Wpis z mikrobloga

Dzień 4
Noc spędziłem na imprezie z bratem. Czuję że to wielki krok. Nie tknąłem ani kropli alkoholu i całą noc dobrze się bawiłem. Pokusa była wielka, ale wiedziałem że to nie ma sensu. Naprawdę jestem szczęśliwy. Po tańcach byłem tak wycieńczony że w końcu zasnąłem bez problemu, lecz spałem tylko dwie godziny. O 7 rano pobudka, śniadanie i jazda do lasu. Nie wiem czy to nagroda za to że wytrzymałem, ale znalazłem piękny zrzut jelenia. Nawet nie potrafię opisać swojego szczęścia. Dziś idę ze starymi znajomymi do pubu. Wiem że dziś też się uda ! Może to krótki okres bez alkoholu, ale mam wrażenie że to duży krok w stronę zdrowia. Jedyne co odczuwam to ciągłą chęć jedzenia. Jem dużo słodyczy, ale i to ograniczę.
#zdziennikaalkoholika #alkoholizm
  • 10
  • Odpowiedz
@abart_bo_co świetnie, rozmawialiśmy do 2, aż zamknęli pub. Żeby zająć ręce i coś popijać piłem wodę z cytryną. Było bardzo miło. Spotkałem się z nimi po 2 latach, więc tematów była cała masa. Wszyscy byli w szoku jak zobaczyli że piję wodę. Na początku jak zobaczyli że idę z pełną szklanką i cytryną w środku pomyśleli że to drink. Koleżanka nawet chciała spróbować, więc dałem jej i widziałem zdziwienie w jej oczach.
  • Odpowiedz
@Zaczynamodnowazycie: To nie ma najmniejszego znaczenia. Chodzenie w miejsca gdzie pije się alkohol, przebywanie z osobam pijącymi, alkohol w domu. To wszystko jest wykluczone jeżeli chcesz zachować trzeźwość. To nie jest zabawa i wiąże się ze zmianą sposobu życia. Nie życzę Ci źle, ale takie postępowanie na 99,9% zaprowadzi Cię wprost do butelki. Raz, drugi, trzeci się uda.... To nie są fanaberie, ale lata doświadczeń terapeutycznych i medycznych z całego świata.
  • Odpowiedz
@abart_bo_co: nie przesadzaj. Alkoholik ma caly czas siedziec w domu i z nikim nie.rozmawiac bo zyje w trzezwosci?
Gosc popłynie albo nie (stawiam, ze nie bedzie pic miesiac, uzna ze "misja zakonczona", wsio normalno i mozna sie napic), ale przeciez trzezwienie nie oznacza zostania pustelnikiem.
  • Odpowiedz
@slapdash: Pewnie, że ma nie siedzieć. Ale wychodzenie do klubów i na imprezy w pierwszych dniach abstynencji nie należy do mądrych rzeczy. I nie jest to fanaberia, tylko zalecenie, a wręcz nakaz terapeutyczny (jeżeli chodzisz na terapię w ośrodku). Każdy terapeuta by go #!$%@?ł za taki wypad, a może nawet przerwałby terapię. Nie można i kropka. Nie mój wymysł, ale psychologów i terapeutów. A na świecie jest więcej miejsc bez alkoholu,
  • Odpowiedz
@slapdash
kolega @abart_bo_co nie przesadza, unikanie miejsc gdzie jest alkohol to są normalne zalecenia terapeutyczne, zaleca się nawet nie wchodzenia do alejek z alkoholami w markecie jużnie mówiąc o tym co #!$%@?ł OP czyli pójść na zwyczajną popijawę i siedzieć z pijącymi do 2 w nocy, z resztą to i tak bez znaczenia w tym momencie bo OP miał zwykłego moralniaka a nie chęć zmiany/poprawy i pewnie już popłynął
  • Odpowiedz