Wpis z mikrobloga

Znalazł jeden prosty sposób na wyprowadzenie pieniędzy z konta wspólnoty mieszkaniowej - zobacz JAK!
1. Bądź sobie w zarządzie bo ktoś w sumie musi (a nikt zazwyczaj się nie pcha).
2. Zlecaj "remont", "odmalowanie", "odświeżenie", "drobne prace naprawcze" i inne gówno w czterocyfrowych kwotach miesięcznie.
3. Ktoś się jednak tym zainteresował - kurde przypał..
4. Faktury były wystawiane przez firmę #!$%@? Wdupępopulausa (*), trochę zmyślone dane bo NIP i REGON nie istnieje.
6. Pieniądze z konta wspólnoty przelewane były prosto na twoje konto bo kontrahent wolał "rozliczenie gotówkowe" (aż do 30k zł).
7. Jakiś #!$%@? z punktu 3 to zgłosił na policję że niby fałszowanie czy inne przestępstwo skarbowe i do tego wyłudzenia.
8. Złóż zeznania na policji że to w dobrej wierze, nikt nie sprawdzał przecież firmy #!$%@? a byłeś zadowolony z wykonanych prac (no kurde wiadomo XD).
8. Ponad rok nic się nie dzieje.
9. Prokuratura zawiesza postępowanie ponieważ nie mogą ustalić miejsca pobytu pana #!$%@? - a muszą go przesłuchać bo to on wystawiał lewe faktury.

Mam wrażenie, że raczej go nie znajdą. Naprawdę w tak banalny sposób można wykiwać prokuraturę i policję? Bo dostali wszystko - faktury, wyciągi, umowy. Do tego sprawę prowadził WPG.

(*) dane zmienione

#bialekolnierzyki #gorzkiezale
  • 30
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@scyth:
dużo zależy od samego zawiadomienia skierowanego do prokuratury. Jeśli były faktury na remonty, to trzeba było sprawdzić czy remonty faktycznie zostały wykonane, jeśli masz podejrzenie kto posługiwał się tymi fakturami, to trzeba było takie podejrzenie z wnioskiem o badanie grafometryczne zawrzeć w zawiadomieniu. Jak prokuratura zawiesiła postępowanie, to pewnie możesz złożyć skargę na takie postanowienie i możesz zaznaczyć, że taka firma nie istnieje, jak również osoba wystawiająca faktury, a
  • Odpowiedz
  • 6
@janusz0: to że firma nie istnieje potwierdził tez policjant prowadzący sprawę (m. in. wysyłając patrol na podane adresy). Faktury mógł napisać byle kto - badanie grafometryczne nic by nie dało.
  • Odpowiedz
@scyth: jeśli faktura na remont= wykonany remont, kwoty jakoś rażąco nie są zawyżone, wszystko zrobione jak trzeba to gość ze wspólnoty może co najwyżej odpowiadać za niedopełnienie obowiązków (nie sprawdzenie danych kontrahenta przy wystawianiu faktury)
Dlaczego go posądzasz o defraudacje? Remonty, sprzątanie itp. jest wykonane nie tak jak trzeba?
  • Odpowiedz
Prokuratura zawiesza postępowanie ponieważ nie mogą ustalić miejsca pobytu pana #!$%@?


@scyth:
Chłopie, skarbówka to nawet prokuratorowi by do dupy zajrzała czy tych faktur tam czasem nie ukrywa xD.
  • Odpowiedz
  • 1
@scyth: aż dziwne że nie szukają odpowiedzialności od osoby zlecającej, akcja że na robotę gdzie masz gwarancję nikt nie sprawdził firmy w rejestrach jest mało wiarygodna.

@stan-tookie-1 w Polsce to nie ma znaczenia - ma być najniższa cena! :)
  • Odpowiedz
Dlaczego go posądzasz o defraudacje?

@JuneJohn: No proszę cię, remonty robi jakaś firma z siedzibą kilkaset kilometrów stąd (które nie są nigdzie ogłaszane), przelew za robotę dostaje członek zarządu na swoje konto bo rozlicza się z wykonawcą gotówką? Adres z dupy, NIP, REGON się nie zgadza, danych kontaktowych typu telefon też nie ma nigdzie, o mailu szkoda pisać bo faktury wystawiane ręcznie z bloczka. No to jak się kontaktowali? Bo
  • Odpowiedz
wzywa się kontrolę skarbową.

Przed tymi służbami nic się nie uchowa.


@Dibhala: Wiesz z doświadczenia, czy tak Ci się wydaje bo nazwa groźnie brzmi? ( ͡º ͜ʖ͡º)

Akcje policji i straży pożarnej w zasadzie nie
  • Odpowiedz