Wpis z mikrobloga

Podczas II wojny światowej wojsko próbowało ustalić, gdzie powinni lepiej opancerzyć swój samolot, aby zapewnić pilotom bezpieczny powrót do domu. Przeprowadzili więc szczegółową analizę tego, gdzie samoloty zostały trafione. Szybko uznano, że miejscami, wymagającymi dodatkowego opancerzenia, są końcówki skrzydeł, centralna część samolotu i windy. Tam właśnie większość samolotów była uszkodzona. Jednak Abraham Wald, statystyk, nie zgodził się. Uznał, że powinni lepiej opancerzać nos, silniki i centralną część kadłuba. To wydawało się oczywiście szalone. To nie były miejsca, gdzie samoloty były trafiane.

Jak się jednak okazano Wald wychwycił coś, czego nie zauważył przed nim nikt inny. Analizie poddano samoloty, które były w stanie wrócić do bazy. Myślano, że w ten sposób wytypowano miejsca najczęściej trafiane. W praktyce jednak była to jednak analiza gdzie można uszkodzić samolot bez awarii skutkującej katastrofą. Prawidłową rekomendacją okazało się dodatkowe osłonienie miejsc, które zgodnie z pierwotną analizą nigdy nie były trafione.

#historia #ciekawostkihistoryczne #lotnictwo #wojsko #wojna #zarzadzanie #statystyka
Pobierz
źródło: comment_hbFSB34EHJbEVMe9i4hyBoVsBNK5I19K.jpg
  • 71
@pcstud: W sumie to tak naprawdę powinni zastanowić się nad opancerzeniem:
a) miejsc które w przypadku trafienia zwiększają prawdopodobieństwo rozbicia się
b) miejsc w których znajduje się załoga, bo fajnie by było aby jednak przeżyli
Resztę olać.
( ͡° ͜ʖ ͡°)
@pcstud: Jak zwykle inżynierzy od statystyk, w pierwszej wojnie zastanawiali się dlaczego po dostarczeniu hełmów okazało się że jest więcej rannych z obrażeniami głowy.
Poza tym opancerzenie samolotu to chyba oksymoron.