Wpis z mikrobloga

@olesiu: no wlasnie ja to tez wiem ze szkoly rodzenia :) i to nie sa madkowe nowinki bloga jakiegos tam,jak to lekcewazaco okreslasz a kwestie udowodnione badaniami.
Poczytaj tez, jak powstaje pokarm.
Ministerstwo zdrowia rowniez zaleca diete urozmaicona.
Tez kwestie omawia mama ginekolog, instytut nauki o laktacji, ale jak najbardziej mozesz twierdzic, ze to tylko nawiedzone madkowe nowinki.

Jasne, kazde dziecko jest inne, natomast zbyt czesto jakikolwiek placz
@agaja: to może mnie zle rozumiesz od początku. Broń Boże nie namawiam do jedzenia sucharow i popijaniu wodą. Żona je wszystko to co przed ciąża ale z umiarem. I o ten umiar mi we wcześniejszych wpisach chodziło. Unika fastfodow, golonek i metamfetaminy. Nie opycha się czekolada itd.
I jak już wcześniej wspomniałem, grunt ze bobo nie ma problemów z brzuchem.
@olesiu: a no to inaczej rozumiemy te diete ;)
bo umiar zachowac powinien kazdy.
Natomiast nadal podtrzymuje, ze to, co zje matka (procz grupy pokarmow alergennych i alkoholu, kofeiny) to promil powodow klopotow brzuszkowych u maluszkow. Ja karmie juz prawie 14msc, mlody procz poczatkow nie mial zadnych problemow (kwestia to byla braku laktazy, przeszlo jak reka odjal po kropelkach z enzymem, a gdy organizm sam zaczal produkowac nie byly potrzebne), u
@Mapril gratulacje! :) Jeśli dalej będziesz się bał o oddech dzieciaka to kup sobie monitor oddechu. Znacznie spokojniej się śpi, szczególnie przy 1 maluchu.
@agaja: a o metamfetaminę to już nie zapytasz?:D
Golonkę nie ale np w święta jak to w święta na stole były różne rzeczy których ciężko odmówić i łatwo było widać, ze po niektórych z nich młoda miała problemy. Wielkich testów nie było, po prostu były jakieś trzy podejścia do jedzenia danego przysmaku na przestrzeni tygodnia i za każdym razem byl problem.
Od zawsze pijemy dużo domowych soków wyciskanych. I różne proporcje
może jeszcze nie dorośliście z żoną emocjonalnie do posiadania dzieci, po co zrobiliscie sobie drugie skoro pierwsze było taką udręką?


@Azura: A co ma dojrzałość emocjonalna (lub jej brak) do fizycznego zmęczenia? Ileż miesięcy i lat można mieć totalne rozregulowany rytm dnia bez szkody dla organizmu? xD Fakt iż boli mnie głowa, mam wory pod oczami, usypiam niemalże na siedząco i w każdej sytuacji itd. to jest ode mnie totalnie niezależne.
@wojtas_mks: nie dojrzałosc emocjonalna lecz dojrzałość do bycia rodzicem, albo robisz coś na 100% swiadomie ze wszystkimi konsekwencjami i zdajesz sobie z tego sprawe, wtedy mimo zmęczenia jesteś szczęśliwy. Albo nie rób sobie dziecka bo po co się męczyć? Żeby ludzie nie gadali? Żeby w koncu babcie nie dopytywały kiedy zrobisz sobie dziecko? Tacy ludzie nie powinni miec dzieci, ja nie oddaje mojej ani opiekunce ani babci, oboje pracujemy na zmiane,
@mkarweta no właśnie tak poczytałem już trochę na ten temat i nie będę kupował. Mały urodził się w terminie, ważył ponad 3 kg, zdrowy jak kon, zatem nie ma sensu kupować maty, po prostu muszę się przyzwyczaić do nowej sytuacji :)
@Mapril: Spoko, przejdzie Ci, to naturalna reakcja. I dobrze wykorzystaj ten pierwszy miesiąc, kiedy dziecko potrafi do 23h na dobę kimać, bo to może być ostatni taki przez kolejny rok.
Rodzice tracą w pierwszym roku życia dziecka przeciętnie 1/3 snu. Przeciętnie, więc może odpękałam już część Twojego przydziału, ale może niekoniecznie, więc wyśpij się na zapas. ;)
@Azura: W którym momencie pisałem że nie jestem szczęśliwy? W którym momencie stwierdziłaś że nie zajmuję się dzieckiem? Ja po prostu po kilku latach z dzieckiem (dziećmi) padam na ryj w stopniu nieznanym mi wcześniej nawet na studiach ( ͡° ͜ʖ ͡°) Mam być hehe szczęśliwy bo usypiam prowadząc auto lub pracując w biurze? Lub że nie mamy tak dużo intymności z żoną jak wcześniej (choć i