rozdziela na grupy według awansu czy miejsca pracy.

Nie bardzo rozumiem, czemu nie miałby liczyć nauczycieli zawodu, oni są od gorszego boga, czy co?

Zarobki zamierzam negocjować z pracodawcą czy też decydentem (w oświacie jest porąbane, jeden zatrudnia, drugi płaci a trzeci decyduje, ile tej kasy będzie)
  • Odpowiedz