Wpis z mikrobloga

Na fali przemyśleń i podsumowań związanych z nowym rokiem, przeanalizowałem też swój, chyba najlepszy w moim życiu :) Z typowego przegrywa stulejarza, któremu musiało starczać 1000zł miesięcznie na wynajem pokoju i przeżycie, udało mi się przetransformować w osobę względnie ogarniętą (przynajmniej jak na swoje ćwierćwiecze) z pozytywną wizją jutra i planami na przyszłość.
Nie chcę dawać jakichś rad czy pocieszenia dla osób, którym się za dobrze nie wiedzie, bo wiem że i tak do nikogo to nie trafi. Chcę się tylko podzielić faktem, że dosłownie wszystko może się zmienić w naszym życiu na lepsze w takim stopniu, jakiego mogliśmy sobie nawet nie wyobrażać!

tldr;


- jeszcze w trakcie studiów dostałem pierwszą pracę i to od razu pracę marzeń, ze świetnymi warunkami finansowymi i szefem któremu realnie zależy na pracownikach. Nie jestem jakimś strasznym materialistą, ale bardzo cieszę się, że nabyłem komfort psychiczny nie obawiania się o każdą wydaną złotówkę i czy starczy do następnego miesiąca
- prawie skończyłem studia (wciąż pozostała mi do napisania część pracy licencjackiej), w tym roku bez żadnych poprawek ( ͡° ͜ʖ ͡°)
- poznałem na #tinder wspaniałą dziewczynę, którą świetnie się dogaduję i jesteśmy razem ponad pół roku, pierwszy raz się na poważnie zakochałem
- odbyłem pierwszą zagraniczną podróż wakacyjną wspólnie z różowym. Nie było drogo i daleko, ale w całości za samodzielnie zarobione pieniądze
- praca wymaga ode mnie comiesięcznej delegacji do Austrii, więc zwiedziłem kawałeczek świata, polatałem samolotami i mega podszkoliłem swój angielski
- ze wspólnego mieszkania na stancji przeprowadziłem się do samodzielnie wynajmowanej kawalerki w nowym budownictwie i spokojnej lokalizacji, idealnie odpowiada moim obecnym potrzebom funkcjonalnym i estetycznym ( ͡° ͜ʖ ͡°)
- odłożyłem pierwsze realne pieniądze, w tym roku prawdopodobnie uda mi się kupić w miarę porządny samochód
- dostałem premię świąteczną w wysokości miesięcznej pensji ()
- bardzo poprawiłem relacje ze swoim bratem, które rok temu były niemalże zerowe i zacząłem poprawiać relacje z tatą
- zdałem egzamin na żółty pas w judo (wiem, nie dało się nie zdać) i coś z czego się cieszę, "obyłem się" z walką na macie i odruchowym używaniem technik, liczę na jakieś drobne sukcesy sportowe w tym roku
- zacząłem poprawiać swoje socjalne skille, trochę wyszedłem do ludzi, częściej zacząłem chodzić na miasto, do kina, zyskałem dużo pewności siebie
- skończyłem z piraceniem gier i muzyki

Z minusów to w sumie jeden - straciłem w tym roku dwóch przyjaciół, obydwu znałem od podstawówki, obaj po prostu przestali się odzywać, bez żadnej konkretnej przyczyny, praktycznie z dnia na dzień. Bardzo mi tego szkoda, ale w miarę zdążyłem się z tym pogodzić. Może jeszcze któryś się odezwie.

Sam nie wiem jak to wszystko się stało, ale jestem mega szczęśliwy z obecnego stanu rzeczy. Zawsze warto mieć nadzieję!

#podsumowanie2018 #2018 #nowyrok #chwalesie
  • 16
@taraqui: A możesz powiedzieć z jakich książek się uczyłeś,w ile się uczyłeś żeby dostać tą pracę,jakie były wymagania i czy używasz Jave w Android Studio czy też w innych celach?pytam się bo sam myślę nad nauką Javy :)
@command: w AS piszę "rekreacyjnie" + licencjat, w pracy nie korzystam. O książki musisz zapytać kogoś ogarniętego - ja na bieżąco doczytywałem sobie rzeczy z dokumentacji/internetowych tutorialach i uczyłem się dopiero tu w projekcie, zacząłem jako stażysta z ogólną zdolnością myślenia i podstawową wiedzą o Spring Boocie i byłem w sumie kierowany za rączkę o czym mam przeczytać i czego się uczyć. Potem przeszedłem do projektu, w którym klient ma własny
@taraqui: To nie wyjście z przegrywu tylko zwykłe szczęście w życiu ( ͡° ͜ʖ ͡°). Oczywiście na część zapracowałeś ale dostanie roboty bez zakończonych studiów i w dodatku spoko szefa to prawdziwy fart