Wpis z mikrobloga

Przez lata wydawało mi się, że jestem tolerancyjna względem osób homoseksualnych.
Dzisiaj jestem już dojrzalsza i inaczej patrzę na świat, już nie przez różowe okulary że "wszyscy są super, kochajmy się nieważne jaki ktoś jest".
No i tak samo jak zmienił się mój sposób patrzenia na świat, tak zmieniło się też podejście do osób homo. Otóż nie znam ani jednego geja/lesbijki, którzy byliby szczęśliwi w swoim życiu. Mam na myśli to, że uważam, że życie ich w młodości nie oszczędzało, doznali wiele cierpienia i w ten sposób, bo całych tonach odkopywania się spod braku akceptacji wśród innych, wśród rodziny i znajomych- stwierdzili że są homo.
Nie zrozumcie mnie źle, nie upieram się przy tym. Jednak dość silnym u mnie argumentem jest to, że nie znam ani jednej osoby homo która miałaby łatwo w dzieciństwie- najczęściej są to osoby nieakceptowane nigdy, "niewystarczająco dobre" dla kogoś (np rodziców), osoby które doświadczyly np molestowania.
Nie znam ani jednej osoby homo która miałaby zajebiste dzieciństwo, dojrzewanie i które by świadomie uznały że są homoseksualne. I tak żeby to nie wynikało właśnie z tych problemów.
Mam w rodzinie (bardzo bliskiej) 2 osoby homoseksualne i jest to dla mnie tylko potwierdzenie bo obie te osoby miały tak #!$%@? w młodości i dzieciństwie, że aż strach o tym myśleć. Teraz są homo chyba po to aby wyrazić jeszcze bardziej to że są "nie takie" bo ktoś całe życie im to powtarzał. Wygląda to tak jakby stwierdzili że są jakby takimi przegrywami, że nie uda im się stworzyć normalnej rodziny i być akceptowanym- szukają więc akceptacji w środowiskach gdzie zostaną bezwzględnie zaakceptowani, czyli lgbt. Bo tam nikt nikogo nie hejtuje.
Kolejna sprawa jest taka, że również nie znam ani jednej pary lgbt którą by łączyło coś więcej niż seks. Albo się od seksu zaczyna i na nim opiera fundament związku, a wdawanie się w relacje emocjonalne jest albo później albo wcale.

Możecie powiedzieć że ile ja tych homo znam. No trochę się kiedyś obracałam w tym środowisku. I też szukałam tam akceptacji. Bo też miałam #!$%@? w życiu.

Czekam na konstruktywne opinie.

#lgbt #homoseksualizm #dziecinstwo #niebieskiepaski #rozowepaski #oswiadczenie
  • 126
@Kiedys_Mialem_Fejm i jeszcze nikt mi tutaj nie podał sensownego argumentu dla stwierdzenia, że nie ma w tym zależności.
Jestem serio otwarta na to żeby zmieniać swoje poglądy, ale potrzebuje czegoś sensownego co mi da do myślenia. A nie obrażania mnie, czy mówienia że nie mam nic do gadania bo jestem randomem z internetu.
@Little_pumpkin:

czyli homoseksualizm wynika z wiary w to. Skoro nie ma różnicy między zostaniem homo a zostaniem katolikiem. Przynajmniej to wynika z tego co mówisz

Wręcz przeciwnie, wykazałem, że homoseksualizm nie ma nic wspólnego z wiarą czy wyborem.
@Lupus28 przeczytałam jeszcze raz twój komentarz. Za pierwszym razem zrozumiałam go inaczej, więc zwracam honor.
Nasunęła mi się tylko myśl, że w środowisku lgbt można liczyc na jakieś przyjemności. Katolicyzm i inne zgrupowania w których jest duże poczucie moralności jeśli chodzi o seks czy związki tego nie dają. Ale nie wiem czy jest w tym racja.
@Little_pumpkin: A nie wpadłaś na to, że takie problemy mogą wynikać z braku akceptacji siebie. Ja sam jestem hetero, ale mogę sobie wyobrazić jakim koszmarem jest wiek dojrzewania kiedy człowiek odkrywa, że "coś z nim nie tak" bo nie pasuje do szablonu. Wielu ludzi wciąż myśli, że homoseksualizm to dewiacja, a osoby homoseksualne to potwory. Wystarczy poczytać wypok. Myślisz, że fajnie się dorasta w takim środowisku które szykanuje Cię za to
@Kiedys_Mialem_Fejm jasne, zgadzam się z tym co mówisz. Ale według mnie to jest już efekt.
Wyobrażam sobie raczej łańcuch
Problemy/złe doświadczenia > brak akceptacji siebie, problemy ze sobą> szukanie akceptacji gdziekolwiek (na zasadzie czucia się wartościowym, np jak facet powie dziewczynie że jest ładna to ona się taka czuje, a jak jej nie powie, to się czuje brzydka) > myśl o tym że może skoro jestem taki i siaki to moze jestem
@Kiedys_Mialem_Fejm mam nadzieję że zrozumiesz o co mi chodzi.
W moim gimnazjum był chłopak którego prześladowali, bo zachowywał się inaczej niż wszyscy. Miał ewidentnie jakieś problemy psychiczne, był bojaźliwy i tak dalej.
Był prześladowany przez to że jest dziwny.
Jakby powiedział, że jest gejem, to inni przypisaliby sobie jego zachowanie właśnie do homoseksualizmu. I byłby prześladowany z tego powodu. Nikt się nad tym nie zastanawia jak kogoś nęka. Każdy powód jest "dobry"
@Little_pumpkin: Uciekanie w hedonizm na 100% ma miejsce. Odrzucanie restrykcyjnej (dla nich) moralności też. Wg badań ok połowa homoseksualistów ma wspomniane wyżej zmiany w mózgu. Tzn 'płeć' ośrodków odpowiedzialnych za pociąg jest odmienna od biologicznej, więc to takie pseudo transy (XD), które łatwo wyłowić z tłumu. Reszta albo rodzi się z niewłaściwą mieszanką genów, albo w mniejszym stopniu przez sytuacje życiowe została homoseksualna. Na tą ostatnią grupę jak najbardziej terapie mogą
@Little_pumpkin: szukasz korelacji tam, gdzie ona jest możliwa, ale niekoniecznie prawdziwa, ani powszechna. Z równą pewnością niektórzy powiedzą, że narodowcy to debile z ławeczki pod blokiem, których ich stary pijany lał w dzieciństwie.
Z jednym się zgodzę, nie ma bardziej odstręczającej, dla mnie, postawy niż ten bezkrytyczny optymizm niektórych tolerancjuszy względem różnych mniejszości.
Gej? To przecież wesoły, wrażliwiec o artystycznej duszy i melancholijnym usposobieniu!
Takiego wała.
Homoseksualiści, tak jak cała reszta,
@jaunas co do poprzedniego posta, to nie wiem czemu przypisujesz wszystkie fakty biologiczne bezpośrednio do mnie
Że powinnam mieć.dzieci w wieku 15 lat i uprawiać seks tylko po to aby się rozmnażać.

Nie wpychaj mi na siłę takich argumentów że skoro tak twierdzę to znaczy że muszę tak żyć.
Tak, moje ciało odkąd dostałam pierwszy okres było gotowe na rodzenie potomstwa. Ale istnieje antykoncepcja która przed tym chroni. Ale to że nie
@jaunas nie wiem))¯_(ツ)_/¯. Na pewno świadoma tego czego chcę a czego nie. I świadoma tego jak funkcjonuje moje ciało i do czego służy każda jego część.
Jestem kobietą i nie chcę sobie wmawiać, że bycie z drugą kobietą do czegoś mnie zaprowadzi.
Nadal marzę o tym, że ludzie zaczną pracować nad swoją świadomością, niż tylko iść za stadem i robić to, co ktoś kiedys powiedział że jest słuszne.
Na pewno nie wypieram