Wpis z mikrobloga

#iiwojnaswiatowawkolorze

Żołnierz batalionu ''Monte Cervino'' w ZSRR, marzec 1942 r.

Ostatni już wpis o Włochach pod Stalingradem. ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Armia włoska pod wpływem doświadczeń z wojny w Grecji, już w grudniu 1940 r. sformowała specjalny batalion narciarzy, którego żołnierze mieli poruszać się w trudnym, zaśnieżonym terenie. Batalion składał się z plutonu dowodzenia i dwóch kompanii Alpini, każda licząca trzy plutony, jego stan wynosił 320 żołnierzy.

Żołnierze otrzymali specjalne wyposażenie: narty, dwie pary butów na gumowej podeszwie, wiatrówki, płaszcz podszyty futrem, bandoliery z czterema ładownicami i zimowy komplet maskujący, obejmujący też pokrowce na hełmy z gustownym piórkiem. Batalion był lekką jednostką i nie dysponował artylerią.

Jednostka została wysłana na front wschodni jako uzupełnienie CSIR w marcu 1942 r. Po pierwszych, niezbyt udanych walkach (w jednej zasadzce batalion stracił 56 żołnierzy, z czego ponad połowa to odmrożenia). W związku z tym, batalion został wydatnie wzmocniony moździerzami i dodatkowymi plutonami broni maszynowej. Później batalion zrehabilitował się w walce, a Sowieci nazywali jego żołnierzy ''białymi diabłami''.

Podczas operacji ''Mały Saturn'' batalion miał za zadanie osłaniać sztab Korpusu Alpejskiego wraz z elitarnym XXX. batalionem saperów szturmowych Guastatorów, oraz zabezpieczać odwrót. Osłonił. W dniach 14-15 stycznia 1943 r. ''Monte Cervino'' został całkowicie unicestwiony. Bohaterski opór nie poszedł na marne i spora część włoskich wojsk mogła zawczasu się wycofać i uniknąć okrążenia. Część żołnierzy batalionu (przede wszystkim ranni) zdołała się wycofać na ciężarówkach i własnych nartach, ale większość walczyła do samej śmierci, przeciwstawiając się sowieckim czołgom. Przeciw nim mieli tylko butelki z benzyną i granaty. Zniszczyli co najmniej 20 z nich. Z 564 ludzi 114 zginęło, 226 zaginęło. Po latach z sowieckiej niewoli wróciło zaledwie 15. Jednostkę rozwiązano, ale jej sztandar uhonorowano najwyższym włoskim odznaczeniem - Złotym Medalem za Odwagę. Za męstwo na polu bitwy uhonorowano też 135 żołnierzy różnymi odznaczeniami za męstwo (oraz część też Krzyżami Żelaznymi), co rzadko się zdarzało.

Dodam tu od siebie, że klęska Włoch w ZSRR była jedną z najważniejszych przyczyn upadku rządów Mussoliniego. Utracono tysiące ludzi (a że w wielu wypadkach pobór był przeprowadzany lokalnie, to całe regiony Włoch straciły swoich mężczyzn) i masę sprzętu, co gorsza, doprowadzono do rozproszenia i tak wątłych sił i zaopatrzenia, potrzebnych na wojnie z Anglikami w Afryce. Co więcej, braki te były tak poważne (spowodowane też klęską w Afryce), że jeszcze pół roku później Włochom brakowało żołnierzy do obrony własnych granic. Już nie wspominając o napięciach i niesnaskach z niemieckimi ''sojusznikami'', którzy Włochów zwyczajnie porzucili na polu bitwy.

Autor postu: II wojna światowa w kolorze

#iiwojnaswiatowa #gruparatowaniapoziomu #qualitycontent #historiajednejfotografii #zdjeciazwojny
Pobierz
źródło: comment_h1z3lH78LrQeLmbbAz8EQ6IjS4eZVkPy.jpg
  • 6
@kupczyk: akurat wczoraj na to plułem. Wynika to z tego, że w Polsce nie są tłumaczone książki anglojęzyczne (o innych nie wspominając). I tak, elementarna pozycja o armii rumuńskiej w II WŚ, czyli ''Third Axis, Fourth Ally'', czy wspomnienia Horthy'ego ''A life for Hungary'', tudzież podstawowa praca o armii węgierskiej, czyli ''Magyar Warriors'', sobie gdzieś tam wesoło funkcjonują po angielsku, od lat nieprzetłumaczone na polski. Dobrze, że chociaż o Włochach wyszły
@Mleko_O: kurła, niech ktoś mi proszę wytłumaczy po co Mussolini pchał swoich ludzi, i to tych bardziej pewnych bo między innymi z Czarnych Koszul, do Rosji. CSIR ani nie był porządnie zmotoryzowany (środki na transport zaledwie jednej dywizji piechoty, reszta na nogach), bez sensownego ppanc (92 x 47mm na trzy dywizje, no tak średnio bym powiedział), a to wszystko wobec przeciwnika, który nawet po bułki do sklepu jeździł czołgami.

A przecież