#aza #pokazpsa #psy Aza ma 11 lat przygarnięta w wieku 1 roku, bała się chodzić po trawniku, nie wiedziała co to kwiatki i trawa (odebrana z interwencji), zeszła ze mną w tym czasie po górach ponad 30 tysięcy kilometrów. Lato, zima. W póltora metrowym śniegu, w zamieciach śnieżnych, w upałach, w mrozach -35, śpi ze mną do dziś w hamaku po lasach. Była wciągana i opuszczana po linach w górach wysokich by zdobyła szczyt. Zawsze uśmiechnięta, na widok plecaka dostaje cieczki. Dajcie plusika Azie, niestety czas się o nie upomina, podupada na zdrowiu z miesiąca na miesiąc :(
@daczka92: @Borntobefit: jak wy liczycie czas? mowicie ze matura trudna, bo czytanie ze zrozumieniem was przerasta typ napisal ze odebral psa jak mial rok, a pies ma ich 11 czyli od 10 lat lata z nim o gorach xD no debili nie sieja, sami sie rodza
@Borntobefit: uuu widze zabolalo, nie p---------m sie do tego czy to bajt czy nie tylko do twojej glupoty i braku podstawowych umiejetnosci wynoszonych z podstawowki xD polecam zastosowac sie do instrukcji z filmu
@x-ray: Nie, średnio 10-15 dni w miesiącu, spędzałem w górach. Kilometry różnie wychodziły, 10-20 czasem 30 dziennie. Czasem wychodziłem z domu w nocy, szedłem z Bielska Białej do Szczyrku po górach, potem na Skrzyczne, Baranią Górę, i w dół do Węgierskiej Górki. 38km wychodziło, do domu potem pociągiem. Takie loty miałem xD
@BajerOp: Historia jest prosta, Aza znając drogę doprowadziła mnie do chaty w górach, byłem w ciezkim stanie odwodniony. Skończyła się woda, śniegu jeść się nie powinno bo człowieka wyziębi. Ja juz byłem dość wyziębiony, ratownicy ktorych pytałem o warunki wprowadzili mnie w błąd, na szlaku miało być mało śniegu, ok70cm. Było miejscami półtora metra, nieprzedeptanego śniegu. Wiał wtedy wiatr z siłą taką że często mnie przewracał. Nie mialem zasięgu, przyszedł
Historia nie jest kosmiczna, ale znam siebie i góry. Gdybym nie znalazł wtedy tej chaty wiem że raczej to był by smutny koniec imprezy. Żeby było śmieszniej, było to w wigilię 5 lat temu. Dla tego wrzuciłem wczoraj post, bo
Aza ma 11 lat przygarnięta w wieku 1 roku, bała się chodzić po trawniku, nie wiedziała co to kwiatki i trawa (odebrana z interwencji), zeszła ze mną w tym czasie po górach ponad 30 tysięcy kilometrów. Lato, zima. W póltora metrowym śniegu, w zamieciach śnieżnych, w upałach, w mrozach -35, śpi ze mną do dziś w hamaku po lasach. Była wciągana i opuszczana po linach w górach wysokich by zdobyła szczyt. Zawsze uśmiechnięta, na widok plecaka dostaje cieczki. Dajcie plusika Azie, niestety czas się o nie upomina, podupada na zdrowiu z miesiąca na miesiąc :(
Komentarz usunięty przez autora
@droid43210: " na widok plecaka dostaje cieczki" co K---A?! To nie moze byc zdrowe
@droid43210: Opowiedz więcej
Komentarz usunięty przez moderatora
(。◕‿‿◕。)
Historia nie jest kosmiczna, ale znam siebie i góry. Gdybym nie znalazł wtedy tej chaty wiem że raczej to był by smutny koniec imprezy. Żeby było śmieszniej, było to w wigilię 5 lat temu. Dla tego wrzuciłem wczoraj post, bo