Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Mirki i Mirabelki.

Jestem w związku z dziewczyną która ma diagnozę na #bipolar.
Leczy się ona farmakologicznie a na psychoterapie nie chodzi. Mimo wszystko w ciągu ostatnich 2 latach ten związek stał się tak ekstremalnie toksyczny.

Łatwo powiedzieć, zerwij. Słyszałem to od każdej osoby która choć trochę widziała co się działo.
Jednak nie potrafię.
Nigdy nie byłem dobry w stawianiu spraw jasno jeżeli chodzi o uczucia, a obecna sytuacja zrobiła ze mnie kłębek nerwów. Potrafię wybuchać, nabawiłem się tików nerwowych ect. Dodatkowo to też jest pierwszy związek (25lvl) i wychodzi gorzej niź pierwszy naleśnik, w zasadzie cała kuchnia już płonie.
I chyba czas zacząć szukać pomocy.

Do sedna:
Czy ktoś ma doświadczenia w takich sytuacjach: w odejściu i "prostowaniu siebie" po dłuższym związku z taką osobą?
Szczególnie chodzi mi o to jak jest w stanie pomóc psycholog/psychoterapeuta?

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: kwasnydeszcz
Dodatek wspierany przez: Wyjazdy studenckie
  • 12
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@AnonimoweMirkoWyznania:
Kolego jeżeli mieszkacie razem to zrób tak:
- powoli przenieś co cenniejsze rzeczy w bezpieczne miejsce, ale tak, żeby się nie zorientowała (znaczy nie telewizor, ale jak masz nie wiem jakieś złoto, papiery wartościowe inne g---o jakby się plan sypnął to możesz to łatwo stracić jak wpadnie w szał)
- jeżeli jakieś media są na Ciebie, mieszkanie jest na Ciebie wynajęte, to zorientuj się jak jest z przepisaniem liczników i zmianą najemcy - z właścicielem skontaktujesz się później
- jeżeli macie wspólne konto czy coś w ten deseń bądź gotowy żeby szybko ją od niego odpiąć
- wynajmij mieszkanie, pokój w hotelu, airbnb, załatw miejsce u kumpla
  • Odpowiedz
BiednyMenel: Tak to są te Wasze związki oparte na wartościach i na dorosłości. DulGukat najlepiej uciec jak mały nieodpowiedzialny chłopczyk,bo związek ej hello okazał się byc czymś poważnym i konkretnym związanym z odpowiedzialnością. Tyle narzekania na wykopie ,że takie z Was s----------i, przegrywy itp.no ale k---a no jesteście Nimi.Konkretny facet nie siedzi i nie p------i jak baby przy kawie co zaradzić i jak uciec tylko szuka sposobu albo pomocy,albo odchodzi,ale jeśli
  • Odpowiedz
PotężnyEkolog: W drodze o dobro tej dziewczyny poradzę Ci,abyś odszedł od niej.Ona nie potrzebuje człowieka słabego psychicznie a kogoś kto jej pomoże w chorobie.Człowiek słaby psychicznie walczy niby robiąc z siebie bohatera po czym i tak wiadomo ,że polegnie,a poźniej robi na tym portalu rzeczy straszne i podłe. Jesli masz szacunek do tej kobiety i do choroby z którą się zmaga to odejdź po prostu jak mężczyzna z godnością,a nie jak
  • Odpowiedz
NaćpanaBaba: Obserwuje wykop od kilku miesięcy i zastanawia mnie dlaczego tutaj szukacie porad niczym u specjalisty.Tak poważne tematy gdzie społeczność nie zna szczegółów ani tej osoby rozsądza o dalszym losie bycia lub niebycia.Fala porad,w stylu uciekaj,przytaczanie swoich przykładów z życia robi kompot z mózgu.Brakuje tutaj ludzi w pełni dojrzałych.Mam nieodparte wrażenie,że są tutaj osoby które nie zdają sobie sprawy z powagi problemu.Wyczytają definicje i radzą się tu.Brzmi to kosmicznie,że człowiek mający
  • Odpowiedz
Ona nie potrzebuje człowieka słabego psychicznie a kogoś kto jej pomoże w chorobie.


@AnonimoweMirkoWyznania: nikt nie ma obowiązku poświęcać się jak męczennik i cierpieć w imię miłości, tym bardziej dla kogoś, kto nawet nie chodzi na terapię. OP się starał, próbował, przerosło go to i wcale nie czyni go to kimś słabym czy podłym. zejdź na ziemię.
  • Odpowiedz
OP: @DulGukat: Dziękuje, za rady. O 100% zerwaniu kontaktu wiem, nie ma innej opcji. Ale najbardziej przydała mnie się informacja o tym co może terapeuta.

@RzeczywistaElfka: Tak ()

Do osób które mnie krytykowały, wasza wola. Nie szukam pochwały ani otuchy.
Oceniacie na podstawie tego co napisałem, a ile jesteście w stanie napisać o tym jak wyglądał ten związek? Jaki jest wpływ tego zaburzenia?
  • Odpowiedz