Wpis z mikrobloga

@patryk747: bądź dobrej myśli, ale psychicznie przygotuj się na najgorsze :/ dwie moje kotki odeszły na moich oczach, w tym jedna dosłownie na moich rękach przy próbach reanimacji. Mam wielką nadzieję, że nie będziesz musiał takich rzeczy przeżywać. Dużo zdrowia kitkowi
  • Odpowiedz
  • 117
@PolishMiJaja
@Bielecki
@Tomcio_W
@Mathas
@Missfried
@sooogood Mietek ma od 2 lat, zaawansowaną cukrzycę, w niedzielę coś się z nim stało, nagły spadek cukru do 30 zaczął się wywracać, potem kręcił się w kolko, stracił kontakt z rzeczywistością, na szczęście niedaleko mnie jest całodobowa klinika, więc go uratowali. Wczoraj go odebrałem z kociego szpitala. Dzisiaj kolejne badania, i okazuje się że ma ostra niewydolność nerek. Nie wiadomo co z wątroba. Ogólnie nieciekawie. Podobno
  • Odpowiedz
@patryk747: współczuję stary. Moje koty miały białaczkę. Jedną wykończyła jakaś infekcja, drugą chyba anemia (nie mamy pewności przez co zeszła), a ostatni pozostały u nas z rodu też jakiś osowiały... Na dniach pojedziemy na kolejne badania krwi, mam nadzieję, że to jakaś zimowa kocia depresja, a nie coś poważnieszego...
  • Odpowiedz
@patryk747: no cóż. Nie chcę Cię martwić, ale niewydolność nerek oznacza, ze są one uszkodzone w min. 80%. Do końca życia będzie musiał mieć kroplówki prawdopodobnie nawet codziennie. Do tego raczej długo nie pożyje. Moja suczka od diagnozy żyła jeszcze niecały rok...
  • Odpowiedz
  • 5
@Vilyen nawet nie mów, kroplówka codziennie mnie wykończy finansowo. Każda kosztuje 40 zł tj 1200 zł miesięcznie. Plus czas, którego nie mam. Samo podawanie kroplówki to 35 min, dojazdy. Ehhh mam nadzieję że do tego nie dojdzie.
  • Odpowiedz