Wpis z mikrobloga

#150perfum #perfumy 97/150

Yves Saint Laurent Opium pour Homme (1995)

Zastanawiałem się naprawdę długo czy opisywać wersję EDP czy EDT bo obie trochę się od siebie różnią i obie są piękne na swoich sposób. Opiszę więc je obie po trochu by nie krzywdzić fanów którejś z wersji.
O ile damski Opium jest uznawany za dzieło sztuki (nie mylić tylko z tym słodkim ulepem Black Opium, którego czuć na każdym rogu!) tak taką samą łatkę można przypiąć męskiemu. Powiem nawet, że słowo Opium bardziej mi pasuje do własnie pour Homme bo jak mało jaki zapach Opium jest niesamowicie hipnotyzujący i narkotyczny. Wąchając je pierwszy raz miałem wrażenie, że wącham najbardziej złożone perfumy w historii. To jak Jacques Cavallier połączył świeża czarną porzeczkę z balsamicznością i słodyczą wanilii, żywicy tolu i świeżością, która w tym wypadku płynie też z imbiru, anyżu, cedru to mistrzostwo świata. Można mieć wrażenie, że Cavallier do skomponowania tych perfum wybrał same takie nuty, które odpowiadają za kilka rzeczy na raz i są bardzo złożone. Przyprawy w postaci imbiru, pieprzu i anyżu są bowiem nie tylko świetnie odświeżające ale mają też w sobie tę orientalną pikanterie, która nadaje ciepła całej kompozycji. Wanilia i żywica nadają natomiast głównie słodkiej balsamiczności ale jednocześnie działają podobnie jak mentol czyli tez odświeżająco. No i ta porzeczka. Z jednej strony soczysta a z drugiej cierpka. Genialny
balans, wszystko to zostało dobrane z głowa, nie ma tu mowy o żadnym przypadku jak niestety w większości dzisiejszych zapachów. To co różni EDP od EDT to kremowość wody perfumowanej. O ile EDT jest bardziej świeża tak woda perfumowa jest już bardziej ciepła ze względu na większą ilość wanilii i dodatek ambry. Jeśli Opium EDT używalibyśmy w dzień w okresie jesienno-zimowym tak EDP moglibyśmy zarezerwować tylko na wieczory. Jeśli miałbym wybrać wersję, którą wolę to postawiłbym między nimi znak równania. Parametrami wygrywa EDP ale różnica jest tak mała, że praktycznie niezauważalna. Dzieło sztuki.

typ: oriental-spicy
zapach: 9,5/10
trwałość: 9,0/10 (edp) 8/10 (edt)
projekcja: 8,0/10 (edp) 7,5/10 (edt)
cena: EDT tester można dorwać i za około 150 zł za 100ml z takiego ElNino, EDP to już niestety kpina bo czeka nas wydatek około 250 zł za 50 ml.
https://www.parfumo.net/Perfumes/Yves_Saint_Laurent/Opium_pour_Homme
https://www.fragrantica.com/perfume/Yves-Saint-Laurent/Opium-Pour-Homme-562.html
https://www.parfumo.net/Perfumes/Yves_Saint_Laurent/Opium_pour_Homme_Eau_de_Parfum
https://www.fragrantica.com/perfume/Yves-Saint-Laurent/Opium-Pour-Homme-Eau-de-Parfum-28179.html
drlove - #150perfum #perfumy 97/150

Yves Saint Laurent Opium pour Homme (1995)

...

źródło: comment_ZN2Dq95SauhWPN2o1Vpwd4lBoJ0Scfgu.jpg

Pobierz
  • 50
  • Odpowiedz
@dr_love: Nie wiem czy gdzieś pod Twoimi wpisami było to poruszane, ale pozwolę sobie spytać - masz jakieś zdanie na temat iperfumy.pl, legitna stronka czy raczej turecki syf i podróby?
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 2
@dr_love: EDT jest rewelacyjne i jako zapach i w stosunku do ceny, moje ulubione perfumy na chłodniejsze dni choć najchętniej nosiłbym całorocznie (ʘʘ) taki zimowy must have, nawet zaryzykowalbym stwierdzenie, że można kupować w ciemno
  • Odpowiedz
@emmanatorr: @Antoni_Kosiba:
Jak dla mnie Opium to jeden z najlepszych zapachów, żadne inne perfumy (oprócz Aventusa i Terre d'Hermes, może jeszcze Bentley Absolute) nie wywołały u mnie efektu WOW po powąchaniu.
Chociaż faktycznie otwarcie jest mocne, zwłaszcza psiknięciu z olbrzymiego atomizera w 100ml flakonie.

@CartmanXD: To ciekawe, bo nie ma tam ani jednej nuty zapachowej, która łączyłaby Opium z kadzidłem kościelnym.

@helga-von-klusken: mówisz o damskiej czy męskiej wersji?
  • Odpowiedz