Wpis z mikrobloga


Kiedyś było tak że waliłem często, czyli prawie codziennie a czasem nawet codziennie. Nastąpiły jednak pewne okoliczności które wymusiły zaprzestania tego procederu.

Trzy albo cztery miesiące abstynencji od fapania i porno.

Zmiany które nastąpiły jako pierwsze to po jakimś czasie ból jąder i dziwne ataki/napady, objawy to: odczuwanie dziwnego dyskomfortu w okolicach moszny.

Z upływającym czasem nastąpiły kolejne, niesamowite efekty tej cudownej "kuracji" jaką niewątpliwie jest #nofap - najpierw raz, a z upływem czasu coraz częściej i częściej - erotyczny sen. W efekcie tego bałem się że dostanę polucji nocnych i do efektów doszedł lekki stres w godzinach wieczornych, gdy zbliżał się czas na spanie.

No i strasznie chciało mi się prymitywnie mówiąc ruchać, co chyba oczywiste.

Końcowym efektem były bardzo bolesne (nie mam pojęcia czemu, i jestem bardzo tego ciekaw) wycieki spermy bezpośrednio po oddaniu moczu. Nie wylewała się cała zawartość, tylko trochę. Bolało w #!$%@?, zdarzało się to co jakiś czas, a ja bałem się wysikać...

No ale wątpię, że ktoś z was może się pochwalić pozbyciem się nasienia bez erekcji, więc trochę wygryw.

Przeglądając mirko wpadam na wasze posty dosyć często i w sumie dopiero teraz, pisząc ten post doznałem oświecenia czego jeszcze brakuje na mojej czarnolisto.

#nofap #nofapchallenge #nopornchallenge #nofap2019
  • 8
@Alkonauta: Hardmode przez 90 dni to skrajność ,ale cały ten wysiłek jest po to aby oczyścić mózg.
To jest taki detoks od PMO i jego skutków. Potem można MO ograniczyć do raz w tygodniu ;D
Lepiej w sumie chyba jest szukać przyjemności w działaniach ,które nas rozwijają, a nie tracić czasu na destrukcyjne nałogi. Ja przez to od chyba 3 lat nie zagadałem do różowypasek i zmagałem się z depresją i
@Alkonauta: Mi zwykle Sperma wypływa mimowolnie podczas robienia kupy i potem jakiś czas jeszcze wypływa... szczególnie po za domem jest to wkur**** bo muszę co chwile do kibla latać sperme z żołędzia wycierać