Wpis z mikrobloga

Hej, Mirki, no więc zaczynam.

Dzisiaj te kwestie:
I. Jak zostać listonoszem
II. Rodzaje listonoszy.
III. Zarobki wśród listonoszy.

I. Jak zostać listonoszem.
Jeśli szukacie nowej pracy i myślicie o zostaniu listonoszem, to najlepiej udać się na najbliższy od Was Urząd Pocztowy i zapytać czy są wolne miejsca na stanowisko listonosza. Wydrukujcie sobie wcześniej CV, podejdźcie do okienka, powiedźcie, że interesuje Was praca jako listonosz i poproście o kierownika tudzież naczelnika. Jeśli ktoś Wam powie, że aktualnie nie ma wolnych stanowisk, to zostawcie swoje CV tudzież zapytajcie w którym najbliższym Urzędzie Pocztowym szukają aktualnie listonosza i możecie się tam zgłosić. CV możecie zostawić na tamtejszym Urzędzie Pocztowym.
W przeciągu paru dni powinny się do Was zgłosić kadry. Ustalić telefonicznie termin oraz miejsce na badania lekarskie. Pamiętajcie, że szkolenie BHP oraz badania lekarskie możecie mieć w większym mieście, tzw. głównym oddziale.
Od czasu wysłania CV do czasu szkolenia BHP - czyli de facto podpisania wstępnej umowy o pracę minie maksymalnie tydzień tudzież dwa.
Umowa o pracę wygląda tak, że dostaje się pierwszą na okres próbny, czyli 3 miesiące. Druga umowa jest na rok. Trzecia chyba też jest na rok. I chyba dopiero od czwartej umowy zaczyna się na okres stały. Także jeśli myślicie o zostaniu listonoszem, by dostać kredyt po 3 miesiącach, to nawet o tym nie myślcie.

II. Rodzaje listonoszy.
Są trzy rodzaje listonoszy: listonosz pieszy, listonosz rowerowy, listonosz samochodowy.
Aplikując na listonosza samochodowego trzeba mieć swój własny samochód. Są wyjątki, gdzie samochód daje PP, ale to wyjątki. Listonosze samochodowi to głównie listonosze, którzy rozwożą pocztę po wioskach tudzież obrzeżach miasta. Listonosz pieszy, wiadomo, pobliskie od Urzędu Pocztowego bloki w mieście, kamienice, ulice, etc. Listonosz rowerowy to coś pomiędzy. Nie byłam listonoszem rowerowym, więc na ten temat się nie wypowiadam.

III. Zarobki wśród listonoszy.
Będę tutaj pisać tylko o listonoszach pieszych oraz samochodowych. W dodatku z rozróżnieniem na płeć, bo wg ustawodawcy kobiety dostają dodatek od fizycznej pracy. Nie wiem jak ten dodatek wygląda wśród mężczyzn, ale u kobiet to jest bon Sodexo w wys. 6,50zł za każy przepracowany dzień. Jest to bon żywnościowy do wykorzystania w różnych sklepach, który nie można przeznaczyć na wyroby tytoniowe tudzież a-----l.
Generalnie zarobki wyglądają tak, iż zaczynając ma się 2500zł brutto (parę miesięcy temu było to 2300 brutto, ale PP zrobiła wyrównanie jakoś niedawno). Do tego są doliczane premie w wys. 200-300zł netto miesięcznie. Dotyczy to zarówno pieszego jak i samochodowego listonosza. Podstawa + premia jest ta sama.
Różnica jest głownie taka, że samochodowy listonosz (jeśli porusza się swoim samochodem), ma wypłacany ekwiwalent w postaci 0,54-0,84gr od kilometra. Ekwiwalent jest zależny od pojemności silnika (niższa stawka dla samochodów do 1000ccm, wyższa dla powyżej 1000ccm).
Wg informacji na szkoleniu po każdym, przepracowanym roku dostaje się 1-2% podwyżki (to tłumaczy, dlaczego listonosze z dużym stażem na karku nie chcą zmieniać swojego stanowiska pracy na PP). Dodatkowo jest jeszcze "nieszczęsna" trzynastka.
Bycie listonoszem, to też "benefity" z emeryturki. Ale pamiętajcie, że ponosicie totalną odpowiedzialność finansową. Tzn. jeśli gdzieś się pomylicie i przez przypadek wydacie komuś o 100/200zł za dużo, to płacicie potem z własnej kieszeni. Podobnie płacicie za zgubione listy polecone, zgubione potwierdzenia odebrania listu, itd. Odpowiedzialność finansowa na listonoszu jest wręcz absurdalna w stosunku do jego zarobków.

Wołam: @dzieju41 , @robertx , @TeslaX , @bkwas , @ziuaxa

A hasztag jest prosty - #listoniosek ;)
  • 25
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

ma wypłacany ekwiwalent w postaci 0,54-0,84gr od kilometra. Ekwiwalent jest zależny od pojemności silnika (niższa stawka dla samochodów do 1000ccm, wyższa dla powyżej 1000ccm).


@Listoniosek: To się nazywa kilometrówka, zielonko i dla samochodów z silnikiem nie-kosiarkowym wynosi 0,8358 za kilometr. W mieście i tak to c-----o wychodzi, za to na trasie nawet z cegłą na gazie się wychodzi na plus.
U mnie w pracy już chyba trzeci listonosz chodzi:
-Na początku przychodził jeden przez długi czas, ale chyba szlag go trafił, jak miał się użerać nie tyle co z ludźmi, ale z tym waszym tabletem, który wiecznie nie działał jak należy xD
-Potem chyba wzięli jakiegoś karła z dofinansowaniem z PFRONu, jak wykopowa moderacja, bo ten wózek był większy od niej, ale jeśli obsługiwała innych tak jak nas, to chyba ją wywalili a nie sama odeszła (mówiła że była przed 16 a biuro było zamknięte, ale 2 kamery nad wejściem jakoś jej nie dojrzały xD, spaliła buraka i
  • Odpowiedz
@tellet: jakie rejony, tacy listonosze ¯\_(ツ)_/¯ Poza tym jeśli dana firma nie posiada umowy z PP, to nie widzę powodu, by listonosz musiał dostarczać korespondencję do wyznaczonej godziny. Powinniście mieć skrzynkę i być traktowanym jak każdy jeden punkt doręczeń na rejonie. Dla mnie nie jest istotne, czy mam polecony do firmy czy do pani Krysi. Każdy list traktuję na równi.
  • Odpowiedz
@ja_nie_lubie: ale nie o taką odpowiedź Ci chodziło. Czasami na wsiach są skrzynki zbiorcze (takie niebieskie skrzynki, do których wrzuca się listy zwykłe) i na jedną skrzynkę przypada kilka numeracji domów. Jest to bardzo fajna sprawa, bo zamiast jeździć od domu do domu, to wrzucasz całą korespondencję za jednym zamachem. Bywa, że starsza osoba ma problemy z chodzeniem albo ze zdrowiem i Cię osobiście poprosi o doręczanie jej listów zwykłych
  • Odpowiedz
@ja_nie_lubie: jeszcze dopiszę, bo już nie mogę edytować. Nie nastawiaj się, że 30 emerytur = min. 150/300zł "napiwku", bo to tak nie działa. Ktoś Ci da, ktoś Ci nie da, część awizujesz. Możesz liczyć na dodatkową stówkę. Ale ona nie jest pewniakiem. Jak już znasz dobrze rejon, to dobrze to sobie przeliczysz., bo wiesz kto ile daje i kogo awizować.
  • Odpowiedz