Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Powiedźcie szczerze Mirki, czy wierzycie w prawdziwą miłość? Nie chodzi mi o jakieś głupie kwiaty, czekoladki i wspólne randki, ale o taką prawdziwą szczerą miłość gdzie ta druga osoba jest kimś z kim nie mielibyśmy oporów zostać zamkniętym na całą wieczność w jednym pokoju.

Ja do niedawna w to wierzyłem. Wszystko zaczęło się właściwie od moich przekonań z przełomu gimnazjum/liceum kiedy dziewczyny zaczęły wzbudzać u mnie coraz większe zainteresowanie. Wtedy twardo trzymałem się zasady że "na tą jedyną powinno się czekać nawet całe życie". No i długo rzecz jasna czekać nie musiałem aby się związać z tą "jedyną". Z tym że to wszystko co się między nami wydarzyło wcale nie było kilkumiesięczną przygodą. Wręcz przeciwnie, trwa to już ponad 4 lata do dnia dzisiejszego. Jedni powiedzą że to dużo, inni że mało. Ja natomiast wiem tylko tyle że okres ten wpłynął diametralnie na moje życie. Nie raz zastanawiałem się gdzie byłbym teraz gdybyśmy nigdy się nie poznali. I ta myśl niestety nadchodzi mnie coraz częściej...

Warto byłoby rzecz jasna wspomnieć kilka słów o mojej wybrance. Nie jest to żadna gwiazda, nie ma urody celebrytki, ani ciała modelki. Jest jak najbardziej bardzo ładna i zadbana, w skali wykopowej myślę że śmiałe 8/10. Wygląd jednak nie stanowi w mojej opinii priorytetu. Mi w zupełności odpowiada i nie mam nic ku temu. W kwestii charakteru również nie jest źle. Dobrze się dogadujemy, fochy trafiają się naprawdę rzadko i to w większości raczej takie na żarty. Ogółem możemy też praktycznie porozmawiać o wszystkim i o niczym. Przynajmniej było tak do pewnego momentu.

I zanim ktokolwiek rzuci tekstem żebym wybrał się na dziwki i mi przejdzie. Tu w tym wszystkim wcale nie chodzi o to że mi już się znudziło pukać tyle czasu tą samą pannę. Jeżeli chodzi o seks to przeważnie wszystko zawsze wychodziło z mojej perspektywy, aczkolwiek zawsze bez pośpiechu i nacisku. Współżycie przyszło samo i na początku jakoś ciężko było nam się w tych sprawach dogadać. Jednak gdy zaczęliśmy już to robić trochę częściej to w 90% przypadków to ja musiałem zacząć. Obecnie jednak to moja laska ma często większą chęć na seks a to mi się zdarza go odmawiać.

Mam wrażenie po prostu że te 4 lata dały mi ogromne pojęcie na temat tego jak wygląda życie w związku i chyba doświadczyłem wystarczająco. Przestały mnie po prostu trochę interesować kobiety. Ani te na ulicy ani moja nie wywołają u mnie jakiś pierwotnych instynktów. Chciałbym w pełni skupić sie na sobie. Ukończyć aktualne studia (poprzednie były niewypałem), wyjechać na jakiś czas za granicę, uzbierać trochę kasy, kupić sobie wymarzone auto i pospełniać kilka innych marzeń.
Pewnie większość w tym momencie popuka sie w czoło i pomyśli sobie "#!$%@? chłopie, masz zajebista laskę, tyle razem jesteście, świetnie się dogadujecie, przecież możecie razem spełniać marzenia".
Otóż nie do końca. Moja kobieta zwyczajnie przestała mnie interesować. Mało kiedy słucham tego jak opowiada o uczelni lub domu. Właściwie to nawet nie do końca chce mi się pewnych rzeczy słuchać. Nie wiem czy ona też tak ma, ale nigdy jej się do tego nie przyznałem. Oczywiście zauważyła inne zachowanie z mojej strony, ale zawsze ją zapewniałem że wszystko jest okej. Myślę po prostu nad tym czy to wszystko ma dalej jakikolwiek sens. Stąd to pytanie na początku. Czy wierzycie w prawdziwą miłość? Ja kiedyś w czasach liceum swojej kobiecie potrafiłem przejść kilka kilometrów aby się z nią zobaczyć. Dziś nawet czasem nie mam ochoty jej słuchać.
Ot takie wyznanie, nie pytam o rady ani opinie. Po prostu musiałem się wypisać i w sumie mam to w dupie czy ktokolwiek przeczyta chociażby połowę moich wypocin. Dobrej nocy
#zwiazki #uczucia #feels

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Dodatek wspierany przez: Wyjazdy studenckie - bogata oferta przez cały rok
  • 10
via Wykop Mobilny (Android)
  • 7
@AnonimoweMirkoWyznania: Twoja kobieta zaczęła Cię po prostu nudzić, przynajmniej tak wywnioskowałem z tego wpisu.
Czy wierzę w prawdziwą miłość? Powiedz mi czym jest dla Ciebie jest ta prawdziwa miłość? Dla mnie jest ona tym, że zawsze jak są jakieś problemy(wielkie, małe i te najbardziej wysrane przez życie) to przechodzimy przez nie razem. Może nie z uśmiechem na ustach, ale ze satysfakcją, że zawsze możemy na siebie liczyć.

Jeżeli czujesz się ograniczany
@AnonimoweMirkoWyznania jak ona widzi twój brak zainteresowania a zapewne głupia nie jest, to zacznie szukać kogoś kto będzie ją słuchał chętnie i nie z przymusu. Więc albo skończ to sam i daj jej szansę na znalezienie kogoś dla niej lepszego albo czekaj i się mecz, może ona zrobi pierwszy ruch i odejdzie.

Idealna miłość jest tylko w książkach, to tylko słowa które mają odwzorowac coś nieistniejącego jak bóg, czysta teoria i idealna
kobieta: Czyli wszystko jest w porządku ale Ci się znudziło. :( Po kolejnym takim wpisie jaki czytam nie wierzę.. bo to takie smutne.. :(
Kolego nie życzę Ci źle, ale jak już wyjedziesz i pospełniasz wszystkie swoje zachcianki/marzenia mam nadzieję, że kiedyś zakuję Cię serduszko
od tego samolubstwa. Kobieta to nie samochód który sobie możesz wymienić jak Ci się znudził. A tak właśnie to wszystko opisałeś.
Może kiedyś jak trochę dorośniesz