Wpis z mikrobloga

via Wykop Mobilny (Android)
  • 6
@triada: kiedyś takie stanowiska jak prezydent, wójt, burmistrz, marszałek, poseł były zarezerwowane dla mężczyzn i dlatego w tym kierunku nazwy stanowisk ewoluowały. Nie da się zmienić na szybko języka, bo wtedy właśnie wychodzą takie kwiatki, że żeńskie nazwy zawodów brzmią śmiesznie. Niektóre nazwy się przyjmują inne po prostu nie. Prezydentka brzmi zabawnie i to nie jest określenie zawodu/stanowiska, bo jest nim prezydent. Już znacznie lepiej brzmi Pani Prezydent powiedziała /podpisała itp.
via Wykop Mobilny (Android)
  • 2
@triada: To, że coś nie jest sztuczną formą nie oznacza, że się przyjmie. Póki co się nie przyjmuje i dlatego brzmi to śmiesznie. To, że wejdą w życie formy żeńskie zawodów było już przewidywane w okresie powojennym, bo kobiety zaczęły zdobywać takie same stanowiska jak i mężczyźni. I jak widać jest to proces bardzo powolny. Paradoksalnie nawet widać, że im kobiety silniej uważają swoje stanowisko za ważne, tym silniej posługują się
@vucko: Przecież oświadczenia są jawne. A w dulkiewiczowych oświadczeniach to możesz się cofnąć chyba do 2016 albo 2015 roku, jak objęła funkcję publiczną.
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@Virino: a więc mówisz, że "prezydentka" to nowy wymysł? ¯(ツ)/¯ Jak to jest, że wszyscy przywykli do "pielęgniarek" czy "prostytutek", ale "prezydentka" czy "kierowniczka" już tak boli? Feminatywy są potrzebne. Ich "inność" wynika stąd, że przestaliśmy je stosować i nie jesteśmy z nimi osłuchani.

@Chacha: bo nie ma takiego urzędu jak prezydentka xd #!$%@? nawet mój słownik w telefonie nie zna takiego słowa xd