Wpis z mikrobloga

Tak sobie rozkminiam i w sumie dlaczego nie da się zdawać egzaminu w WORD-zie bez kursu? Dlaczego trzeba koniecznie isc i placic za kurs? Przeciez jesli osoba bylaby w stanie zdac egzamin, ktory daje finalnie uprawnienia do kierowania konkretna kategoria pojadzow to potrafi kierowac i niepotrzebny jej do tego 60h czy tam ile nudnych wykladow i jazdy. Ale to bylby kwik wszystkich tych januszow co prowadza jakies szkolki typu "Szkola jazdy FiLip" (L koniecznie na niebiesko). Przeciez w dzisiejszych czasach przygotowanie sie teorii to zaden problem, a jesli chodzi o praktyke to sa drogi niepubliczne, sa symulatory jazdy na kompa a jak ktos nie umie jezdzic to i tak z placu nie wyjedzie. Nie rozumiem wiec dlaczego, jesli ktos czuje sie na silach, nie ma mozliwosci oszczednosci tego 1200zl(czy ile teraz kurs kosztuje) pomijajac kurs.

Zapraszam do dyskusji( ͡° ͜ʖ ͡°)

  • 22
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@EndriuGolara: No rozumiem, wiem, ze musisz ale chodzi o to dlaczego tak jest? Dlaczego wszyscy są ZOBLIGOWANI do placenia tego haraczu. To powinno byc mozliwe, a nie obowiazkowe. Czujesz sie na silach-
przygotowujesz sie sam, nie czujesz sie na silach- idziesz na kurs
  • Odpowiedz
a jesli chodzi o praktyke to sa drogi niepubliczne, sa symulatory jazdy na kompa


@MichaelAngeloo: na drogach niepublicznych nie nauczysz się jak poruszać się na drogach publicznych.

Jedynka, sprzęgło, dwójka - to się ogarnia podczas pierwszej godziny kursu. Dalej jest radzenie sobie w ruchu
  • Odpowiedz
@MichaelAngeloo: kurs (praktyczny, w ruchu miejskim) jest niezbędny do nauki. To nie chodzi tylko o przepisy.

Bałbym się kogoś kto dopiero co odebrał prawo jazdy, bo jakimś cudem zdał egzamin a w ruchu miejskim nie przejeździł nawet chwili podczas nauki. Młodzi kierowcy i tak stwarzają zagrożenie, nie starajmy się by było większe.
  • Odpowiedz
@MichaelAngeloo: Zresztą wolałbym spotkać na drodze kogoś kto jeździ parę lat bez prawa jazdy (i jeździ ostrożne, bo najmniejsza stłuczka to ogromne problemy finansowe i kłopoty prawne) niż kogoś bez kursu - pierwszy raz w życiu na drodze publicznej.

Kurs jest potrzebny.

Zmian wymaga jego forma i forma egzaminu. Place poślizgowe, jazda defensywna, doszkalanie - tego nie ma u nas.
  • Odpowiedz
Przeciez w dzisiejszych czasach przygotowanie sie teorii to zaden problem


@MichaelAngeloo: a jednak zdawalność teorii jest niska. Czyli jest problem.

jesli chodzi o praktyke to sa drogi niepubliczne, sa symulatory jazdy na kompa a jak ktos nie umie jezdzic to i tak z placu nie wyjedzie


@MichaelAngeloo: Temat do przedyskutowania, ale kto miałby Cię nauczyć jazdy samochodem? Tata? Mama? Osoby, które o technice jazdy mają pojęcia tyle ile
  • Odpowiedz
Tata? Mama? Osoby, które o technice jazdy mają pojęcia tyle ile ja o teorii kwantów?


@923y4uyhfds89yf89asyhfp2bqf4fu: w sumie trochę mi głupio to pisać, ale właśnie taki system działa w #uk xD

Tylko:
- ubezpieczenia są cholernie drogie, nie ma szans by młody kierowa kupił auto większe niż 1.2 bo zapłaci za nie 5k
  • Odpowiedz
@MichaelAngeloo dokładnie dlaczego tak jest to Ci nie powiem, ale fakt, że tak jest prawie ze wszystkim. Chcesz uprawnienia na wózek widłowy? Musisz zapisać się na kurs, który kończy się egzaminem. A może na koparkę? Dokładnie ta sama droga. Niemalże na wszystko musisz najpierw zapisać się na kurs, który kończy się egzaminem. Trzeba pamiętać też o tym, że instruktor nauki jazdy powinien się znać na tym niemalże perfekcyjnie. Uczy Cię wszystkiego
  • Odpowiedz
@MichaelAngeloo: @SpalaczBenzyny: zobacz to też z tej strony, że byłoby to faworyzowanie ludzi, którzy złamali prawo - ktoś, kto nie ma uprawnień nie może kierować samochodem, a osoba, która nigdy nie siedziała na miejscu kierowcy - miałaby marne szanse na zdanie, ba - taka osoba, to by pewnie nawet ruszyć nie umiała. a 1200 złotych za kurs, to w jakimś osk, gdzie idziesz tylko po to, żeby przebolec
  • Odpowiedz