Wpis z mikrobloga

@AlfredoDiStefano: ja jestem z Wawy i bez auta - przy naszej dobrej sprawnej komunikacji miejskiej radziłem sobie i nadal radzę wiele lat , pewnie jesteś w wieku mojego dziecka,
natomiast auto kupuję w końcu ale chodzi o wyjazdy po kraju i zwiedzanie kraju, w Wawie auto nie potrzebne, auto jest mi potrzebne na wyjazdy do rodziny dziewczyny kilkadziesiąt kilometrów poza miasto, ewentualnie ze względu na zajęcia dodatkowe (praca druga oddalona od
konto usunięte via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@AlfredoDiStefano: oczywiście. Ja mam auto ale auto stoi od poniedziałku do piątku pod domem. Do pracy jak jadę to jadę dłużej niż autobusem, a jak już jestem na miejscu to nie mam gdzie zaparkować. A jak wracam po pracy do domu (dłużej niż autobusem) to też nie mam gdzie zaparkować. Więc auto stoi pod domem a codzienne dojazdy mam komunikacją.

Jedynie wyjazdy za miasto czy do marketu mam autem, bo tak
@AlfredoDiStefano: Dużo zależy od tego jaki tryb życia prowadzisz, jak daleko pracujesz itp itd. Pracując przez chwilę w centrum nie wyobrażałem sobie poruszania się tam samochodem (już nawet nie chodzi o samą jazdę ale zaparkowanie graniczy z cudem) Aktualnie gdy pracuję na obrzeżach samochodów skraca mi podróż do pracy o niecałą godzinę.
@Kiv4s: ale jako warszawiak auto chce kupić właśnie ;) i ewidentnie nie będzie ono do dojazdu do centrum, z kolei jak na Rembertów mam jechać to już auto się przyda, a skoczyć do Mińska czy Wyszkowa też raz na tydzień muszę
@AlfredoDiStefano: Moja córka mieszka od roku w Warszawie i po mieście autem w ogóle nie jeździ. Samochód jest jej potrzebny ale tylko na trasy. Wystarczy mieszkać w dobrym miejscu, blisko komunikacji szynowej - metro, tramwaj - nie autobusu bo autobus to męczarnia.
@vilas: Jak ktoś ma statyczne wakacje to mu auto stoi, u mnie na wakacjach auto nie stoi, tylko codziennie robi średnio 150-200 km nie licząc "przelotu" Polska - punkt początkowy roadtripa i punkt końcowy roadtripa - Polska.
@Neoplan: ja po górach lubię łazić, u mnie auto jak już kupię zrobi przebieg 3 tysiące rocznie, problem jest taki, że zakup używanego rzeczywiście nie oszukanego to jak wygrana w lotto (a nie znam się ) , więc niestety nówkę kupię (serio niestety bo z oszczędności się wyczyszczę), lepiej by było kupić używany ale u nas ten rynek to patologia i pole minowe, karczering by mi się nie opłacał bo trzeba
@vilas: A nie możesz do tego Zakopanego pojechać Flixbusem? :D Nie chodzę po górach, ale jak jadę w jedno miejsce, np. do Paryża chodzić po muzeach, to lecę samolotem. A do Wiednia pociągiem. Samochód mi potrzebny jak jeżdżę od jednego do drugiego zamku w Bawarii codziennie gdzie indziej.
@Neoplan: nagniotłem się po autobusach przez 40 lat życia, ciągłe użeranie się jak się upchać, jak kiedyś był polskiexpress bez rezerwacji to walka o miejscówkę by siedzieć obok siebie itd. potem człowiek wkurzony bo buty przemokły ale nie było siły dzwigać drugą parę (w górach pogoda bywa zmienna) , na stare lata chcę wygody,
po za tym bezpośrednio z Wawy do Zakopca bym chciał a nie przez jakiś Radom i Kielce