@Minieri: miałem tak samo do tego z 5 koszulek Milanu taka koszulka kosztowała wtedy z 40zl oczywiście nie były to oryginały dlatego można było mieć więcej.. u nas się je kupowało w sklepie rowerowym. Przy boisku był spożywczak i po piłce się chodziło na konradka (oranzadka za 50gr) albo duża „grodziska” (złotówka jak miałeś butelkę)
@Minieri: Piękne czasy, u mnie były jeszcze rozgrywki ulica na ulicę. Raz złożyliśmy budżet transferowy i kupiliśmy gościa z innej ulicy za dwa snikersy i gumę kulkę( ͡°͜ʖ͡°)
5 zł... Kurde, pamiętam jak zgubiłem 10k (dzisiejszą złotówkę) po drodze ze sklepu to #!$%@?łem potem i szukałem, bo za to już coś można było kupić :D.
@Minieri: u mnie trwało to gdzieś do końca podstawówki, potem wszyscy się rozpłynęli w różne strony, niektorych kumpli z podworka nie widzialem od tego czasu na oczy ehh ciekawe czy im tez zdarza sie wspominac dzieciece lata :)
@Minieri: spory budżet. Pamiętam jak miałem ~5 lat i duże Lay's kosztowały ok 5-5,5zł (teraz kosztują 4zł w Biedzie :D ) i były dla mnie synonimem luksusu ( ͡º͜ʖ͡º)
#truestory
Ja tyle dostawałem w 2005
Ja pamietam lato 2005:
rano włączanie kompa i robienie rozróby w gta san andreas
potem obiad, jak się schłodziło na dworze to na boisko,
Komentarz usunięty przez autora
Komentarz usunięty przez autora
Komentarz usunięty przez moderatora
Komentarz usunięty przez autora
Komentarz usunięty przez autora
@totem: no przecież miał piłkę ( ͡° ͜ʖ ͡°)