Aktywne Wpisy
Tulky +13
Mam problem z #policja. Wczoraj w godzinach wieczornych byliśmy w pięć osób ze znajomymi na schodkach. Dwóch znajomych paliło lolki. Nagle podeszło dwóch policjantów przedstawili się i po krótkiej rozmowie powiedzieli znajomym że są zatrzymani i jadą na komendę.
Od tego momentu moja dziewczyna zaczęła nagrywać. Policjant kazał jej odłożyć telefon, dziewczyna stwierdziła, że może nagrywać. Policjant powiedział, że jak najbardziej może nagrywać, ale na czas interwencji ma nie mieć telefonu
Od tego momentu moja dziewczyna zaczęła nagrywać. Policjant kazał jej odłożyć telefon, dziewczyna stwierdziła, że może nagrywać. Policjant powiedział, że jak najbardziej może nagrywać, ale na czas interwencji ma nie mieć telefonu
ziemba1 +85
słucham BBC global news i właśnie leci audycja o 5 mentzena i linczuja tego sędziego i przedstawiają Mentzena jako rasiste xD
co za śmieciowe radio xd
zrobiliście z tego aferę światowa lewaki..
#bekazlewactwa #4konserwy #konfederacja
co za śmieciowe radio xd
zrobiliście z tego aferę światowa lewaki..
#bekazlewactwa #4konserwy #konfederacja
Nikołaj Łunin, pierwszy kłamczuszek Robotniczo-Chłopskiej Floty Czerwonej, na kiosku swojego okrętu.
Związek Radziecki, mimo iż posiadał aż 218 okrętów podwodnych w 1939 roku (czterokrotnie więcej, niż Niemcy w tym czasie) w ogóle nie zapisał się w tej materii, a większość radzieckich dokonań to niszczenie kutrów rybackich i stawianie min.
Działania sowieckich podwodniaków w Arktyce i na Morzu Czarnym zakrawają na tragifarsę. Flota Czarnomorska posiadała 44 okręty podwodne (Oś wytopiła im szybko 15). Większość ich ''sukcesów'' to były krypy rybackie, barki i niewielkie statki, w dużej mierze należące do neutralnej Turcji. Przykładowo, na sześć statków, zatopionych przez Szcz-214 pięć było tureckich.
Jeszcze śmieszniej wyglądał atak w wykonaniu okrętu podwodnego D-4 ''Riewolucjonier'' na Morzu Czarnym. 1 czerwca 1943 r. dowodzący okrętem kpt. Trofimow zauważył niewielki konwój ze starym włoskim zbiornikowcem ''Celeno''. W dwóch atakach wystrzelił łącznie sześć torped z dystansu 600 metrów. Żadna nie trafiła. Po ''usłyszeniu eksplozji'' Trofimow chciał przejść na głębokość peryskopową, ale okręt niespodziewanie wynurzył się... tuż przy burcie idącego w konwoju rumuńskiego niszczyciela ''Mărăști''. Rumuni zareagowali natychmiast i otworzyli ogień z każdej broni na pokładzie - od działek po pistolety (!). Uszkodzony D-4 osiadł na dnie i po zmroku zdołał się wycofać.
Wyjątkiem, dość smutnym, było zatopienie tureckiego statku MV ''Mefküre'' w sierpniu 1944 roku. Radziecki okręt Szcz-215 zatopił go ogniem działek i karabinów maszynowych. Na statku znajdowało się 320 żydowskich uchodźców z Rumunii. Zaledwie pięciu przeżyło.
Radzieccy marynarze zresztą bardzo lubili sobie pofantazjować na swój temat - wspomniany Łunin, dowódca K-21 był chyba najsłynniejszym fantastą w radzieckiej flocie. Zaliczono mu zatopienie 17 (!) jednostek przeciwnika (w tym dwukrotne zatopienie jednego i tego samego statku ''Weißenburg'' - muszę dodawać, że nie został on zatopiony?) oraz przypisał sobie uszkodzenie pancernika ''Tirpitz'' w lipcu 1942 roku. Według jego relacji po wystrzeleniu salwy czterech torped usłyszano eksplozję i pękające grodzie wodoszczelne. Łunin w raporcie stwierdził, że dwiema torpedami trafił ''Tirpitza'', a gdy eskortujące niemiecki pancernik niszczyciele zorientowały się, co się stało, miały zasłonić okręt i przyjąć na siebie dwie pozostałe torpedy.
Dość powiedzieć, że o ataku na samych siebie Niemcy na ''Tirpitzu'' dowiedzieli się z... przechwyconego komunikatu radiowego z K-21. Żadna torpeda nie trafiła celu.
Po niedawnym przeanalizowaniu ''sukcesów'' K-21 okazało się, że okręt zatopił ogniem artyleryjskim... dwa norweskie kutry rybackie, plus może dwa kolejne statki na postawionych przez siebie minach. Jednak Łunin, w sławie bohatera ZSRR, dosłużył się w RKKF stopnia kontradmirała, a jego okręt jest pomnikiem, stojącym w Siewierodwińsku.
Taka to była potężna radziecka flota podwodna...
Autor postu: II wojna światowa w kolorze
#iiwojnaswiatowa #gruparatowaniapoziomu #qualitycontent #historiajednejfotografii #zdjeciazwojny
Mowa o zatopieniu Gustloffa Goyi i Steubena. Co ciekawe obaj Kapitanowie nie mieli żadnego innego sukcesu bojowego poza zatopieniem tych jednostek.
Morał z tego taki, że kapitan floty czerwonej w nic mniejszego niż transatlantyk trafić nie potrafi.
Jesteś w stanie podać kontekst historyczny, który uzasadnia to stwierdzenie? Czemu te rzekome zatopienia miały miejsce i co miało na to wpływ?
Bo równie dobrze ktoś może tak napisać o znacznie zawyżonych liczbach zestrzeleń 303 w czasie BoB i nazwać polskich pilotów kłamczuszkami. Czy wartościowanie emocjonalne zamiast rzetelnego zbadania procesu to na pewno dobra droga dla obiektywnego historyka?
Pytanie, dlaczego kapitan radzieckiej marynarki pozwalał sobie na takie rzeczy? Czy był to rzeczywiście kłamca, a może to wina systemu, który na to zezwalał lub zachęcał? A jeśli tak, to dlaczego?
Odpowiedź na te pytania to byłoby prawdziwe dotknięcie tego problemu, który de facto, choć z różnych przyczyn, występował w każdych siłach zbrojnych, i nie ograniczał się tylko do floty.
Oczywiście fajnie, że autores popularyzuje historię, szanuję go za to,
http://www.marynistyka.net/podvodniki/lunin.html
No i post dotyczy Floty Czarnomorskiej i Arktycznej, a nie Bałtyckiej.
Komentarz usunięty przez autora
w kwestii paliwowej będę streszczał się jeszcze mocniej. jest jedna rzecz, która ratuje Sowietów - i jest to amerykański przemysł. a konkretniej przemysł stoczniowy, który w 1943 produkuje do trzech Liberty dziennie. czy są problemy ku temu, by produkcję podkręcić dwu, a