Wpis z mikrobloga

@FeyNiX: @pmub: 25 lat i zero trzymania za ręke , zero całusów , zero seksu , zero interakcji z płcią przeciwną z wyjątkiem pytania o zadanie na matme w podstawówce i płacenia ekspedientkom w sklepie.
A jest z nami jeszcze @sad_pepe który ma to samo tylko jest starszy (29lat)
  • Odpowiedz
@pmub: Nie no , to ja wiem. Stu mężczyzn na 85 kobiet , znam te proporcje. Mój wpis miał na celu bardziej solidaryzowanie się z tobą w braku randkowania (o czym piszesz w pierwszym poście) niż użalanie się nad brakiem fizycznego istnienia samicy którą mógłbym pokryć.
  • Odpowiedz
@arek4444: jeżeli tak skończyłeś bo nie chciałeś sie bawić w związki na na darmo w------ć ale na brak atencji nie narzekasz to jeszcze spoko ale jeśli laski od ciebie uciekają i nie ma toba zainteresowania to współczuje.

Ja co prawda wiekszosci z tego co wymieniłes nie doswiadczyłem ale za to czesto doswiadczam jak mnie obczajają albo same zagadują i ogólnie jakoś inaczej (milej mnie traktują niz reszte), zresztą trafiały się
  • Odpowiedz
@pmub: po tym co jedna znajoma o------a i mi zryła mocno psyche też doszedłem do tego wniosku że człowiek bardziej spokojny będąc samemu.
  • Odpowiedz
@FeyNiX: Hmm u mnie problem jest bardziej taki że los izoluje mnie od kobiet , więc nie wiem czy miałbym atencję gdyby było inaczej.

W licbazie 6 dziewczyn w klasie na 30 osób , bez szans zeby przebić się do nich przez tłum. Studbaza to tylko 2 dziewczyny na 120 osób.
W okolicy brak dziewczyn w wieku 20-30 lat.
I tak to jest...
  • Odpowiedz
@pmub: pomijajac randomy na ulicy to swego czasu sporą większosć stanowiły w pracy bo robiłem w duzej fabryce. Czesto się widywało, z niektórymi rozmawiało to też jakoś to szło zwłaszcza ze miałem taka robotę ze i tak wszyscy mnei znali i ciągle gdzieś widzieli.

@arek4444: polecam przyjąć się do g---o roboty gdzie jest dużo lasek ewentualnie załapać sie na domówki. Są jeszcze kluby ale to raczej Karyny tam
  • Odpowiedz
@FeyNiX: Tinder odpada. Ryj mam 4.5/10 a bez przynajmniej 8/10 nie mam tam szans na cokolwiek. W klubach dostałbym chyba napadu lęku gdyż boję się tłumu.

Pozostaje znaleźć robotę i tam szukać.
  • Odpowiedz
@pmub: to był duży zakład mięsny (po 150-200 osób na zmianę) a ja tam byłem od kontroli jakości, wszędzie się podpisywałem, miałem trochę inny ubiór że sie rzucałem w oczy oraz kręciłem się między liniami a w wolnych chwilach gadałem z ludźmi. No i wiekszość lasek czasami za bardzo się wręcz wkręcała.
  • Odpowiedz
W klubach dostałbym chyba napadu lęku gdyż boję się tłumu.


@arek4444: jesteś aspołeczny, nawet w robocie nie dasz rady a dodatkowo nie będziesz skupiał sie na tym co robisz więc predzej czy później cie wyjebia
  • Odpowiedz