Wpis z mikrobloga

Będzie długo - ale dawno nic nie pisałem, więc zasłużyliście ;)

Ale tak po kolei co tam się od ostatniego wpisu w kurniku działo.

Przetrwaliśmy pierwszy poważny kryzys w biznesie. Dzisiaj już z pełną odpowiedzialnością mogę pisać o tym w czasie przeszłym ;)
Jakoś przed świętami tak się złożyło, że dostawy z okolicznych warzywniaków były mniejsze niż apetyt moich kurek, i musiały przez kilka dni jechać na samym ziarnie. Wyraźnie im się to nie spodobało, więc z braku laku zagustowały we własnych jajach... Było źle. Nawet tragicznie. Teraz z perspektywy czasu śmiało mogę stwierdzić, że to był najcięższy moment do tej pory - człowiek się stara jak może, poświęca czas i pieniądze a udaje mu się ocalić 10 jajek dziennie mając 80 kur. Dramat. W najgorszym momencie było nawet ledwo po 4-5 jajek, bo reszta była zjadana...

Miałem do wyboru - wybić stado (co stosuje się praktycznie zawsze gdy ten problem pojawi się na taką skalę), albo spróbować walczyć. Stwierdziłem, że nie ma się co śpieszyć i rosół zawsze zdążę zrobić - trzeba było coś wymyślić, i to wymyślić szybko. Zainwestowałem (łącznie to całkiem sporo) w nowe gniazda - część drewnianych które było widać już na wcześniejszych zdjęciach, część metalowych - oba są z założenia półautomatyczne, znaczy kura znosi jajko i to jajko spod kury ucieka. W jednym typie gniazd - drewnianych, spada do szuflady która jest pod gniazdem, w metalowym - sturluje się do rynienki do której kury nie mają dostępu.
Jednocześnie do ziarna zacząłem dodawać kredę pastewną w formie takich malutkich kamyczków ułatwiających dodatkowo trawienie kurom w okresie zimowym.
Taka ciekawostka - jak zapewne zauważyliście, kury nie posiadają... Zębów ;) Rozdrabnianie pokarmów u kury odbywa się bezpośrednio w żołądku za pomocą kamyczków które wygrzebuje sobie z ziemi.
A że w zimę w ziemi grzebać mało komfortowo, przemycam owe kamyczki razem z ziarnem ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Koniec końców cała kuracja przyniosła efekty. Od kilku tygodni liczba jaj regularnie rosła. Jeszcze miesiąc temu 30 jaj dziennie było sukcesem - dzisiaj średnia z ostatnich dwóch tygodni to równe 50 jaj na dzień.
Jest dobrze (ʘʘ)

Jeszcze w temacie żywienia - dogadałem się z pobliską firmą cateringową przygotowującą posiłki dla małych dzieci. Posiłki których nie zjedzą dzieci są zwracane przez żłobki/przedszkola do firmy, i firma musi je zutylizować we własnym zakresie. Tak więc 'utylizatorem' zostały moje kury :-) Jedzenie przygotowywane jest prawie codziennie od godziny 4 rano, a do moich kur trafia o godzinie 11-12 - wszystko świeżutkie. A jak smakuje! :)

Ale przenosząc się tak do tego co się dzieje obecnie...

Wiosna incoming ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Od kilku tygodni przygotowuję się do powiększenia stada. A wcale to nie jest takie proste jak by się mogło wydawać - jestem już bogatszy o doświadczenie i kilka rzeczy muszę sobie poustawiać, żeby wszystko było jak najlepiej zorganizowane. To są takie rzeczy jak ustalenie w którym miejscu mam ustawiać warzywa które przywiozłem z warzywniaka a które jeszcze nie trafił do kur. Gdzie i w jaki sposób najwygodniej przechowywać ziarno, żeby się myszy nie dobrały. Gdzie trzymać słomę. W którym miejscu myć naczynia z których jedzą kury, i gdzie wylewać wodę. To są takie pierdółki ale jeżeli ich się dobrze nie 'poustawia, to robią się poważne problemy.
Pracuję również nad zrobieniem checklisty - żebym mógł sobie za jakiś czas np pojechać na wakacje a kurnik zostawić na głowie jakiemuś znajomemu który dzięki temu nie będzie miał żadnych problemów z odnalezieniem się w nowej rzeczywistości ;) Zresztą wierzę, że takie uporządkowane działanie nawet w kurniku jest ważne i przynosi efekty.

Uprzątnąłem także garaż bezpośrednio sąsiadujący z kurnikiem - są one połączone ze sobą, tylko robiąc kurnik tymczasowo przejście zaślepiłem. W najbliższych dniach postaram się wyremontować pozostałe gniazda i wstawić już do nowej części kurnika, oraz sklecić nowe grzędy. Słoma już czeka od dwóch miesięcy - wszystko do ogarnięcia w jeden, może dwa dni i... ruszamy po nowe kury!! ;)

Kontaktowałem się już z wylęgarnią - kurki które na mnie czekają jutro (piątek) skończą 14 tygodni. Planuję na początek wziąc 100 sztuk - będę je trzymał na początku osobno i przystosowywał powolutku do nowych warunków - istnieje ryzyko, że jak bym wpuścił od razu 100 sztuk młodych kur do starego stada, to mogłyby się nie polubić... A wolałbym tego uniknąć :-)

Następnym krokiem będzie już powiększenie wybiegu. Siatka leśna którą jest ogrodzony wybieg do tej pory tak sobie zdała egzamin, i chyba będę starał się zrobić coś trwalszego. Myślę nad zrobieniem ogrodzenia z płyty OSB przymocowanej do stempli budowlanych, ale jeszcze mam trochę czasu, żeby temat przemyśleć i się dobrze zastanowić :)

A, dawno nic nie pisałem to podzielę się z Wami czymś jeszcze.

Chodzi mi też po głowie zmiana sposobu dystrybucji jaj. Zastanawiam się czy nie warto byłoby spróbować podjechać na jakiś bazar - ale nie taki wiejski typu Piastów czy Piaseczno, tylko bardziej w centrum #warszawa -bazarek na Żoliborzu, Hala Mirowska, może Hala Banacha i zacząć sprzedawać swoje jajka tam. Skoro w miasteczkach pod Warszawą w sklepach ludzie płacą za moje jajka 1.80 i zainteresowanie jest takie, że zapisy na te jajjka już nikogo nie dziwią, to czemu miałbym nie spróbować ominąć pośrednika w postaci sklepu i nie spróbować sprzedawać tych jaj samemu w stolicy ;)
Wyobraźcie sobie to: podjeżdżam jakimś małym dostawczakiem oklejonym napisami 'kurka z podwórka', wystawiam lodówki w których na czas transportu i handlu trzymane są jajka, może nawet by się zorganizowało jakiś tv 32 cale i odpaliłbym streama na żywo ze swojego kurnika. Na początek nawet nagrania z pen-drive mogłyby zrobić robotę. I cena za jajko: dwa, albo i trzy razy taka jak u konkurencji.
Jak myślicie? Zażarło by? :)

#kurkazpodworka

robertx - Będzie długo - ale dawno nic nie pisałem, więc zasłużyliście ;)


Ale ta...

źródło: comment_Bav4Le7OSiwVp9FelNm0Ca88IHHh6qvb.jpg

Pobierz
  • 89
@robertx: TV rob z wybiegu, nie z kurnika - bedzie od razu widac ze kurom zyje sie u Ciebie dobrze. I tak jak @marian1881: wspominal - jezeli chcesz cene 2-3x norma to musisz uderzac w hipsterow/ ludzi eko/ klase srednia premium bo dla nich bedzie sie liczylo ze jajko jest od szczesliwej kury a nie ze jest tanie.

Jak juz to ogarniesz to skontaktuj sie z jakimis influencerami "zdrowa zywnosc"
@pollyanna: Szkoda, że nie jesteś z Warszawy...


@PostironicznyPowerUser: Postaram się jakoś na dniach zrobić i wrzucić na fb zdjęcie mojego koguta... Ten to dopiero 'dorodny'. Jak stoi na grzędzie i się na mnie gapi to nawet ja wzrok czasem odwrócę...

@marian1881: No ciekawie mogłoby być :D Od jakiegoś czasu da się zauważyć, że jest ogromny boom na takie na maksa zdrowe rzeczy - i grupa odbiorców która jest w
@math1982: No poważnie. I to nie jednorazowo tylko już prawie pół roku - i zainteresowanie jest coraz większe... Taka ciekawostka - mam znajomego, uwielbia jaja. Słusznie wygląda i potrafi zjeść - na kolację tak żeby się najeść 'pod korek' zjada 10 jaj na twardo z majonezem. Na samym początku jak tylko zaczynałem, dałem jego żonie moje jajka (xD) żeby mu je ugotowała zamiast zwykłych '0' (ekologicznych) które zawsze zjadał. Taki test
Jak juz to ogarniesz to skontaktuj sie z jakimis influencerami "zdrowa zywnosc" z warszawy a bedziesz mial takie kolejki po jajka ze o 10 rano bedziesz wyprzedany ;)


@empee: Załóżmy, że @robertx: produkuje dziennie średni 100 jaj i ok 50% sprzedaje przez pośrednika to na bazar jest w stanie zawieść co sobotę 300-400 jajek. Przy reklamie na wykopie i fb, a następnie przy pewnym zainteresowaniu paru dziennikarzy, płatność influencerom za
Wysyłka jaj... Chyba sam musiałbym rozwozić po całej Polsce żeby mieć pewność, że nie dojdą potłuczone ( ͡° ʖ̯ ͡°) Pomysł całkiem spoko ale nie chcę iść w kierunku "zapłać mi 20 zł za 10 jaj + 16 zł za przesyłkę a otrzymasz 3 całe jajka a resztę zbitą"


@robertx: Chodziło mi o reklamę w której jest napisane, gdzie mieszkasz, lub gdzie są do kupienia twoje jajka,
@robertx: a kiedys sie pytalem ale nie uzyskalem odpowiedzi-kurnik zima jakos ogrzewasz czy nie trzeba? Mam kawalek podworka na wsi i myslalem kiedys pare kurek kupic i zrobic maly kurnik
@math1982: Staram się odpisywać wszystkim ale czasami mi coś umknie ( ͡° ʖ̯ ͡°) Kurnika nie ogrzewam w żaden sposób - rozrzucona słoma na podłodze wystarcza żeby utrzymać temperaturę na plusie nawet w przypadku dużych mrozów. Tylko jak byś robił kurnik to nie daj się namówić na żadne leghorny które i owszem, świetnie się niosą, ale w takich warunkach nie przetrwają zimy ( ͡° ͜ʖ